Marcin K. (II) Marcin K. (II)
63
BLOG

Kontrapunkt, albo ćwiczenia praktyczne z historii Polski

Marcin K. (II) Marcin K. (II) Polityka Obserwuj notkę 4
Jak widać w archiwum tego bloga, od miesięcy nie potrzebuję tego miejsca. Nie odczuwam już potrzeby wyrzucania z siebie frustracji rządzącymi. [Inna rzecz, że nie chce mi się oglądać serwisów informacyjnych.] Generalnie, mało mnie to wszystko obchodzi. Niemniej, zdarza się, jak widać, gwałtowne przedawkowanie.

Wczorajsze i przedwczorajsze ekscesy w Sejmie nadepnęły mi na woreczek żółciowy. Abstrahując od przedmiotu i procesu obrad komisji regulaminowej, szanowni posłowie Prawa i Sprawiedliwości pod wodzą samego hetmana Kaczyńskiego, podążając za harcownikami Gosiewskim, Karskim, Girzyńskim i Mularczykiem oraz polską Joanną d’Arc w dwóch boskich wróblo-szczypińskich osobach, dążąc z odsieczą posłowi Zbiorze bronionemu dotąd dzielnie, acz w pojedynkę, przez posła Suskiego, zachowali się jak jeden wielki Siciński, czy inny Olizar.

Z jednej strony wdzięczny jestem Prawu i Sprawiedliwości. Uprawianie polityki historycznej doprowadziło ich wreszcie do słusznych działań – zajęć praktycznych z historii. Zaczęli od ważkiego tematu i zobrazowali go wspaniale. Młodzież ma dzięki temu okazję uczyć się w sposób atrakcyjny, jak na nowoczesną edukację przystało. Mam jednak nadzieję, że te empiryczne studia nad rozpadem Rzeczpospolitej zakończone zostaną na badaniu instytucji liberum veto.

Z drugiej strony nasunęło się jednak smutne skojarzenie. Te historyczne manewry pospolite ruszenie małych ludzi z PiS funduje nam raptem półtora tygodnia po śmierci, a dzień i dwa po pogrzebie profesora nomen omen historii, którego działalność polityczna była kwintesencją odpowiedzialności, spokoju i elegancji. Płytka pseudopolityczna zadyma stała się dla jego śmierci groteskowym kontrapunktem.

Szkoda.

 

P.S. Czy można się w tym kontekście dziwić sondażowi z dzisiejszej "Wyborczej"? "Przed wyborami w 2007 r. 34 proc. ankietowanych (badanie CBOS) twierdziło, że nie poprze PiS, dziś (sondaż "Gazety") - już 48 proc. PiS odrzuca np. 60 proc. mieszkańców największych miast i 60 proc. osób z wyższym wykształceniem". Będzie gorzej. Nie tylko dla PiS, ale i dla postrzegania przez lud tzw. klasy politycznej w ogóle. Platformie nie starczy w końcu możliwości mobilizacji wyborców przeciw PiS. Ciekawe, co jest na końcu tej ścieżki.

Urodzony za Gierka, wychowany za Jaruzelskiego, zbuntowany za Wałęsy, ożeniony za Kwaśniewskiego, rozmnożony za Kaczyńskiego. Aby do wiosny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka