Witam !
Od paru miesięcy oglądam z ciekawością (ale nie z satysfakcją) program Uwaga Pirat ! na TVN Turbo.
Otóż, pokazywane tam relacje z zatrzymań kierowców łamiących przepisy (w szczególności za nadmierną prędkość) są ciekawym spojrzeniem jak zachowuje się nasze społeczeństwo. Szczególnie zwracam uwagę na to, jak "piraci drogowi" tłumaczą się z tego co zrobili. Najczęściej pada odpowiedź: - "Śpieszę się Panie władzo !" oraz "Tak wyszło !". Często przed Okiem kamery reportera spokojnie biorą mandat. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by ktoś powiedział: "Przepraszam" czy "Już więcej się to nie powtórzy".
Czyli jadę niebezpiecznie samochodem mając świadomość tego, że łamię przepisy.
Moje JA jest ważniejsze, niż inny uczestnicy ruchu drogowego. Obużamy się jak dochodzi do wypadków kiedy np. giną dzieci czy kilka osób.
Ale nie zastanawiamy się dlaczego ? Może się w ten sposób realizujemy ? A może swoje fobie, nienawiść do innych onych czyz chęci zaimponowania realizujemy na drodze publicznej ?
Ano właśnie z tych powodów o których powyżej napisałem !
Może to tylko jest moje ujęcie problemu, ale z pewnością jest chyba w tym dużo prawdy.
W zeszłym roku Czesi wprowadzili bardzo wysokie mandaty za wykroczenia drogowe i wprowadzili "zero tolerancji" dla nawet drobnych spraw jak złe parkowanie. Efekt jest taki, że podobno liczba wypadków z powodu np. prędkości spadła o połowę, znacznie mniej ofiar i poszkodowanych na drodze. I to podobno był efekt już po dwóch miesiącach, kiedy Czesi zorientowali się, że to nie przelewki.
A może by tak u nas podnieść wysokość mandatów za najbardziej "popularne" wykroczenia ?
Od razu zaznaczam: Jakość polskich dróg nie ma tu znaczenia. Jakość drogi ma znaczenie dla Roberta Kubicy i jego bolidu, ale nie dla pseudorajdowca na publicznej drodze !
pozdrawiam i szanujmy się nawzajem wyruszając na wakacje z rodziną, dziećmy czy przyjaciółmi
