Koniec systemu władzy Koniec systemu władzy
1508
BLOG

Kardynał Glemp

Koniec systemu władzy Koniec systemu władzy Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Zapraszamy do lektury trzeciego fragmentu nowej ksiażki Pawła Kowala "Koniec systemu władzy". Dzisiaj o stosunkach kardynała Józefa Glempa z władzą.

We wtorek na blogu zamieścimy niepublikowaną wcześniej notkę jednego z najbliższych współpracowników Wojciecha Jaruzelskiego o planach przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla.

 

Witany początkowo przez władze z zadowoleniem powściągliwy styl kardynała Glempa z czasem zaczęto postrzegać jako dodatkowe zagrożenie dla polityki władz. Tym razem niepokój wzbudziły jego umiarkowane gesty i wypowiedzi, w których doszukiwano się próby umocnienia Kościoła jako mediatora społecznego, czym władze nie były jeszcze zainteresowane. Jaruzelskiemu dostarczano na biurko również kazania szeregowych księży. Śledzono nawet wypowiedzi przedstawicieli Kościoła za granicą.

W wywiadzie dla włoskiego tygodnika „Familia Christiana„ prymas mówił o kłopotach Kościoła w Polsce, otwarcie i zdecydowanie bronił jego stanowiska – w tym księży, którzy narażali się władzom. Chwalił jednocześnie ekipę generała za lipcową amnestię oraz dystansując się od negatywnej opinii Lecha Wałęsy, pomniejszającej znaczenie tego gestu. Co ciekawe, prymas mówił również dość obszernie o swoich relacjach z Jaruzelskim, którego przedstawiał w pozytywnym świetle, kładąc nacisk na jego zalety (opanowany, kulturalny itd.). Generał odwdzięczał się publicznymi deklaracjami, że z kardynałem Glempem rozmawia mu się lepiej niż z Janem Pawłem II. Faktycznie osobiste i polityczne relacje generała z prymasem układały się więcej niż poprawnie, spotykali się stosunkowo często, a kilka lat później podczas ciężkiej choroby Glempa Jaruzelski był obecny w szpitalu w trakcie konsylium lekarskiego i wielogodzinnej operacji.

(…) Planując wrogie działania wobec całej instytucji, starano się równocześnie okazywać wolę normalizowania relacji z wybranymi biskupami, między innymi w formie indywidualnych gestów dobrej woli wobec poszczególnych hierarchów. W tym kierunku zmierzały propozycje przedstawione Jaruzelskiemu przez Barcikowskiego, Baryłę, Cioska i Łopatkę 10 grudnia 1986 roku. Zakładały one między innymi wydanie dokumentu zwalniającego prymasa i kardynała Macharskiego od kontroli drogowej i podobne gesty wobec arcybiskupa Dąbrowskiego, a także zapewnienie odpowiedniej obsługi ze strony ambasad PRL podczas podróży zagranicznych kardynała Glempa. Co do tej ostatniej sprawy, warto przytoczyć argumentację: „W czasie wyjazdów zagranicznych Prymas powinien otrzymywać samochód i kierowcę, aby nie dziadował, jak w swoim czasie w Brazylii, czy ostatnio w Kanadzie”. Biskup Zygmunt Kamiński, nowy członek Komisji Wspólnej, podobnie jak pozostali miał otrzymać paszport dyplomatyczny. Jaruzelski zaaprobował propozycje i miał je osobiście przekazać prymasowi podczas spotkania planowanego na 22 grudnia 1986 roku, jednak tylko w wypadku, gdyby rozmowa poszła pomyślnie dla niego. W dniu 25 marca 1987 roku generał zadecydował, aby hierarchowie, w tym kardynałowie Glemp i Macharski oraz arcybiskup Dąbrowski, mogli korzystać z „vipowskich” miejsc w rządowej klinice, a kilku innych biskupów – na normalnych zasadach.

Jednak nie wszystko mogło opierać się na relacjach Jaruzelskiego z Glempem. Osłoną podejmowanej taktyki niuansowania stosunków z Kościołem miało być tworzenie więzi z niższymi szczeblami hierarchii. Zachęcano przedstawicieli władz partyjnych i administracyjnych w terenie do nawiązywania własnych kontaktów z biskupami w poszczególnych diecezjach, a Jaruzelski służył przykładem, podejmując próby nawiązania bliższych i bardziej bezpośrednich stosunków z niektórymi osobistościami Kościoła. W dniu 19 sierpnia 1986 roku Edward Kotowski w jego imieniu odwiedził biskupa lubelskiego Bolesława Pylaka (który był zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa jako tajny współpracownik), przekazując mu list od generała z okazji 65. rocznicy urodzin. Przykrym zaskoczeniem było zapewne, że biskup, niewątpliwie zaszczycony zaproszeniem na osobiste spotkanie z Jaruzelskim, zaznaczył, że musiałoby być ono poprzedzone konsultacją z kardynałem Glempem. Jednak jakby na pocieszenie – wedle relacji Kotowskiego – hierarcha miał wypowiedzieć wiele ciepłych słów pod adresem Jaruzelskiego, stwierdzając między innymi: „Zawsze miałem dla Generała najwyższy szacunek i to również wtedy, gdy było mu najciężej. Wielu Go nie rozumiało i część ludzi nadal Go nie rozumie, ale historia oceni Go bardzo wysoko, jako człowieka, który faktycznie ocalił Polskę przed zgubą”.

Po latach Wojciech Jaruzelski podtrzymuje, że problemem w relacjach z Kościołem były różnice ideologiczne, a obie strony ówczesnego sporu widzi jako „dwie siły światopoglądowe, dwa kościoły”. W rzeczywistości tradycyjna marksistowska koncepcja konfrontacyjnej relacji z Kościołem powoli stawała się nieaktualna. Ostateczną rezygnację z jej stosowania postulowano publicznie między innymi w kontekście wizyty Jana Pawła II w Polsce. Na przykład w kwietniu 1987 roku, na marginesie dyskusji redakcyjnej, „Polityka” zapowiadała, że „podział wedle politycznych interesów nie pokrywa się z podziałem na katolików i marksistów”. W dyskusji wzięli udział Władysław Findeisen, Sławomir Siwek, Stanisław Stomma, Stanisław Kwiatkowski, Janusz Reykowski oraz dziennikarze tygodnika: Jan Bijak i Daniel Passent. Już na wstępie redaktor Bijak stwierdzał: „Do odnowy moralnej wzywają zarówno władze państwa, jak i Kościoła”. Proponowano trzy platformy współpracy, określone przez Bohdana Suchodolskiego jako: elitarny dialog katolicko-marksistowski, walka z patologiami, alkoholizmem i przestępczością oraz współdziałanie „ludzi, którzy postępują moralnie”. Pomysł oparcia współpracy z Kościołem na trzech „platformach Suchodolskiego” oznaczał, że programowa niechęć partii do Kościoła ustępuje miejsca nowej linii postępowania.

 


 

We wtorek zapraszamy na "odcinek specjalny" - notkę Wiesława Górnickiego o planie przyznania Wojciechowi Jaruzelskiemu Pokojowej Nagrody Nobla.

Przypominamy również o konkursie na najciekawsze wspomnienia z 13 grudnia 1981 roku. Teksty można publikować w lubczasopiśmie „Mój 13 grudnia”. Zasady konkursu dostępne są tutaj.

Zapraszamy także na stronę na Facebooku.

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura