Według Marcina Fijołka z Polsat News Donald Tusk naciskał na Szymonę Hołownię, by co najmniej opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. W grę wchodziło też odwołanie Zgromadzenia Narodowego na wieczne nigdy, by zwycięzca wyborów prezydenckich nie mógł sprawować urzędu.
Tak miało wyglądać "odpalenie" Nawrockiego
Kulisy rozmów między szefem rządu a marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią opisał w podcaście "Polityczny WF” dziennikarz Interii. Marcin Fijołek relacjonował: - Wiem z dobrego źródła, nazwijmy to tak, Szymon Hołownia otrzymał od Donalda Tuska bardzo wyraźną propozycję, żeby nie powiedzieć wręcz ofertę albo sugestię, żeby jednak odłożyć to zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Albo żeby rzeczywiście wrzucić ten scenariusz, który przedstawił prof. Andrzej Zoll, to znaczy: jest Zgromadzenie Narodowe, Szymon Hołownia je otwiera, ale po dwóch minutach mówi: "Zarządzam przerwę na świętego nigdy albo na dwa tygodnie, bo musimy przeliczyć głosy - mówił. - Myślę, że jest to źródłem dodatkowego napięcia na linii Tusk–Hołownia - dodał Fijołek.
W ubiegłym roku pojawiła się też koncepcja, by to Szymon Hołownia został pełniącym obowiązki głowy państwa jako marszałek Sejmu ze względu na wadliwą Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, rozstrzygającą ważność wyborów. Sam lider Polski 2050 nie wykluczał takiego scenariusza. Sytuacja zmieniła się jednak po wyborach.
Zwrot Hołowni
Wypowiedzi marszałka Sejmu z ostatnich dni sugerują, że mimo rzucanych oskarżeń przez polityków KO ws. liczenia głosów w wyborach prezydenckich, Szymon Hołownia nie zamierza podważać ich wyniku. - Ostatnią rzeczą, której potrzebujemy i oczekujemy, jest wojna domowa na szczycie, próby zamachu stanu, próby opowiadania marszałkowi Sejmu, że może przejąć kompetencje prezydenta, że może to zrobić między północą, jak dzisiaj czytałem w internecie, a 8 czy 10 rano i wtedy skrzętnie podpisać te wszystkie ustawy - oświadczył.
Sami politycy Polski 2050 i Lewicy mówili, że niedopuszczenie Nawrockiego do złożenia przysięgi prezydenckiej byłoby zamachem stanu. Zespół prokuratorski kończy liczenie głosów w 242 komisjach wyborczych. Według "Gazety Wyborczej", jego wnioski są tożsame z oceną Sądu Najwyższego: błędy nie miały wpływu na końcowy wynik głosowania 1 czerwca.
Zamach stanu - czym jest?
Zamach stanu to gwałtowne, nielegalne przejęcie władzy w państwie, zwykle dokonane przez wąską grupę osób, najczęściej przy użyciu siły lub groźby jej użycia. Zamach stanu z reguły omija konstytucyjne procedury i ma na celu zmianę rządu lub głowy państwa bez udziału obywateli w wyborach.
Art. 127 par. 1 Kodeksu karnego opisuje, że "Kto, mając na celu obalenie przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej albo przejęcie władzy w państwie albo pozbawienie organu konstytucyjnego jego władzy, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".
Fot. Karol Nawrocki, prezydent elekt, premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Szymon Hołownia/X/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Polityka