Zygmunt Jan  Prusiński
Zygmunt Jan Prusiński
Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński
78
BLOG

Księżycowe kwiaty - Część III

Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński Wiersze Obserwuj temat Obserwuj notkę 3


KSIĘŻYCOWE KWIATY – część trzecia

Dział: Kultura Temat: Literatura



Zygmunt Jan Prusiński




STRAŻNIK PRAGNIEŃ

Motto:  Przez wiatr w progu drzwi
całowałem twoje włosy.
Usłyszałem drganie chwili –
dopisałem czułość w wierszu.



Niestety przyjąłem tę rolę
zachowuję czułość męską
tylko dla jednej kobiety.

Panna M. czuje to oddanie
codziennie pytam w jakiej
bieliźnie jest bo to mnie
interesuje najbardziej.

- Jeśli w białych to odpowiadam
całuję białość  jeśli niebieskie
całuję błękit – taka zabawa
zakochanych i niech tak trwa.

Czułość jest fundamentem –
układamy rzetelną trwałość
że nikt nam nie przeszkadza
tworzyć to ciepło iskrzące.


21.11.2019 – Ustka
Czwartek 17: 53




WRESZCIE TĘ JEDNĄ NOC PRZESPAŁEM DOBRZE

Motto: Pisaliśmy chmurami myśli
na odległość rozumieliśmy
że nie można zamknąć książki
bo nie jest skończona.



Od dawna takiej nocy nie miałem
i tym się muszę pochwalić
(o 7:17 wstałem) zdziwiony poniekąd
ja nocny marek – całe szczęście
że piszę książki…

Wczoraj omówiliśmy plan na Krynicę Zdrój
Margot to dobry organizator
i liczę na nią bo kilkanaście razy
była tam w swoim życiu –
ja będę pierwszy raz.

Ukłonie się Beskidom najpierw
zapewne rozpiszę to co mnie poruszy
jestem pewny że czas poświęcę liryce
(w tym języku czuję się najlepiej) –
rozkołyszę miłością Pannę M.

Nowy Rok w Krynicy zabrzmi
nie tylko wierszami – zaśpiewam
dla mojej dziewczyny i sosnom
„Zaproście mnie do stołu
zróbcie mi miejsce między wami” –
wspomnę przy tym autora
Włodzimierza Szostkiewicza


i mojego kumpla z lat młodości
Heńka Serafinowicza Albera

autora muzyki.



23.11.2019 – Ustka
Sobota 8:23




ODBIEGAM BY BYĆ RAZEM

Motto: Przyszłaś do saloniku
pomachałaś gałązką wiśni.
Okwiecona jak krzak magnolii
skradałaś moje ruchy...


Mamy przed sobą plany
obecnie czytam o Krynicy
oglądam galerie
chcę przybliżyć się do miejsc
które będę zwiedzał a potem
słowami wzbogacę w wierszach.

Poznaję góry dzięki tobie Margot
dwa lata pod rząd poznałem Tatry
teraz poznam Beskidy rozlewne
otoczę się przyrodą i dźwiękami
a miłość z tobą ułożę w sypialni
tak jak potrafię to czynić
urokiem dojrzałym…

Staniemy na tej Górze Parkowej
jako wzór zwycięstwa w miłości.

- Niech drzewa przenoszą  o nas wieści…



24.11.2019 – Ustka
Niedziela 11:02




MIŁOŚĆ  W BESKIDACH


Motto: Poruszam się w twoim pragnieniu.
Zamykasz oczy by lepiej przyjąć mnie,
w dzikiej kniei rozkochuję świat twój intymny.



Nazywasz mnie „Bajką” to miłe
z ust kobiety kochającej
szczycę się tym zjawiskiem
że jesteś oddana mym obrazom.

Spędzę z tobą Margot te wernisaże
ręce płoną by ciebie dotykać
nie omijając nawet jednego milimetra
oglądam twoje ciało i podziwiam.

W urokach zewnętrznych w Krynicy
zadbam o zakup pierścionka –
który z kolei chyba trzeci
to taka nagroda z rąk poety.

Kolejką gondolową popłyniemy
tam pod niebem nad górami i drzewami
uklęknę przed tobą w chwili zaręczyn
w piąty rok naszego poetyckiego życia.



25.11.2019 – Ustka
Poniedziałek 13:44




POSŁUGA INTELIGENTA

Motto: Może czujesz moje kochanie,
kiedy dotykam twe stopy, uda, brzuch.
A piersi brzmią cykaniem –
drga spowiedź ciała w moich rękach.



Wiele przeze mnie przeżyłaś
dobrych i złych chwil – scenariusze
do wglądu wystarczy zapytać się
lub zajrzeć do mego pisarstwa –
ale prześwisty do światła
godne uczuciem mężczyzny
który nieskazitelnie kocha Pannę M.

Margines niech zeschnie jak kora drzewa
uczmy się żyć z miłością każdego dnia –
wiem że cieszysz się z tego wyjazdu
odszukamy wieloznaczność bliską
tworzymy zgodną parę na przyszłość.

Nad Czarnym Potokiem przystaniemy
spojrzymy sobie w oczy a radość
rozpostarta jak skrzydła śród drzew iglastych
niech pachnie olejkami eterycznymi.


26.11.2019 – Ustka
Wtorek 10:03




NA RAZIE UKŁADAM WIERZCH CHMUR


Motto: Przytul Margot tę wierzbę
nad stawem,
obudź moje czyny w wierszu.
Szeleści lot kolibra – słyszę
nuty pisane do piosenki.



Za miesiąc tam będziemy
i kilka dni mieszkać w Willi Zofiówka
na Kraszewskiego 18 –
w każdym nowym miejscu
budzi się pozytywne uczucie
o poznawanie Polski.

Pochodzę z północy z nadmorskich
terenów a tak mało bywam
na południu trzeci raz w górach –
nigdy nie jeździłem na nartach
i nigdy już nie zjadę nawet
z małego pagórka.

Czynię dla miłości wszak
żeby czuła się szczęśliwą istotą
wobec czynników samoistnych
bo jestem jej winien
każdy dzień i każdą noc
być w ramionach czułych…

Zapamiętałem myśl z filmu
cytuję – (mężczyźni mogą żyć
bez miłości gorzej jest z kobietami) –
zatem staram się ów obowiązek
spełniać wiosennie i zimą
i tak uczynię w Krynicy Zdroju.

Wiem że najważniejsze są czułości
- pieszczoty unikalne w wewnątrz.


28.11.2019 – Ustka
Czwartek 16:03




POSZUKIWANIE MIŁOSNEGO ODCIENIA

Motto: Jesteś w moim posiadaniu z rana.
Jakbym cię Margot rzeźbił od nowa,
unosisz się bym dotrwał
szlakiem wiatraków – i ja szukam wiatru...



Poszukiwanie to jakby dotykanie
czujesz te odmienności ruchów
jesteś wówczas bogatsza
namalowana w miłosnym odcieniu.

Zrozum mnie że pragnienie gromadzi
to co kwitnie wciąż w nas
tak jak piosenki które zostają zawsze
słuchaj The Stylistics – oni potrafią
zatrzymać człowieka…

I kiedy nie ma ciebie chwilowo
zapraszam ich do siebie –
to mi pomaga znaleźć sens istnienia
posłuchaj "You Make Me Feel Brand New"
wszystko normuje się ponad
jest styl – zostaje styl.

Przed nami Beskidy wschodnie
przeniesiemy rytmy -
zacałujemy krajobrazy
wiersze miłosne zamienię w ptaki
niech wszystko nam tańczy
w doborze szelestów…


29.11.2019 – Ustka
Piątek 17:43




ROZUMIEM KAŻDY DZIEŃ Z TOBĄ

Motto: Roztańczone myśli w twoich piersiach 
karmisz mnie ich wdziękami.
Poruszam je delikatnie jak dwa listki
schodzę z gór poniżej – całuję
sam roztańczony rytmem kropli.



Piszę to co przede mną bo nigdy nie wiem
jak to mi wyjdzie w całości wiersza –
akurat przy “Betcha By Golly Wow” - The Stylistics
od wczoraj pokochałem ich piosenki
bo co jeszcze można pokochać prócz ciebie.

Pewnie pisałem onegdaj dawno
jak trudno jest napisać wiersz –
to myśl w „Poemacie o śmierci”
moja emigracja była burzliwa w muzyce
tam w Wiedniu pisałem nigdy
nierozliczony z uczuć do sztuki
– kto zresztą się tym przejmował…

Pisałem i gubiłem – myśli zasychają jak liście
wiedziałem że cię rozpoznam Margot
że przyjdziesz do mnie i zostaniesz –
prawdziwa kobieta potrafi rozpoznać
w mężczyźnie człowieka…

Wczoraj kupiłaś sukienkę na sylwestra
pogłaszczę ją w tańcu – moje ręce
zdolne są czynić przyjemności
zwarte w artystycznym skupieniu
niczego nie zapomnę bo umiem
stosować ruch w dźwiękach.

Czuję się przeto zobowiązany
jak gwiazda północy która wskazuje
drogę zakochanym.


30.11.2019 – Ustka
Sobota 11:06




ROZUMIEM KAŻDĄ NOC Z TOBĄ

Motto: Panna M. cicha jak struna skrzypiec
gram w tobie narodziny słowa.


Staram się choć wątpliwie
w ludzkich lustrach uwierzyć
że ludzie kochają się bezpiecznie
polityka i materializm – tak mało jest
miejsca dla romantyków
a jeśli gdzieś ukryci czasem wyjdą
poza wstydliwy nawias
to co po nich na autostradach.

Wczoraj byłem na imieninach brata
u Andrzeja te niby ostatki –
nie żyję religijnymi zasadami
po co mi one które nie pasują
(w moim okręgu szczęśliwości)
dlaczego przeszkadzacie mi zerwać
kwiat zimowy którego akurat
nie widzicie że jest przy mnie
bo tylko tyle zaskarbiłem w życiu.

Chcę jedynie przekonać się że noce
nie maluję na obrazach śród jodeł
te noce czuję przy tobie – zaistniały
bez wykrzykników jako kochanek.

Za mną słyszę Carpenters - "Close To You"
to jak wyrwane z głębin fragmenty
słabe stamtąd a jednak istnieją.


1.12.2019 – Ustka
Niedziela 5:37




KRYSZTAŁACH ZIMOWEGO PEJZAŻU


Motto: Popatrzmy w niebo roziskrzone
Skąd pył diamentowy leci
Okiść opadnie serce odtaje
Poczujesz ciepło
- Margot Bene -



Wczoraj czytałaś przez telefon
swój ostatni wiersz „Pył diamentowy”
(datowany 1 grudnia) – wiesz co
zamilkłem bardziej kiedy lirycznie
szłaś miłością do mnie
to może w człowieku rozsadzić
ów świat intymny z przyrodą
zaprzysiężony – bo w nim
przyjazne akcenty Margot.

Dzisiaj idę kupić bilety do Krynicy
co jest tam dla mnie szczególnego 
może zmienię się na jeszcze
bardziej łaknącego ciebie
w kryształach zimowego pejzażu.

Postąpię znacząco tak by brzmieć
głodem wyeksponowanym
skrzydłami radości w tych zakątkach
jakbym ciebie wciąż poznawał
bezwstydnie unosił takt i gest
na twe ciche pocieszenie.

Jesteśmy po swojemu młodzi
zapiszemy się w wierszach wiatru.


3.12.2019 – Ustka
Wtorek 5:15




PORA ZAJMUJĄCA SPORO CZASU

Motto: Upadam lotem motyla –
zatrzymałem się w okolicach ud...
Margot! Słyszysz? Słyszysz?
Ogrody kryształowe nucą pieśń.



Nie jestem przygotowany jeszcze
na niespodzianki – w mieście
w którym nigdy nie byłem
wiem jedno że zostawimy w nim
część wzajemnej adoracji.

Zawsze nam mało miłości
względem świtania bywam pokorny
moje myślenie wzrasta wraz
z nastawieniem co wymyślić
by te przyjemności wzmacniały…

Wiesz jaki jestem dokładny
urodzony pieszczoch i delikatny
zapewne to nie ja dyryguję
mam profesora ukrytego
on wie najlepiej ów stan.

To niczym egzamin dojrzałości
splątany wyobraźnią z dodatnim
instynktem wibracji po obu stronach
by leczyć w nagiej aprobacji
wyższe wartości odbierania.


5.12.2019 – Ustka
Czwartek 6:41




WOBEC MIAŻDŻĄCEJ PRZEWADZE

Motto: Możesz dla mnie napisać wiersz
niech będzie szczery jak światło.
Możesz mnie spotkać tu i wszędzie –
wystarczy się otworzyć – otworzyć.
Przybędę – natchniony tobą przybędę...



Nie szkodzi że od października
nie widzimy się – telefon zwany
komórką zastępuje nam kontakt.

Odrobimy Margot miłość w Krynicy
nie będę umniejszał a wręcz atakował
swoisty zapach zostawię po wszystkim.

Oglądam albumy zdjęć – to pomaga
zaznaczyć tęsknotę za tobą
za twymi sukienkami które zdejmować
będziesz – jak panna młoda na ślubie.

Może jestem maniakiem wesołym
ale wciąż opiewam wzgórza wysokie.


6.12.2019 – Ustka
Piątek 4:45 




ODKRYWANIE

Motto: „Ogarnąć ciepłem
Drgających płomieni”
- Margot Bene -



Jestem by spełniać szczerą
intymność i błogosławić
rzetelne pasmo wyobrażeń
o miłości bliskiej i dalekiej
ale razem wiązać elementy
skalne i roślinność za miastem.

Właściwie możemy dziękować
losowi który pozwolił połączyć
nasze ludzkie pragnienia –
tworzymy książki nie za szkłem
a pośród malin w dzikim lesie
wybrane metafory zostawiać w mgle.

Raczmy się winem w oczy patrząc
świat za oknem czeka na czyny
więc czyńmy Panno M.
nawet te najdrobniejsze.

9.12.2019 – Ustka
Poniedziałek 5:06 




OKRYWANIE

Motto: Obracam się wokół jej bioder
soczystość z niej wydobywam
to mój miód życia - żyję nią.



To prawda Margot
kim można żyć wedle tej ballady
rozpryskuje zaklęcia niewygodne
odnoszę się z szacunkiem
(i obsypuję ciebie pyłem diamentowym).

Gdybyś prowadziła szkoły –
a prowadziłaś onegdaj kilka lat
lecz zupełnie o czymś innym
bo o literaturze międzywojennej
choć kontrolowana zbyt często.

Czytałem książki zakazane
pomagali w tym miejscowi księża
posiadali ukryte biblioteki –
ta kontynuacja spotkała mnie w Wiedniu
kiedy kumplowałem się z wikarym
Edwardem Lipcem na Rennwegu.

To moje początki emigracji
dał mi całą walizkę książek
z drugiego obiegu – tylko że tam
zakazane one nie były – to taki
mój wstęp na obcym terenie.

Pożądam ciebie i na łuku
i wszędzie indziej – wystarczy
wtajemniczyć się w kobiecość
nieskazitelną jak na twe lata –
i tak będzie istnieć do końca

moja męskość z walorami pieszczot.


10.12.2019 – Ustka
Wtorek 4:56 




ORZECZENIE BEZ WYKRZYKNIKA

Motto: Można byłoby opisać
każdy jej ruch
krzewy na wzgórzu
z wiatrem w zgodzie niczym
malarstwo w obrazach.



W tej kobiecie są wszystkie obrazy
oglądam ją w galerii na zdjęciach
zupełnie spokojną jakby uśmiechniętą
w ruchu a jednak potrafi zatrzymać.

Obezwładniam intymne oczarowanie
czynię wprost łagodny temperament
wpisuję się w tej całości obdarowany
główną charyzmą – więc kocham…

To dobra kobieta a mam obeznanie
jak trudno spotkać przez życie swoje
podobny przykład by być szczęśliwy
nie tylko tańcząc z nią walca lub tango.

Dba o mnie by miłości nie brakowało
zatem jestem zupełnie pewny że moje

książki z gatunku obyczajowe istnieją.


11.12.2019 – Ustka
Środa 3:37




NADZWYCZAJ CZUJNA REALIZACJA

Motto: Jest gwiazdą w sypialni –
wszystkie gwiazdy w oknie patrzą.
A księżycem jestem ja...
I tak się łączy przyjaźń
jak w melodii takty...



Za dwa tygodnie pendolino zawiezie
nas do Krakowa – potem autokarem
do Krynicy Zdrój – i tak sześć dni
spędzimy na zwiedzaniu okolic.

Będę posłusznym uczniem słuchania
bo przewodnikiem będzie Margot –
dwadzieścia razy będąc zna miasto
jestem przygotowany poznawać…

Nowy Rok 2020 witać w górach
dla mnie to pierwszy raz przeżycie
mariaż chwilowy zamieni się kiedyś
w małżeństwo literackiej kniei.

I tak zapoznałem moich czytelników
żem poważny i taki śpiewny –
z tej okazji zaśpiewam Bread’a
„Make it with you” i „Guitar Man”.

Cóż ja zrobię Margot – kocham lirykę
w romantyce czuję się błogosławiony
od najmłodszych lat trwa to do dzisiaj.


– Jesteś gwiazdą w sypialni
księżycem jestem ja...


12.12.2019 – Ustka
Czwartek 3:01



_____________________________________________Recenzje


O wierszach Weroniki Romańskiej


Recenzja

Zygmunt Jan Prusiński



W PAMIĘCI MAM ZARYS SKRZYPIEC


Ten tytuł zapożyczyłem z wiersza "Skrzypce" autorki Weroniki Romańskiej.
Mogę śmiało napisać, że znalazłem ją na portalu Zacisze.pl - i od razu w kilku przeczytanych wierszach wyczułem że autorka ma pojęcie i wie co to jest Poezja. Nie słodzi jak wielu - czyni wysuszenie uczuć w trakcie pisania. Ona po prostu zrywa stronice ze swego życia. Chyba sama nie jest świadoma, ile po drodze w tych wierszach zostawia uroku.

Mam do tej pory jej 14-ście utworów z kilkudziesięciu napisanych. Wybieram według gustu to czym mnie poruszyła, to dramatem i ironią dnia - jakby zrywała korę drzewa by ujawnić głębię życia ze swoją głębią. Lubię u niej tę bystrość spojrzenia. Jakby miała do tego i dobry słuch...


W wierszu "Nie kupuję - cudowności" czytam:

"Jestem wyczerpana bezmyślnością
Tą między rankiem a nocą. Z pracy do pracy.
Mieć jeszcze siłę na..., wyżymać się do cna.

Nie wiedzieć czemu pięćdziesiątki
przy barze nie wypiję w spokoju."


No i zaczyna się to co lubię u niej:

"Wszechobecni piękni ludzie
pieprzą coś bez sensu. (...)

Dobrze dobrani. Ach, jak tu ślicznie."

No pewnie, nie wolno darować żadnej sekundy czy minuty, ale i bronić się by nie zostać pożartym przez ludzką współczesną korozję. Jeśli już odbieramy sobie te przywileje bycia ludźmi to co jest lepsze, staczanie czy obrona godności. - Jak utrzymać to wszystko w ryzach, tak myśli zapewne poetka, by nie spierdolić tego życia w tym politycznym bałaganie. I czytam:

"Ważne, że świat jest różnorodny.

Pod domem bezdomny pyta
czy mu dorzucę na wino.
Chyba z zazdrości mu nie pomogę.
Też bym chciała zapomnieć
o tym bożym świecie."

Czy nie mam racji że Weronika Romańska jest na dobrej drodze, ozłoconą romantyczną przygodą?



_______Część pierwsza_________



Ustka. 16.4.2015



O wierszach Weroniki Romańskiej

Recenzja



Zygmunt Jan Prusiński


W PAMIĘCI MAM ZARYS SKRZYPIEC


Wracam do recenzji, opisuję pojedyncze wiersze przez siebie wybrane a autorką jest Weronika Romańska. Co jest szczególnego, bo zadbałem żeby jej wiersze zostały zauważone i w następnej antologii poezji były tym świadectwem że zasługuje na to...

Czytam wiersz "Skrupulatni", no i ta zadziwiająca zadziorność z pikanterią włącznie.


"Niesforna pani numer dwa
wzrokiem pogania długopis w ręce.
Problemy wyrysowane w podkrążonych oczach
i rozklejonych butach.
To nic, że się śpieszy po dzieci i nikt ich za nią nie odbierze.
To jej wina, że jest samotna. Mogła myśleć wcześniej".

No właśnie, każdy w życiu waleczny jak ma partnera, ale kiedy go brak, bo coś się tam narozrabiało, no to trzeba poukładać obowiązki od do...

Więc autorka w dobrym kierunku wymiata skryte lub ukryte niezgrabne codzienności z żyjącego świata tak zwanych homo sapiens. To zła nazwa, bo nie wszyscy mają ten ważny poziom intelektualny. Zatem poetka spieszy donieść, że:

"Kolejni zdmuchują kurz z parapetów
wyglądając przez okna.
Wycierają krzesła, niszczą wykładzinę.
Kolejka zobowiązuje do ekshibicjonizmu.

A ja w zębach dłubię wykałaczką.
Mogę ją jeszcze wsadzić w ucho".

No to rozbierajmy się, w gęstości masy tych ciał nic nie widać, ale można zawsze zaprotestować. Ja rozbieram się dla jednej wybranki ale i przy niej trochę tak tańcując nie całkiem ukazuję - przecież tu nie chodzi o nagi taniec., ona ma czuć w sobie. - To nie pokaz ogierów. - Chyba za lekko napisałem. Przyznaję, mam taki wąski wąwóz męskiego wstydu...

Poetka Weronika jest bardzo kusząca, zatem kusi i motyle w nocy. Diabelna przystawka - jakby stary młyn pracował i dzień i noc, obracają się zębatki, koło się kręci, ziarno miażdżone jakby młyn był sadystą.

Ale autorka zaczyna delikatnie w wierszu "Spotkanie"... ale jak:

"Zrobię sobie rzęsy węglem zimnym
będą wtedy nęciły jak noc. (...)
Usta namaluje od nowa,
najlepiej w burgund je schowam.
I nie zapomnę o uśmiechu zalotnym.
Pędzlem poprawię policzki
ubierając je w pewność siebie.
W nie moim guście sukienkę włożę (...)
Na uszach zawieszę kolczyki
- rękodzieło kłamstw.
A na szyi sznur masy perłowej
chociaż sztuczny, stwarza iluzje.
Nie zapomnę o żadnym szczególe.
A wszystko po to żeby móc
wyjść na przeciw przeznaczeniu
z twarzą
- nieprawdziwą".


I to cała jest odtwórczyni ironicznych zalewajek słownych. No ma w tym pazur, i co ważne naigrywanie się z siebie, a to jest sztuką, no bo kto zaczyna od siebie? Ta zwinność łączenia słów konkretnych, to nie przychodzi łatwo, to trzeba się z tym urodzić, nie tylko (mlaskać) lub pędzlem rzucać że niby on sam namaluje obraz. Poetka Weronika Romańska ma swój stan odniesienia do świata zewnętrznego, z nim też czyni porządek, że wszystko to pic w tej epoce. Naśmiewa się właśnie w swoich wierszach, i nie poddaje się choć nie łatwo brnąć w tej kniei ku szczęśliwym szczytom.


_______Część druga_________


Ustka. 20.4.2015



O wierszach Weroniki Romańskiej

Recenzja


Zygmunt Jan Prusiński


W PAMIĘCI MAM ZARYS SKRZYPIEC


Jestem pewny że Weronika Romańska jest w pełni utalentowana i dojrzała w tym co robi. Mógłbym dodać, czuje się dobrze w tej energii przestrzennej w której ma powstać wiersz. Może zgaduję ale nie przysparza autorce ułożyć zaskakujące treści, choćby w wierszu "Karuzela, poczekalnia":

"Ateiści mówią, że nie ma sensu.
A ja zwyczajnie, nie mając
już siły w nim się kryję. Tam tłumy jak ja niepewne. (...)

Bóg jak to Bóg,
krzyżuje wszystkie swoje dzieci."

O religiach napisano tony... Tak się zastanawiam, że jeśli jest jeden Bóg to po co tyle jest religii na świecie? A gdyby jej nie było to i by ten Stwórca sobie odpoczął. Przecież on nie jest w stanie tego ogarnąć. Na przykład matka Jezusa nie była dziewicą tak do końca, urodziła tego nieszczęśnika bo była zapłodniona jak każda kobieta, czy to było 500 lat temu czy 1000 lat temu czy 2000 lat temu - czy w okresie kamienia łupanego. - Jakie tam cuda! Kontakt musi być fizyczny, no teraz to jest taka nowoczesna technologia, że mężczyzna może być w kosmosie na Marsie a jego kobietę można przez ten czas sztucznie zapłodnić. Ludzie dziwnie wierzą, a przecież matka Jezusa miała nie tylko to jedno dziecko. Więc jak to jest? Przecież Józef był stolarzem i po pracy należała mu się nagroda. Przecież nie onanizował się, był zdrowym mężczyzną. Nawet nie wiem kiedy zmarł, ba, nie wiem kiedy zmarła Maryja. Ale pismaki jak to pismaki, zapomnieli dopisać. O, mógłbym tu pisać bardzo ciekawe rzeczy ale po co, wierzcie i pijcie i bawcie się w kłamstwa jakich jest niemało na tym świecie. Próżność robi swoje...

Ale poetka Weronika Romańska nie odpoczywa. Oto jej wiersz "Mam romantycznego stajla":

"Połykam, wypluwam obłoki od rana,
w rytmie radiowych przebojów.

Przy kawie mam wybór;
zachwycać się kiczem
lub butem odwzorować
urocze landszafty.

Przy lunchu z towarzystwem
wygłupię się parę razy
chcąc podkreślić kim jestem.
Opowiem o moim regale z książkami.
Wszystkie w ładnych okładkach.

Na obiad wgryzam się
w jelenia na rykowisku. (...)

I może też pousycham z tęsknoty
na dwa łyki włoską wytrawną butelką."


I tak trzeba autorko, nie zaglądać co idioci czynią, wziąć butelkę przenieść w inne miejsce choćby na łąki puszyste, a wieczorem lub nad ranem napisać o idiotach których nie przekonasz nawet wierszem. Bądź taka. Bądź taka jaka jesteś, na luzie odbieraj ten świrowaty świat. Czym dalej to nic z jasności. Rosną ludzkie drzewa, rośnie ludzki las o nazwie: Analfabeci.

A ty poetko masz tylko pisać, choćby dla kilku osób takich podobnych co ja, na luzie, na luzie panienko, bierzmy butelki jak miecze i idźmy do ogrodów spoczywać od zgniłej cywilizacji.



________Część trzecia_____


Ustka. 26.4.2015



O wierszach Weroniki Romańskiej

Recenzja


Zygmunt Jan Prusiński


W PAMIĘCI MAM ZARYS SKRZYPIEC


No i proszę, płyną recenzje jak rzeka bez nazwy ale to dzięki tylko wierszom Weroniki Romańskiej. - Gdyby takich Weronik było więcej na pewno byłoby mi trudno pisać te krótkie opracowania. Dobrze że jest jedna. Bo tak naprawdę nie ma dużo piszących o ważnych sprawach, społeczne nawlekania igły, by szyć, słowem po słowie, być alternatywnym. I taka jest autorka która pamięta (zarys skrzypiec). Jej melodia wykrada to co ma do powiedzenia, to ochronę przed korozją...

Oto wiersz "Na szklanej powłoce ślady dłoni". - Od początku zauważyłem, iż w moim wierszu jest ta myśl: (Na szklanej powłoce), nie wiem o który chodzi, chyba napisałem w Wiedniu ponad 20 lat temu. Ale co tam, nie będę drobiazgowy... Może przeczytała ów wiersz i skorzystała do swojego wiersza...

"Wyłożona brukiem z twarzy droga

Purpurowa fontanna
tryskająca wszystkimi wydzielinami
Wzrok przez który nic się nie przedostanie. (...)

Bzy tylko więdną
w smutku spływają po posągach."

Oczywiście każdy krytyk z takiego opisu napisze zupełnie inaczej - co innego. Ja tylko wskazuję ile rezerwy ma poetka żeby przekazać choćby ten fragment. A zakończenie wiersza, idealna metafora, bzy i posągi. Ten fragment wiersza świadczy o cechach wewnętrznych, Liryka czystej wody, tak, poetka Weronika Romańska jest lirykiem metaforycznym!

W wierszu "Jestem" zupełnie inny klimat:

"Bólem podcinam struny głosowe
żeby móc krzyczeć
ciszą absolutną
Klękam ubrana w rozpacz

Nad przepaścią się śmieje
Wszystko robię po to żeby wstać
i pójść w każdą stronę"

- Ile w jednej kobiecie jest kobiet? Ktoś powie jedna, a wcale nie. Kobieta może mieć kilka zasłon w sobie. Z tego wiersza wyłaniają się jakby dwie kobiety. Pierwsza to ta która poddaje się i upada klęcząc, druga nad przepaścią się śmieje. Ciekawe rozdzielenie dźwięku...

Wiersz "Taniec o świcie" to mój pomysł, bo jak pamiętam nie był ciekawy pierwszy tytuł, więc zaproponowałem Weronice właśnie wziąć z jej wiersza...

"Dozgonnie wierna zostałam
skreślona na miał

awans od życia
codzienny gwałt

dla wybrańców taniec o świcie
pod rękę blady cień

taki taniec ja i ona (...)

butelka jak krzyż żaden grzech
rzeczywistość ucieczka pali w gardło"


- Pokonujemy. Pokonujmy dlatego że wrażliwi jesteśmy. Poetka ma zasadny zapas tej wrażliwości. Tak, tańczmy z cieniami. Unośmy niezgrabnie to co nam nalane jest w kieliszku by tę truciznę zalać, żeby o tym nie myśleć. Idźmy pod górę, co jedynie zwie się., życiem. Bo "wyłożona brukiem z twarzy droga"...

Więc pije z tobą poetko bo i w moim życiu jest wiele hałasu, zatem uciekam do mojej krainy, na Wydmy, stawiam butelkę, patrzę na morze i przelewam by gardło paliło.

- Krzyczmy razem, niech cienie usłyszą... Może, może się zawstydzą.



__________Część czwarta_________


Ustka. 27.4.2015



O wierszach Weroniki Romańskiej

Recenzja


Zygmunt Jan Prusiński


W PAMIĘCI MAM ZARYS SKRZYPIEC


Będzie to ostatnia część recenzji opracowana dla 14-ście wierszy które wybrałem z twórczości Weroniki Romańskiej. Powinna się autorka cieszyć że jest taki krytyk w mojej osobie bo inni nie piszą do poszczególnych wierszy, co jedynie opisują tomiki poezji. Aczkolwiek to jest mój warsztat - lubię pisać recenzje.

Oto wiersz "Zapamiętasz":

"Patrzysz, wiem.
To nie triller. Budujemy napięcie.

Jak pies wzdychasz.
Tylko nie wyj do księżyca. (...)

Ustami muskasz mgłę. (...)

Oddech wchodzi w rytm
nazwijmy go nietaktem.
A teraz obnażam się.

Tajemnica zostaje odkryta"

- Och te różne gry, kobieta i mężczyzna, ile jest woli zdobywania, każdy dryfuje, narzuca moc by skorzystać z dobrodziejstw jakie ma ciało, ona jego on ją, szukają się choć są obok siebie. Potem jest regułą. Powszechne wibracje, czasem kłamstewko unosi się jak dym z papierosa. Ona grzmi: "Tylko nie wyj do księżyca"., a (piesek) posłucha. Na tym polega znużenie. Dlatego kobieta powinna mieć czterech mężów a mężczyzna cztery żony. Jestem pewny że rozwody znikłyby w sądach.

Wiersz "Hotel jak grejpfrut" od razu go zauważyłem jako dopracowany utwór i jestem pewny że tempo napisania nie zatrzymało w którejś części tego wiersza. Na pewno Weronika Romańska była na coś lub na kogoś wkurzona, bo tu naprawdę dzieją się niesamowitości. Burzliwy początek:

"Świeczuszki, lampeczki, pierdołeczki.
Prawie uwierzyłam w klimat jak ze snu... (...)

Przy barze kelnerka.
Z kijem w dupie stoi sztywno. (...)

Za dychę na godzinę można
sobie kupić kukłę. (...)

Prezes. Widzę po figurze,
że wszystko w życiu zaokrąglił. (...)

W toalecie drze ryja na sprzątaczkę
i wyciera czoło papierem trzy warstwowym
miękkim. (...)

Gdyby wszystko w życiu wracało
właściciel byłby świnią a ja
dywanem na klatce schodowej.
Chodziłyby po mnie
buty już z błota wytarte."

- Potrafi autorka zaskoczyć. Fabuła nastrojowa, hotelowy blues. Umie zauważyć drobne szczegóły które stają się ważne w jej poezji. Wiersz "Przyciąganie" i "Wszyscy wielcy moraliści" zostawiam w idealnym spokoju. Ale jest co czytać, bo poetka jak wcześniej napisałem, nie tworzy cukierkowych smaków. Ma w sobie taką armatkę i każdemu który na to zasłużył, trafia celnie, w tym społecznym zidiociałym ich banałem. Niby receptą na życie...

- Poetka Weronika Romańska kieruje się swoją czułą inteligencją i za to jej dziękuję.



__________Część piąta_________


Ustka. 29.4.2015








Zapraszam do Niezależnej Wytwórni Filmowej PROSTAK_____ http://korespondentwojenny.salon24.pl/_____ A teraz będą "chwalunki"..., co dzięki mnie utworzyłem jako animator kultury i działacz społeczny w polityce w Polsce i na Emigracji: 1967 - 1970 ...założyciel zespołu muzycznego "Chłopcy z Przedmieścia" w Otwocku; 1979 - 1981 ...został przewodniczącym Klubu Młodych Pisarzy przy ZLP w Słupsku; 1982 - 1985 ...kolporter pism emigracyjnych w Wiedniu; 1987 ...wydał dwa zeszyty literackie - wiersze pt. "Słowo" i "Oaza Polska" w Monachium wydawnictwo: Niezależny Związek Pisarzy Polskich "Feniks"; 1988 - 1990 ...wiedeński korespondent "Orła Białego" w Londynie; 1990 - 1994 ...założyciel i przewodniczący Korespondencyjnego Klubu Pisarzy Polskich "Metafora" i Polskiego Centrum Haiku a także pomysłodawca "Wiedeńskiej Nagrody Literackiej im. Marka Hłaski" oparty z plonu konkursu na prozę i poezję - zorganizował dwie edycje konkursu literackiego w Wiedniu; 1997 - 1998 ...członek Ruchu Odbudowy Polski - przewodniczący Komisji Rewizyjnej ROP w Słupsku; 1998 - 1999 ...korespondent radia City w Słupsku; 1999 - 2003 ...założyciel i przewodniczący Polskiej Partii Biednych na Pomorzu; 1999 - 2003 ...założyciel i sędzia Słupskiego Sądu Społecznego w Słupsku; 2000 - 2009 ...założyciel i prezes Stowarzyszenia "Biały Blues Poezji" w Ustce; 2001 - 2009 ...założyciel środowiska literackiego w Starostwie Powiatowym w Słupsku; 2001 ...wydał tomik wierszy pt. "W krainie żebraków słyszę bluesa" - ZLP Słupsk; 2004 - 2005 ...korespondent radia "Supermova" w Londynie; 2005 - 2007 ...redaktor gazety internetowej "Karuzela Polska"; 2005 - 2009 ...korespondent międzynarodowej gazety "Afery Prawa a Bezprawie" w Irlandii z siedzibą w Sanoku. ____Odpowiadam swoim podpisem - Zygmunt Jan Prusiński Ustka. 23 Grudnia 2009 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura