TAJEMNE OBCOWANIE - część dziesiąta
Dział: Kultura Temat: Literatura
Zygmunt Jan Prusiński
DOTYK - JASKÓŁCZY TANIEC
Motto: Niech iskrzy ta miłość z wierszy
ale dokonamy to na żywo w nagiej obsadzie.
Wracam kontynuując otwieranie stron
układam w książce (Tajemne obcowanie)
niech dojrzewa niech będzie lekarstwem.
Zostań dla mnie różą na wietrze
wzbogacaj ten odbiór ze mną
jestem szalonym kochankiem -
skupiam drzewa i łąki i zachód słońca
bo cię kocham w każdym miejscu.
Uwierz tym poczynaniom - nie gaś
światła i promieni niech się spotkają
niech się burzą kiedy w tobie jestem...
DOTYK - ZAPRASZAM DO BLUSZCZOWEGO BLUESA
Motto: Uwierz tym poczynaniom - nie gaś
światła i promieni niech się spotkają
niech się burzą kiedy w tobie jestem...
Być w tobie chociaż przez chwilę
moje poznanie jest jak sztylet
musisz w to uwierzyć przekonać się
że to nie żart a płynność źródeł.
Obejmę cię niech iskry świętują
intymny karnawał wobec oddania
twoje skupienie to jak choinka
rosnąca w moich korzeniach czułych.
Odnieść się - bądź mi kobietą która
czeka na mnie w progu podniecona
dam ci więcej wobec tychże dźwięków
- będziesz szczęśliwa i piękna...
DOTYK - ŁAGODNE OTOCZENIE POŚRÓD RÓŻ
Motto: Być w tobie chociaż przez chwilę
moje poznanie jest jak sztylet
musisz w to uwierzyć przekonać się
że to nie żart a płynność źródeł.
Jest taka prawda która wije się jak wąż
oplata twe myśli tylko te o mnie -
umiem wytworzyć soczysty ruch
odwróć się zrobimy to od tyłu...
Wytworzymy dla siebie słodycz nocy
później szczęśliwość rozrzucisz na strony
sprzyjam ci wedle przyjaźni słów -
odbieram co jedynie piękno z miłości.
Takie łagodne otoczenie pośród róż
sprzyja nam każdego dnia - wychodzisz
na próg uśmiechnięta witać swojego
kochanka i zaraz drżysz jak listek...
DOTYK - ONIRYCZNIE TWORZĘ
Tak mi się zdaje żem nieświadom
a jednak powstają takowe zapisy
jest w nich zarys jakby ten ktoś
życzył sobie w śnie przeżywać miłość
i tak posiadam przewagę jako człowiek
wrześniowy z ostatniego dnia
bo mam najpiękniejsze sny erotyczne
z tobą Joanno – i dzień mi płynie
jakby wszystkie furtki ogrodów
były otwarte i wstępuję tam szukając
ciebie i znajduję a potem opowiadam
dzieje przypadku zdrowego powietrza –
połóż się na brzuchu taki widok nastraja
moją męskość – uwielbiam ten nagi
widok wiedząc że czekasz by rozpocząć
punkt po punkcie rozpieszczać elementy
względem piękna dla piękna zmieniając
ułożenia a słodki wiatr pomaga –
czy czujesz wstąpienie Zygmunta…
DOTYK - DWIE TRUSKAWKI
Zachowałem tylko dwie dla nas
byłem pewny że zajdziesz
to po jednej skosztujemy
przy lampce wina – zjadłem
najpierw jedną a potem i drugą
i tyle po gościnie zostało
następnym razem pójdziemy
do znajomych posiadają sporą
działkę – najemy się truskawek
do syta a za każdą buziak
będzie sprawiedliwie i kokietliwie
namieszam ci w głowie – gdzie
tyle całusów dostaniesz…?
Truskawkowe chwile w miłości
mają intymną serdeczność…
DOTYK - ZAISTE WYJĄTKOWO
Wiem że tam przyjdziesz za mną
wyjątkowa chatka leśna
gaikowa prędzej
obnosi się dumnie nie narzeka
bywam w tej chatce
kiedy jestem rozgoryczony
a przecie chcę być kochany
przez mądrą kobietę
tak jak z bicza iskry zgrywają całość
tam udaje mi się napisać o tobie
same Erotyki składne
jak melodie przy akustycznej gitarze
sączę wyobraźnie w części
chodź jedną noc spędzisz ze mną
przy otwartym oknie
posłuchamy śpiewu lasu prędzej gaiku
przytul się głębiej we mnie
wskażę ci Drogę Miłości do samego końca.
DOTYK - FACECJA PO SWOJEMU
Motto: „Autorów pozwałem już w 1842 roku.
Do zobaczenia w sądzie, szubrawcy!
– Adam Mickiewicz –
Nie będę się po sądach włóczył
bagaż życia zachowuję w książkach
czasem li tylko pożartuję jak umiem
na wertepach cisza i słodycz wzniesiona
ale to nic trzeba badać poznaną kobietę
choć nie jest zorientowana o co mi chodzi
a ja powtarzam akcenty ziemi i nieba
powracam z podróży z ostatniej książki –
i jakbym na nowo się obudził wzniecił
plany spod liści akacji – powróżył tobie
i sobie łączył w łańcuch te zdarzenia
niepokojąco podobne do zaszłych epok
bo były podobne związki nie da się ukryć
coś ulotnego zbiega występki lakoniczne
wszak są to niczym lekcje życia – wstąpić
nadepnąć na szary kolor choćby na ogon
myszy w polnych trawach tak trywialnie
roztoczony śmiem wabić i polewać lukrem
ciało twe ukryte pomiędzy drzewami
i nie wiem czy jako kochanek spełniam
te najwyższe zobowiązania – czy odpowiesz
dokąd teraz odlecimy z różowymi chmurami?
Wiersze z książki "Tajemne obcowanie"