Kto jest hamulcem dla wszelkich zmian w Polsce?
Ostatnio miałem do czynienia z kilkoma osobami, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się tymi - którzy osiągneli w swoim życiu ogromny sukces w tym np zawodowy. To pewna grupa ludzi, która pracuje w korporacjii i w jakiś sposób spełnia się zawodowo - co miesiąc dostając całkiem przyzwoitą pensję.
Ale to chyba tylko pozory. Wystarczy spojrzeć nie co głębiej na to dzieje się w ich życiu. Przed wszystkim w ich oczach widać strach. Strach przed zmianami. Boją się stracić to co już osiągneli. A osiągneli w zasadzie nie wiele. Dlaczego nie wiele? ...jakaś pensja w granicach 2000 do 6000 brutto (w niektorzych przypadkach nieco więcej). Do tego dochodzi kredyt na mieszkanie - który zazwyczaj zabiera im co miesiąc przynajmniej połowe tego co już zarobili. 3/4 z nich obciążone jest innymi – dodatkowymi kredytami. Na konsumpcje zostaje może 1/4 z pensji a w niektórych przypadkach dużo mniej.Jak więc wygląda ich zycie? Ciuchy kupują z przeceny ale deklarują że były zakupione jeszcze przed wyprzedażą. Potem mówią o tym jak dobrze jest robić zakupy spożywcze w Almie – choć w każdy weekend można ich spotkać tylko w Tesco. Zazwyczaj najwięcej czasu spędzają chodząc po gelariach handlowych w poszukiwaniu wyprzedaży. Jak wieczorem znajdą trochę czasu pojdą ze znajomymi do pubu – pijąc przez całą noc jedno piwo. Na spotkaniach w pracy poczdas posiedzeń szukają wszystkiego co da się tylko wynieść. Najcześciej są to ciastka lub zimne napoje. Ze swoich piniędzy byłoby cieżko wydać. Za co potem spłacałoby się raty kredytowe?!
Duża część z nich żyję w przekonaniu – że jest elitą społeczeństwa. Tworzy własną ideologie – chorą ideologię odnoszącą się do wyjątokowści swojej osobowości. Ale i tak co jakiś czas daje o sobie znać strach – strach przed tym, że to co mają "tu i teraz" może szybko zniknąć. Przecież dziś tak bardzo łatwo stracić pracę. ...i co dalej? Jak spłacić zaciągnięty kredyt?
Strach przed utratą tego co się już ma – doprowadza do wielu absurdów. W tym do tego, że tak łatwo można włożyć komuś nóż w plecy. ...w tym, że tak łatwo komuś "podłożyć świnie", ...w tym że tak łatwo zapomnieć o tym czy jest solidarność i właściwie pojmowanie tego czym są więzi społeczne.
To właśnie ta "elita" żyjąca w dużych miastach i pracująca w znanych korporacjach jest hamlucem dla wszeklich zmian. Czego mozna oczekiwać po ludziach - którzy wcześniej nie mieli nic a przez przypadek zaczeli mieć nie co większe pieniądze? Może jedynie tego, że bedą bronić tego co już mają i nigdy nie opuszczą koryta.Nigdy nie będzie ich stać na to aby coś zmienić zarówno w swoim życiu jak i życiu organizacji dla której pracują. Zawsze będzie paraliżował ich strach. Zawsze bedą hamulcem dla wszelkich zmian. ...z tym należy się pogodzić.
Już niebawem - studium przypadku - o tym jak trudne może być zycie w korporacji. Na przykładzie pewnej kobiety - która pracę w znanej firmię telekomunikacyjnej w Warszawie załatwiła sobie poprzez... sypianie z właściwymi mężczyznami a także o tym do czego zdolny jest jeden z dyrektorów aby zachować swoją pracę.
