Trzecią część ogłoszonej dziś deklaracji ideowej PJN chwalę. Głośno, poważnie. Moja poranna notka była zdecydowanie prześmiewcza, a powstała w sporej mierze pod wpływem frustracji, że mam dla "Dziennika Polskiego" napisać analizę dokumentu, który składa się ze steku sloganów. Tak ogólnikowych, że z drobnymi wyjątkami może się pod nimi podpisać ogromna większość Polaków. Albo nieostrych, bo same pojęcia konserwatyzmu czy republikanizmu są dziś w Polsce przedmiotem sporu, że o tradycji "Solidarności" nie wspomnę.
Czym PJN różni się od PIS? W liczącej 722 słowa deklaracji jest jedna fraza,
dokładnie 10 słów, które w intencji autorów mają stanowić o takiej różnicy.
Frustracja trwa - tekst dla "Dz.P." wciąż nie jest gotów. Żdżemłem się - nie pomogło. Tak, to oczywiste, że podobne dokumenty są ogólnikowe wszędzie, a nie tylko w Polsce. Zwykle jednak szybko daje się zweryfikować, czy mając coś do powiedzenia w rządzie dana partia działa w zgodzie ze swymi hasłami. W Polsce mamy za sobą już dekadę zaniechań, piąty kolejny rząd, który nie robi nic. W tej sytuacji słowa są nieweryfikowalne i poniekąd bezkarne. Dobrze, że PJN mówi, skąd we własnym mniemaniu pochodzi i czego chce, byśmy sądzili, że chce. Ale dolary przeciwko orzechom, że za 10 lat będziemy w tej sferze równie mądrzy, jak dzisiaj.
Dlatego bardzo mi się podoba część trzecia deklaracji PJN - "O czym marzymy". Nie treść, lecz sam pomysł, dotąd w polskiej polityce nieobecny. Mógłby onz zmienić naszą ocenę niejednej kampanii minionych lat. Wprawdzie nie jestem pewien, czy istotnie o to ludziom PJN chodziło, bo w rozdziale tym mieszają sprawy doraźne i dalekosiężne. Wg mnie taki rozdział w deklaracjach ideowych, a także, lub może nawet przede wszystkim w programach, nieść mógłby taką oto myśl:
Polska powinna zmierzać ku wizji, którą tu przedstawiamy. To program na lata. Niech nikt nie sądzi, że nasze zwycięstwo wyborcze pozwoli to ziścić w jedną kadencję. Ale w tę stronę chcemy iść, a na pewno nie zrobimy niczego, co byłoby z tą wizją sprzeczne.
Z taką polityką bardziej chciałoby się obcować.
Inne tematy w dziale Polityka