Kristoff104 Kristoff104
692
BLOG

Trzy internety – informatyczne zagadki językowe

Kristoff104 Kristoff104 Technologie Obserwuj notkę 0

Językowi puryści oburzają się czasem na używanie sformułowania „dioda LED”, dając do zrozumienia, że to błąd, polegający na powtórzeniu słowa „dioda”. Literka „D” mianowicie, stanowiąca część skrótu „LED”, oznacza właśnie diodę.
Ludzie ci nie mają racji, z przyczyn, których jako humaniści, mogą przypadkiem nie znać. Chodzi o to, iż diod występuje w przyrodzie, to znaczy w zastosowaniach technicznych, bardzo wiele. Niektóre, co pewnie niezaznajomionych z tematem może dziwić, wcale nie świecą. Wobec różnorodności należało owe elektroniczne cudeńka poklasyfikować, i właśnie skrót „LED” oznacza konkretny typ urządzenia.
Mówiąc „dioda” możemy mieć na myśli wiele różnych rzeczy, dodając „LED” precyzujemy o co chodzi.
Trochę tak, jakbyśmy mówiąc „żarówka” dodali „wolframowa” albo „róża” - „czerwona”.
Podobna ciekawostka językowa dotyczy, okazuje się, internetu.
„Normalna” wiedza kazała mi wyznawać zasadę, iż słowo „internet” piszemy małą literą, kiedy mówimy o internecie jako czymś tak niemal oczywistym jak powietrze, środowisku informacyjnym, w którym i salon24 i onet i inna pornografia. Natomiast wielkiej litery – pisząc „Internet” – używamy gdy mamy na myśli nazwę własną sieci. Tak jak: „byłem nad morzem”, ale „bylem nad Morzem Bałtyckim”. Reguła niby prosta, ale trudno czasem rozróżnić, jak kiedy pisać, bo zazwyczaj chodzi o obie rzeczy naraz. Wobec czego przyjęło się, że każdy pisze jak chce, a dominuje, tak mi się wydaje, wersja małoliterowa.
Tymczasem, okazuje się, również w wypadku tego słowa mamy techniczną ciekawostkę. Czytam ostatnio mądrą książkę o administrowaniu sieciami. I co się okazuje? Otóż słowo „internet” to także termin oznaczający hm... nazwijmy to: międzysieć. Rzecz w tym, że komputery w sieć można połączyć na wiele różnych sposobów. Działają te sieci na innych nieco zasadach, przy użyciu różnych protokołów i generalnie dostosowane są do rożnych celów i warunków działania. Przy użyciu pewnego nadrzędnego protokołu (może być TCP/IP) da się te sieci połączyć, tak, by komputer z jednej mógł porozumieć się z komputerem z drugiej, nie rezygnując przy tym z pierwotnej wewnętrznej architektury sieci składowych. W ten sposób otrzymujemy właśnie internet – połączenie mniejszych sieci ze sobą.
Takich „małych” internetów na dobrą sprawę możemy mieć nawet kilka w budynku. Natomiast Ten, konkretny Internet, ten ogólnoświatowy (złożony, inna sprawa, ze wspomnianych przed chwilą maleństw...), w którym i onet i salon24, to jeden konkretny przykład internetu, stąd wielka litera.
Kristoff104
O mnie Kristoff104

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Technologie