77,6% wypowiedzi (policzyłem ;) na dzisiejsze pytanie Pana Igora Jankego "Czym dla Was jest patriotyzm?" jest sformułowanych w sposób negatywny:
kto nie jest patriotą? kim gardzę? kogo nie lubię? kto uzurpuje sobie prawo do wyłączności na patriotyzm? etc.
Dlaczego tak się dzieje?
Czy czasem słowo "patriotyzm" nie budzi w Polsce (w naszym języku) porównywania z tym jacy powinniśmy być względem Ojczyzny: czyli wywołuje OCENĘ INNYCH LUDZI względem mojego ideału relacji Polak-Ojczyzna.
Miłość do Ojczyzny jako bytu idealnego (postawa "Kocham Polskę") jest najtrudniejsza w trudnych czasach i wielu Patriotów potrafimy nazwać po ich ofiarnych czynach.
Częściej niestety odmawiamy prawa do patriotyzmu innym.
A ja marzę o takim patriotyzmie w czasie pokoju, w którym będzie odnosił się on do relacji:
Ja:Polak - Ty:Polak,
czyli szacunku do drugiego człowieka z powodu tego, że jest też Polakiem.
Ile razy mieliście Państwo takie własnie poczucie? Może za granicą?
Takie momenty uzmysławiają nam wspólnotę i są dla mnie patriotyzmem na czas pokoju.
Jeśli szanuję w drugim to coś co nas łączy - wspólnotę pochodzenia narodowego, szanuję też naród, Ojczyznę.
Szacuneczek dla wszystkich ;)
PS. Oczywiście szanuję PANA BOGA i SIEBIE SAMEGO jeśli potrafię szanować każdego człowieka bez względu na pochodzenie, chodzi tu o owo dodatkowe "coś co nas łączy".
To taki dobry temat na wpis Krzesimira :)
Inne tematy w dziale Polityka