kosikm kosikm
129
BLOG

Kto nie poszedł głosować? wieś czy miasto.

kosikm kosikm Polityka Obserwuj notkę 4

0Z.htm

Przeglądając statystykę głosowań można zauważyć wyraźny podział wśród elektoratu.

Kaczyński wieś 45,3            miasto 31,8

Komorowski wieś 31,3       miasto 46,7

Miasta głosowały za Komorowskim  i nie ma znaczenia tutaj podział kraju na zachodni czy wschodni. Nawet w podkarpackim gdzie zdecydowanie wygrał Kaczyński 54,09 do 26,69 w Rzeszowie był niemalże remis 40,0 do 38,9.

Druga zauważalna rzecz to zdecydowanie większa frekwencja w miastach niż w mniejszych ośrodkach gdzie wyniosła ok 65% do 45%.

Na podstawie tych danych można wyciągnąć wniosek że mobilizacja elektoratu w pierwszej turze nastąpiła w szeregach platformy, natomiast tradycyjni wyborcy PiSu nie poszli na wybory. Zmiana retoryki J. Kaczyńskiego mogła wpłynąć na tych ludzi którzy czując się wykluczeni, nie wierząc w zmiany i nie ufając władzy zbagatelizowali wybory w których nie ma kandydata który kierowałby przekaz do nich. Postawienie na politykę jedności, miłości i zmiany wizerunku nie podziałało na typowego platformersa z dużego miasta, jest jeszcze za wcześnie i zbyt duży wpływ na nich mają media. Wydaje mi się że trzeba było prowadzić kampanię agresywną, odcinającą się od IIIRP, pokazującą wszystkie grzechy władzy od afery hazardowej, po katastrofę smoleńską i na powodzi kończąc . Taki ton na pewno zmobilizowałby przeciwników PiSu i poszliby na wybory, ale oni i tak poszli na wybory i zagłosowali przeciwko Kaczyńskiemu (frekwencja w miastach 65%) Natomiast taki ton też zmobilizowałby ludzi niezadowolonych ze stanu państwa, ludzi pominiętych podczas transformacji, bezrobotnych, rolników czy najgorzej zarabiających. Jeżeli frekwencja wyniosłaby na wsi też 65% zwycięstwo Kaczyńskiego byłoby niekwestionowane, bez umilania się do postkomunistów.

A w GW odwrotnie :)))))) która twierdzi że W PORÓWNANIU z rokiem 2007 Komorowskiemu ubyło poparcia w mieście przez gorszą frekwencję. Obliczyli (nie wiem jak) że jest to spadek o 250tys osób.

"W sumie w miastach - środowisku bardziej przyjaznym Komorowskiemu - głosowało 10,96 mln ludzi. Jedynie o ok. 50 tys. mniej niż w 2007." ---to skąd wniosek że ubyło ich 250tys i że są tam jeszcze niezliczone pokłady wyborców peło????

"Na wsi odwrotnie - wyborców zdecydowanie przybyło: z 4,97 do 5,67 mln." to wyjasnia wzrost poparcia dla Kaczyńskiego.

DObry przykład manipulacji GW która łatwo i bez sprawdzenia jest przyjmowana jako pewniak i na jej podstawie są snute następne hipotezy i przedruki w innych gazetach.

Powtarzam na wybory nie poszli zwolennicy PiSu i wśród nich jest potencjał. Zwolennicy Komorowskiego zmobilizowali się jak NIGDY, i te teksty w GW mają ich tylko zachęcić po rak kolejny

kosikm
O mnie kosikm

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka