Mając w pamięci, że Tusk ostatnimi laty dość śmiało podnosił płacę minimalną i dyskutując z kolegami z MW o regulacjach rynku pracy w Polsce, postanowiłem rzucić okiem na dane Eurostatu wizualizowane przez googla. Tu je możecie zobaczyć: http://tnij.org/x2cx
Kilka ciekawych obserwacji:
✔ Po podwyżkach płacy minimalnej przez rząd Tuska mamy obecnie najwyższą płacę minimalną spośród nowych państw UE (nie licząc Słowenii). Przegoniliśmy w tym względzie bogatsze od nas państwa: w 2008 Węgry i w 2010 Czechy.
✔ Spośród nowych państw UE swego rodzaju ewenementem jest Słowenia. Jeśli chodzi o wysokość płacy minimalnej zostawia wszystkich w tyle z sumą 784 euro, a więc dwukrotnie większą niż w Polsce i ponad pięciokrotnie (!) wyższą niż w najbiedniejszych Bułgarii i Rumunii.
✔ Nową unijną "dziesiątkę", za wyjątkiem Słowenii, można podzielić na trzy grupy: "biednych" (Rumunia i Bułgaria z płacą min. na poziomie ok. 160 euro), "średnich" (państwa bałtyckie, Węgry, Czechy i Słowacja, z płacą min. pomiędzy 290-340 euro) oraz Polskę, która oderwała się od "średnich" gdzieś ok. 2010 roku i obecnie ma płacę min. na poziomie 377 euro. Jako ciekawostkę można dodać, że gdzieś od 10 lat wyższą płacę min. niż państwa naszego regionu ma Turcja (429 euro).
✔ Jeśli przyjrzeć się strefie euro to widać, że nadzieje na konwergencję rozwoju gospodarczego nie zrealizowały się, a rozbieżności są nadal ogromne! Państwa takie jak Francja, Belgia i Holandia mają płacę min. powyżej 1,4 tysiąca euro, zaś Słowacja, Estonia i Łotwa poniżej 400 euro. Absolutnym rekordzistą jest Luxemburg z płacą minimalną na poziomie 1874 euro!!
✔ Warto też zwrócić uwagę na pogrążoną w kryzysie Grecję. Politycy i ekonomiści zaplanowali tam operację nazwaną "wewnętrzną dewaluacją", a więc zamiast obniżki wartości waluty - obniżka wysokości płac. Jak to idzie? Niemrawo. Płaca minimalna została zmniejszona o 20% dopiero w zeszłym roku, do poziomu jaki Grecy mieli w 2005 roku, czyli do 684 euro. To nadal prawie dwa razy więcej niż w Polsce i ponad 4 razy więcej niż w Rumunii czy Bułgarii!
Warto pamiętać o tych danych, gdy słyszymy o "solidarności europejskiej".
Inne tematy w dziale Gospodarka