"- Jest konkretna wiedza, czy też konkretne wydarzenie, które dyskredytuje Sikorskiego? - pytają dziennikarze „Newsweeka” Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz.
- Tak - twierdzi Jarosław Kaczyński.
- Ale przecież on był ministrem obrony w rządach PiS. Dlaczego przed tamtą nominacją nie było zastrzeżeń?
- Chodzi o wydarzenie późniejsze.
- Z tego powodu Sikorski został zdymisjonowany w lutym 2007 r.?
- Tak, choć do dymisji doszło z pewnym opóźnieniem - przekonuje lider PiS"
Wywiad dla newsweeka z 12 lutego 2010
O co chodziło nie wiadomo do dzisiaj, pojawiły się wyjaśnienia samego zainteresowanego ale to wszystko wiedza z drugiej ręki. Nie wiemy o czym Kaczyński wtedy mówił. Pewne jest jedno że nikt Sikorskiego nie podejrzewał że jest rosyjskim agentem.
A dzisiaj wyskakuje jak królik z kapelusza informacja:
"Szef dyplomacji Radosław Sikorski nietypowo odniósł się do orędzia Jarosława Kaczyńskiego zatytułowanego "Do przyjaciół Rosjan". Wyraził zadowolenie, że opozycja, która jeszcze niedawno oskarżała go o bycie "ruskim agentem", zmieniła stosunek do Rosji."
Opozycja oskarżała go o to ?
Samo przesłanie J. Kaczyńskiego odbieram jako wyraz podziękowania dla samych Rosjan, którzy okazali tyle współczucia po naszej narodowej tragedii. Można jeszcze w tym przemówieniu doszukać się chęci pojednania i wsparcia dla zwykłych ludzi. Jest chyba też zawarte wsparcie do dążeń demokratycznych opozycji. Ale gdzie jest tam zmiana stosunku do Rosji ? tego nie wiem. Tak to przez merdia jest przedstawiane ale nie o to chodziło, moim zdaniem. Dlatego zaskakująca jest ta deklaracja Sikorskiego, z czego ona wynika?
Inne tematy w dziale Rozmaitości