fot. - Rafał Rusek
fot. - Rafał Rusek
kolumb855 kolumb855
2364
BLOG

Ekstraklasa 22. kolejka, czyli na Kubie jak na Zawiszy

kolumb855 kolumb855 Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 190

To była chyba najkrótsza przerwa zimowa, jaką pamiętam. Niby brakowało meczów, ale serial, czy może raczej opera mydlana, pt. "Ratujemy Wisłę dla Ekstraklasy", sprawiła, że emocji nie brakowało, a o rodzimej piłce nie dało się zapomnieć.

W pewnym momencie nie dało się nie tyle zapomnieć, co znieść tej całej szopki. Czego tam nie było, Wisło to, Sarapata tamto, "pan skośnooki" jeszcze coś innego, a tu jeszcze Sharki. W pewnym momencie człowiek bał się otworzyć przysłowiową lodówkę, coby nie wyleciał z niej jakiś rekin...

Dlatego nie będę pompował dalej tematu Wisły, ale chętnie poświęcę chwilę postawie człowieka, który jest prawdziwym jasnym punktem na firmamencie naszego piłkarskiego bagienka.

Na Kubie jak na Zawiszy!

Pamiętacie jak 12 lat temu odchodził do Dortmundu i obiecał, że "ja tu jeszcze wrócę"?

Ręka w górę, kto wtedy brał to na poważnie. Przecież znamy naturę tzw. "modern football", znamy to pustosłowie o przywiązaniu do klubu, znamy te puste gesty całowania barw, a gdy tylko nadarzy się okazja, czmychanie gdzie pieprz rośnie.

I nagle w tym pustym świecie modern footballu znany piłkarz, przecież to żaden no name, udowadnia, że słowa czy gesty mogą mieć wartość, że jak się naprawdę chce, to nawet w tym dziwnym świecie można zachowywać się przyzwoicie!

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie!

Kuba Błaszczykowski nie tylko wsparł Wisłę finansowo, ale postanowił też grać dla niej za darmo, a przypominam, że nie musiał tego robić. Mógł jeszcze zarobić przyzwoite pieniądze np. w amerykańskiej MLS czy w Chinach, a jednak tego nie zrobił.

Arkadiusz Głowacki twierdzi, że powrót Błaszczykowskiego jest największym w historii ligi i biorąc pod uwagę wszelkie uwarunkowania, trudno się z nim nie zgodzić.

Debiut Kuby po powrocie nie wypadł najlepiej, jego drużyna gładko przegrała w Zabrzu, ale przecież nikt nie mówił, że będzie lekko. W poniedziałek czeka go i całe środowisko związane z Wisłą i ulicą Reymonta w Krakowie ciężka próba, być może, najcięższa. W poniedziałek Wisła gra u siebie ze swą dawną zgodą, ze Śląskiem.

Dla każdego, kto choć trochę śledzi te sprawy, oczywistym jest, że nie o wynik sportowy tu głównie chodzi. Tego dnia okaże się na ile środowisko kibiców Wisły potrafi się odciąć od bandyterki Sharksów. Bo jeśli okaże się, że nie potrafi, a bojówki rekinów znowu opanują trybuny, to będzie znaczyć, że cała ta kampania ratowania Wisły czy piękne gesty Kuby Błaszczykowskiego, psu się na budę zdały...

Udanych typów.

1. Pogoń - Górnik

2. Piast - Lech

3. Jagiellonia - Wisła Płock

4. Zagłębie S. - Arka

5. Korona - Lechia

6. Zagłębie L. - Miedź

7. Legia - Cracovia

8. Wisła Kraków - Śląsk

kolumb855
O mnie kolumb855

Niebiesko-Biały

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport