Też czytałem ów post, który zmobilizował leszka.sopota. Post, którego nie zlinkuję, bo autor nie życzy sobie żadnej mojej obecności na jego blogu i nie dopuszcza żadnej dyskusji. Zazwyczaj więc na jego wynurzenia nie reaguję. Leszek.sopot zareagował - zapytał, jak można
do jednego worka kłamców związanych z morderstwem księdza Popiełuszki wrzucić Episkopat Polski, prymasa Polski (którego winą miało być to, że zdobył uznanie wśród władz partyjnych i to, że uznał iż księdza zamordowano z powodów politycznych), Jacka Kuronia, komunistów i nazistów oraz tajnych współpracowników SB donoszących na kapelana „Solidarności”...
Pojawiło się sporo komentatorów, których to pytanie jednak przerosło. Nie wnikali więc w treść postu, lecz odpowiedzieli zwyczajowymi epitetami. Jakoś sobie wytłumaczyli, że tym postem Leszek broni... donosicieli. Jak zwykle w takich sytuacjach, oberwałem i ja, choć w poście jestem nieobecny, pod nim także.
Moje koty są znacznie pojętniejsze. Gdy w misce nie ma żarcia, nie snują spiskowych koncepcji. Drzemiąc, spokojnie czekają, aż się pojawi.
Inne tematy w dziale Rozmaitości