Witajcie po przerwie na reprezentację, która najpierw wzbudziła w nas nadzieje, a po kilku dniach sprowadziła znowu na ziemię i wyraźnie zasugerowała, czego możemy spodziewać się na krajowym podwórku.
Niespotykanie ciekawe zestawy.
Ja jednak uparcie twierdzę, że nie będzie tak źle, a już na pewno nie w najbliższej, ósmej kolejce, w której los sprawił, że emocje są praktycznie gwarantowane. Tytuł notki nie jest przypadkowy i przed nami przynajmniej cztery wyjątkowo ciekawe mecze, mecze wzbudzające szczególne emocje, niezależnie od aktualnej sytuacji w tabeli.
Już w piątek w Lubinie Zagłębie - Śląsk, derby Dolnego Śląska. Co prawda nie wszyscy, szczególnie we Wrocławiu, zgadzają się z określeniem tego meczu derbami, ale niewątpliwie jest to spotkanie dwóch szczerze nienawidzących się sąsiadów, którzy ten mecz traktują szczególnie. Lekkim faworytem wydaje się być Zagłębie, które przyzwoicie punktuje i trzyma się blisko czołówki, jednak równie dobrze mogą wygrać Wrocławianie. Śląsk od początku sezonu lepiej gra niż punktuje i zakładam, że w końcu zacznie wygrywać.
Jedni i drudzy mają swoje problemy. Zagłębie straciło właśnie na kilka miesięcy Alana Czerwińskiego, a Śląsk na czas nieokreślony Arkadiusza Piecha. Nie ukrywam, że nie bardzo rozumiałem decyzji trenera Pawłowskiego o postawieniu na Piecha w wyjściowym składzie, tym bardziej gdy na ławce siedział Robak. Tak czy siak Piech właśnie mu się "odwdzięczył", kwestionując intensywność treningów i odmawiając udziału w dodatkowym treningu strzeleckim. Cóż, napastnik, który w tym roku nie trafił jeszcze ani razu ma oczywiście swoje "argumenty"...
W sobotę na Reymonta prawdziwy mecz na szczycie, lider przyjeżdża do wiecelidera. Tak naprawdę to zarówno Wisła jak i Lechia są niewątpliwymi wygranymi początku tego sezonu i jeszcze dwa miesiące temu nikt nie spodziewał się, że będą tam gdzie są. Mało tego, nie wiadomo było czy Wisła w ogóle przystąpi do rozgrywek na swoim stadionie. Z kolei Lechia długo nie była w stanie uporać się z imagem projektu cwaniaków czy biało-zielonego tramwaju.
Wraz z przyjściem trenera Stokowca wiele się w Gdańsku zmieniło na lepsze, ale i tu nie brakuje problemów A to kolejny wyskok Peszki, a to wizyta w izbie wytrzeźwień Łukasika i Lewandowskiego. Słabo to wygląda, ale jeżeli ktoś może sobie z takimi sytuacjami poradzić, to jest nim właśnie Stokowiec.
Niezależnie od tego wszystkiego warto przypomnieć, że jest to spotkanie zdradzonych kochanków, a to jest gorsze niż wojna...
W Warszawie mecz, który praktycznie od zawsze wzbudza wyjątkowe emocje, na Łazienkowskiej Lech Poznań i Derby Polski. Oczywiście w Warszawie zwykle starają się ośmieszyć to określenie i pomniejszać znaczenie tej konfrontacji, tylko dziwnym trafem, gdy Lech przyjeżdża na Łazienkowską, praktycznie zawsze jest komplet, a nie te żałosne 10-15 tysięcy co zwykle.
W Poznaniu i w Warszawie kłopotów nie brakuje. Lech znakomicie wystartował, ale od trzech meczów nie wygrał. Legia gra koszmarnie i nie chce mi się powtarzać o tych Luksemburgach, Słowacjach, nafto-wpierdolach i wstydach wszystkich wstydów. Większe kłopoty mają ewidentnie w Warszawie, bo tam dochodzi jeszcze problem wypłacalności klubu i załatania dziury budżetowej.
Zabawne jest, że w trakcie przerwy reprezentacyjnej i jedni i drudzy zagrali sparringi tajemne, tj. z wyłączeniem kibiców, mediów i kogokolwiek. Równie zabawne jest, że w trakcie tej przerwy oba kluby wzmocniły się piłkarzami z tego samego Olympiakosu Pireus, Dmitris Goutas w Lechu i Andre Martins w Legii :)))
A jednak przed tym meczem sytuacja jest trochę inna niż zwykle. Tradycyjnie przed meczem, rzuciłem okiem na forum Lecha i Legii. I co ja tam widzę? Za trzy dni grają, a na na forum Legii ledwie rozpoczęty wątek o meczu, z dwoma/trzema komentarzami. Ale to nic! Na forum Lecha wątku o meczu Legia - Lech, póki co, w ogóle nie ma!!!
Żeby nie było, to nie znaczy, że ten mecz nikogo nie interesuje, jest wręcz przeciwnie. Ten mecz jest jeszcze ważniejszy niż zwykle, wygrana w niedzielę daje szansę na wyjście z kryzysu i udany sezon. Rzecz w tym, że kibice wiedzą, że nie jest najlepiej i starają się za bardzo nie wychylać. To będzie prawdziwy test dla Ivana i Sa Pinto. Portugalczyk chyba jeszcze nie nauczył się klasycznego warszawskiego olewawania konkurencji i już zdążył oświadczyć, że ten mecz jest najważniejszy.
Niech wygra lepszy, trochę jednak niepokoi obsada sędziowska. Mecz poprowadzi Daniel Stefański, który nie jest najgorszym sędzią, jednak pamiętam jak kiedyś w meczu z Lechem "wygrał" dla Legii finał Pucharu Polski na Narodowym...
Last not least, w poniedziałek Sosnowiec. Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze, najważniejszy mecz w rywalizacji Śląska z Zagłębiem Dąbrowskim. Ich słaba sytuacja w tabeli nie ma żadnego znaczenia, trudno sobie wyobrazić jakie emocje towarzyszą takiemu meczowi...
Jest oczywiście więcej ciekawostek. Probierz wraca do Białegostoku, a wzmocniona wsparciem firmy Suzuki Korona jedzie do Szczecina na mecz z Pogonią, która nieźle gra, ale słabo punktuje i w końcu powinna wygrać jakiś mecz.
Komunikaty parafialne. Salonie 24, jesteśmy oburzeni sposobem w jaki potraktowaliście naszą ostatnią notkę. Różnie się zdarzało, zmiany tytułów, zmiany zdjęć, ale tym razem ktoś przegiął! Nasza ostatnia notka nie została przydzielona do żadnego działu i przez to wielu typerów nie mogło znaleźć notki co by zatypować! Nie róbcie nam tego więcej!
Udanych typów.
1. Zagłębie L. - Śląsk
2. Jagiellonia - Cracovia
3. Wisła Płock - Miedź
4. Piast - Arka
5. Wisła Kraków - Lechia
6. Pogoń - Korona
7. Legia - Lech
8. Zagłębie S. - Górnik
Inne tematy w dziale Sport