Dziś kilka słów o PZPN i raczej krótko, bo i ile można mówić na ten temat, ciągle na ten sam, żenujący temat.
Miało być o czymś innym, ale właśnie trafiłem na mrożącą krew w żyłach informację o tym jak to PZPN stawia na młode talenty z Polski i ufundował nagrodę Młodzieżowca Miesiąca! :)
Piłka kopana w Polsce wali się na całym froncie. Pierwsza reprezentacja kompromituje się na Mistrzostwach Świata w Rosji, a reprezentacja młodzieżowa na Mistrzostwach Europy we własnym kraju. Ich następcy przegrywają u siebie z Finlandią i remisują (dwukrotnie!!!) z Wyspami Owczymi, a drużyny klubowe zaliczają wstydy wszystkich wstydów z Luksemburgiem czy Słowakami.
Widzieliśmy te popisy, tego nie da się odzobaczyć i nie trzeba być wielkim fachowcem, żeby zauważyć, że nasze skórokopki na każdym poziomie wiekowym ustępują swym konkurentom technicznie, taktycznie, a być może jeszcze bardziej mentalnie i motorycznie.
Wnioski o słabości naszego systemu szkoleniowego nasuwają się same i ten temat co roku wałkowany jest do znudzenia, a potrzeba prawdziwych reform jest oczywista. I wcale nie trzeba tu odkrywać na nowo Ameryki, wystarczy korzystać ze sprawdzonych wzorców. Polecam notkę Kemira "Co z tą polską piłką klubową?", gdzie na przykładzie Szwajcarii opisał jak robią to inni.
Gdy Zbigniew Boniek obejmował prezesurę PZPN-u, wydawało się, że coś się ruszy. Wydawało się, że związek przestanie być niereformowalną przechowalnią byłych SB-ków i innych funkcjonariuszy słusznie minionego systemu, a zajmie się prawdziwymi reformami i rozwojem polskiej piłki kopanej.
O słodka naiwności!
Reformy okazały się malowane, a związek wzorem swoich mentorów z FIFA czy UEFA, udoskonaloną maszynką do robienia pieniędzy.
Jedyne co tak naprawdę różni związek Bońka od wcześniejszego Laty czy Dziurowicza to niezły PR! W kraju, w którym leży szkolenie dzieci, a opiekunowie grup młodzieżowych to zwykle pasjonaci, zmuszeni pracować praktycznie społecznie, w kraju, w którym na wszystkich szczeblach brakuje wykształconych trenerów, związek zamiast stworzyć i opłacać spójny system szkolenia i zatrudniania trenerów, wymaga od chętnych absurdalnych opłat.
Zresztą z tym niezłym PR-em to też nie przesadzajmy. Właśnie teraz, gdy leży praktycznie wszystko, a coraz częstsze eurowpierdole stają się normą, PZPN wymyślił kolejne cudowne lekarstwo na nasze bolączki, wraz z PKO BP ufundowali nagrodę Młodzieżowca Miesiąca...
To nie żart, oni naprawdę to zrobili, tylko zastanawiam się dlaczego Młodzieżowiec Miesiąca, a nie na przykład Złota Patelnia albo Biały Miś. Nie wiem jak Wam, ale mnie kojarzy się to z czymś pomiędzy wczesnym Gierkiem, a późnym Gomułką. Oczywiście cokolwiek absurdalnego by nie zrobili, pozycja prezesa Bońka jest nienaruszalna.
W "Misiu" Barei łubu dubu było zabawne, ale to aktualne, w Polskim Związku Piłki Nożnej, zupełnie mnie nie śmieszy...
Cóż, mimo wszystko udanych typów.
1. Miedź - Piast
2. Górnik - Lech
3. Pogoń - Wisła Płock
4. Lechia - Zagłębie S.
5. Śląsk - Legia
6. Korona - Jagiellonia
7. Arka - Zagłębie L.
8. Cracovia - Wisła Kraków