ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
53
BLOG

TVP jak Kościół w Afryce

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Rozmaitości Obserwuj notkę 13

Gazeta Wyborcza ma nowy problem z telewizją publiczną. Właśnie zaczęła się zastanawiać, czy TVP, to antena czy ambona. Skąd jej się to wzięło? Ano stąd, że odkryła, iż w serialach, nadawanych przez publiczną stację, roi się od osób w sutannach i habitach. Można ich zobaczyć w „Siostrach”, „Ojcu Mateuszu”, „Plebanii”, „Złotopolskich”, „Klanie” czy „Ranczu”. „Wszystkie te telenowele łączy jedno: pokazują duchownych w dobrym świetle” – donosi odkrywczo gazeta.

Nie żebym się chwalił, ale ja osobiście pisałem na ten temat prawie rok temu, a co myślę w tej materii łatwo się zorientować po tytule mojego tekstu, który  brzmiał: „Bajka o idealnym księdzu”. Już wtedy twierdziłem, że papierowe postacie duchownych wymyślane przez scenarzystów co prawda są masowo oglądane, ale mają znikomy wpływ na to, w jaki sposób postrzegany jest Kościół katolicki w Polsce. Mają się nijak do tego, jak ludzie widzą i komentują działania księży i osób zakonnych. Nie miałem też wątpliwości, że telewizja emabluje widzów wydumanymi postaciami księży i zakonnic, bo z badań gustów telewidzów wynika, że nie tylko w naszym kraju tego typu produkcje cieszą się dużą oglądalnością. I raczej nie wierzę w tezę stawianą przez prof. Magdalenę Środę, że telewizyjne „seriale mogą wpływać na ludzi, jednocześnie ich bawiąc”. Z mojej skromnej wiedzy na ten temat wynika, że telenowele nie mają na dorosłych widzów nawet części tego niewielkiego wpływu, jaki mają bajki na współczesne dzieci.

Gazeta Wyborcza wietrzy jednak spisek. Zastanawia się, „Czy obecność wyidealizowanych duchownych na ekranach TVP wynika z tego, że telewizją publiczną zawładnęli ludzie o konserwatywnych poglądach, czy może to znak czasu?”. Docieka, że skoro seriale z księżmi w rolach głównych biją w Polsce rekordy oglądalności, czemu w takie produkcje nie inwestują stacje komercyjne? Podchwytliwie pyta eksperta, czy „TVP prowadzi misję ewangelizacji społeczeństwa, jak Kościół w Afryce?”.

Na moje oko Gazeta niepotrzebnie się niepokoi. Mamy raczej do czynienia z modą i próbą wyeksploatowania do granic możliwości pewnych schematów myślowych. To minie. Sam po sobie widzę, że najnowszej propozycji TVP z osobami w habitach po obejrzeniu jednego odcinka nie mam ochoty dalej oglądać. Mam nadzieję, że za jakiś czas przyjdzie moda na seriale o dziennikarzach. I że nie będą to postacie wydumane i papierowe, lecz pełne wewnętrznych sprzeczności, dylematów, prawdziwych problemów. Chociaż obawiam się, że i dziennikarzy łatwiej pokazywać w telewizji jako mędrców i posiadaczy prawdy, do których cały naród ciągnie po radę, jak żyć…

Tekst wygłoszony na antenie Radia eM

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Rozmaitości