Sobolewski i Probierz/fot. Jakub Porzycki
Sobolewski i Probierz/fot. Jakub Porzycki
kolumb855 kolumb855
1821
BLOG

Ekstraklasa 15. kolejka, czyli koniec rundy, a Sobol dla Probierza nie istnieje

kolumb855 kolumb855 Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 116

W sobotę Wisła Płock podejmuję Cracovię, co samo w sobie może nie jest na tyle pasjonujące, by poświęcić temu wydarzeniu notkę, nawet gdy obie drużyny grają w czołówce tabeli.
A jednak personalia w postaci konfliktu Michała Probierza z Radosławem Sobolewskim sprawiają, że ten mecz jest interesujący. Mało tego, ciekawa może być nawet sama ceremonia powitalna przed meczem. Przywitają się? Podadzą sobie ręce? A może wręcz przeciwnie, coś powiedzą, wykonają jakieś gesty i wywołają skandal?

Prosimy o nie zadawanie pytań dotyczących personalnie trenera Radosława Sobolewskiego, gdyż trener Michał Probierz nie będzie do tych pytań się odnosił - przekazał przed przedmeczową konferencja prasową rzecznik prasowy Cracovii Przemysław Staniek.

Co się właściwie stało? Przyznacie, że to nieco dziwna sytuacja, gdy, wydawałoby się poważni i dojrzali faceci, zachowują się jak obrażeni chłopcy w piaskownicy.

Konflikt między nimi wybuchł w 2012 roku. Prowadzący wówczas Wisłę Probierz nie potrafił znaleźć wspólnego języka z piłkarzami, a tajemnicą poliszynela jest to, że na czele buntu szatni przeciwko szkoleniowcowi stał właśnie Sobolewski, który wówczas był kapitanem 13-krotnych mistrzów Polski. Choć od tamtych wydarzeń minęło już wiele lat, czas nie uleczył ran.

Gdy Sobolewski zastępował zdyskwalifikowanego Kiko Ramireza w roli szkoleniowca Białej Gwiazdy w meczu z prowadzoną przez Probierza Jagiellonią, doszło do niemiłego zgrzytu. Wprowadzony kilka lat temu przez Ekstraklasę SA zwyczaj nakazuje, że przed pierwszym gwizdkiem trenerzy obu drużyn witają się przy linii z sędziami i ze sobą nawzajem. Tymczasem gdy Probierz zobaczył zbliżającego się do niego Sobolewskiego, ostentacyjnie się od niego odwrócił, by nie uścisnąć jego dłoni.
Na pomeczowej konferencji prasowej Probierz stwierdził, że trenerzy też muszą się szanować, a Sobolewski nie pozostał mu dłużny i na swojej konferencji prasowej odniósł się do słów szkoleniowca Cracovii.
Proszę mi wierzyć, że to bardzo dobrze o mnie świadczy, że pan Probierz nie podał mi ręki-
Po niedługim czasie, przy Kałuży doszło do derbów Krakowa i znowu do powitalnych przepychanek obu panów. Sobolewski po przywitaniu się z arbitrami spojrzał rywalowi głęboko w oczy i odszedł do swojej ławki. Moment, w którym Sobolewski zmroził Probierza wzrokiem, znakomicie uchwycono na zdjęciu, które dodałem do tej notki, być może jednym z najlepszych ujęć w historii krakowskiej Świętej Wojny.
Obaj panowie nie gryźli się w język, wymieniając "uprzejmości", jednak Probierz wycofał się z tej spirali i przed sobotnią wizytą w Płocku postanowił potraktować Sobolewskiego jak powietrze.  W sobotę, tuż przed godziną 15, kolejny odcinek tej opery mydlanej. Ciekawe, co wymyślą tym razem. Nie ma dobrej piłki, to przynajmniej mamy kabaret...

PS. Kolejny popis bydgoskiego „sędziego” z Warszawy, niejakiego Daniela Stefańskiego. Tyle błędów, tyle pomyłek i praktycznie zawsze na korzyść jednego i tego samego klubu. Zastanawiam się, co ten pan jeszcze robi w piłce nożnej, a szczególnie dlaczego dopuszcza się by sędziował mecze Legii.
Dużo tych błędów, dużo za dużo i stąd na drugim zdjęciu mem ze Stefańskim i przyśpiewką Legii. Nie mogłem (i nie chciałem) się powstrzymać...

Udanych typów

1. ŁKS – Śląsk
2. Piast – Jagiellonia
3. Wisła Płock – Cracovia
4. Legia – Górnik
5. Wisła Kraków – Arka
6. Zagłębie – Raków
7. Lech – Korona
8. Lechia - Pogoń

Zobacz galerię zdjęć:

Stefański
Stefański
kolumb855
O mnie kolumb855

Niebiesko-Biały

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport