Kultura Liberalna Kultura Liberalna
72
BLOG

Potrzebujemy „liberalnej religii”

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Polityka Obserwuj notkę 3
Jeśli opozycja chce wrócić do gry, musi odzyskać pewność siebie i uwierzyć we własne słowa. Musi od nowa wykreować obraz świata opisywany jej własnym językiem. Będzie to jednak trudne po tym, gdy kluczowe pojęcia – na czele z demokracją – zostały zredefiniowane przez PiS – pisze Piotr Krynicki, analizując siłę i możliwości języka w politycznej mobilizacji.

Obecny konflikt polityczny w Polsce nie jest zwykłą potyczką rządu i opozycji. Jest to niespotykany dotąd w III RP spór o podstawowe wartości, na jakich należy budować polskie państwo. Problem w tym, że wartości te, choć skrajnie różne, określane są przez obie strony za pomocą tych samych słów. Stąd prawdopodobnie bierze się wzajemne niezrozumienie i w konsekwencji głęboki podział polskiego społeczeństwa.

Te same słowa, odmienne znaczenia

Zasadniczym problemem w naszym wzajemnym niezrozumieniu jest używany przez nas język. Wypowiadamy te same słowa, lecz nadajemy im inne znaczenie. Żyjemy w dwóch różnych systemach pojęciowych. Efekt jest paradoksalny: każda strona sporu uznaje swoją argumentację za logiczną – i każda ma rację. Logika jest bowiem tylko sposobem rozumowania. Jest formą, pod którą można podstawić dowolną treść. Zasadnicze są więc założenia, jakie przyjmujemy w naszym rozumowaniu.

Tym, co nas różni, jest świat wartości, które wyznajemy. Gdy przeciwne sobie wartości określane są jednak za pomocą tych samych wyrazów, porozumienie staje się niemożliwe.

Słowo klucz – demokracja

Wśród słów używanych w trakcie sporu naczelną rolę odgrywa „demokracja”. Rozdźwięk w definicji tego pojęcia przyjmowanej przez obie strony sporu nie jest dostrzegany, przez co dyskusja o demokracji okazuje się zupełnie jałowa.

Oponenci rządu, mówiąc o demokracji, mają na myśli typowy dla państw zachodnich system demokracji liberalnej, w którym najważniejszą wartością jest wolność jednostki (człowieka, obywatela). System ten można określić jako „rządy prawa”. W demokracji liberalnej prawo jest nadrzędne wobec doraźnej woli większości, a układ niezależnych i wzajemnie się kontrolujących instytucji chroni wolności obywatelskie przed zakusami władzy, która mogłaby chcieć te wolności ograniczać. W tym kontekście zarzuty opozycji, że likwidując niezależność sądów, rząd niszczy demokrację, są oczywiście słuszne.

Jednakże rząd PiS-u zdołał przekonać swoich zwolenników do zupełnie innej definicji demokracji. W tym ujęciu demokracja to „rządy ludu” (co zresztą koresponduje z potocznym rozumieniem tego słowa, mającym swoje źródła w tłumaczeniu z języka starogreckiego). Oznacza to, że jeśli większość obywateli w wolnych wyborach wyłoniła rządzących, powinni oni sprawować władzę – jako emanacja narodu – we wszystkich obszarach życia. Stosując się do takiego toku rozumowania, wszelki przejaw niezależności instytucji państwowych od rządu jest odbierany jako niedemokratyczny element systemu. Stąd likwidacja niezależnego sądownictwa jest określana przez zwolenników rządu jako demokratyzacja (wprowadzenie „demokratycznej kontroli” nad sądami).

Problem wzajemnego niezrozumienia polega na tym, że krytycy rządu wciąż analizują wszystkie kroki PiS-u według logiki liberalnego modelu demokracji, nie dostrzegając, że ci, których chcieliby przekonać, czyli wyborcy PiS-u, już dawno przeszli intelektualnie na model nieliberalny i obecnie logikę tego systemu przyjmują za prawidłową. W ten sposób obie strony nigdy się nie dogadają.

Wolność albo porządek

Kolejnym pojęciem używanym przez obie strony w różnych znaczeniach jest „wolność”. Wszyscy oczywiście chcą tę wolność chronić i kultywować. Dlaczego więc tak się różnią?

Przeciwnicy rządu PiS-u są zwolennikami demokracji liberalnej, więc wypowiadając słowo „wolność”, mają na myśli wolność pojedynczego człowieka. Uznają za oczywiste, że wolność ta powinna być chroniona, a głównym zagrożeniem dla niej jest opresyjne państwo i niekontrolowana władza. Zachodnie systemy demokratyczne są zbudowane na zasadzie zaufania do obywatela i pewnej nieufności do organów władzy. Organy państwa są z zasady podejrzane o to, że jeśli da im się zbyt dużo swobody, nadużyją swej władzy i będą ograniczać prawa obywateli.

Tymczasem rządząca obecnie w Polsce partia podchodzi do koncepcji państwa w sposób odmienny. Widać to zarówno w partyjnej retoryce, jak i w większości wprowadzanych ustaw. Zdaniem rządzących państwo nie powinno ufać obywatelowi – to organy władzy powinny być obdarzane zaufaniem (są przecież emanacją narodu), a obywatel musi być kontrolowany w tak dużym zakresie, jaki będzie niezbędny dla zapewnienia szeroko rozumianego porządku (społecznego i moralnego). Tym niemniej politycy polskiej prawicy również bardzo często mówią o tym, jak ważna jest dla nich wolność. Czyniąc to, mają jednak na myśli przede wszystkim wolność w sensie zbiorowym – wolność narodu, wolność państwa (od zewnętrznych wpływów, od zagranicznej dominacji). Wolność w sensie jednostkowym nie jest w ich koncepcji demokracji tak istotna, gdyż główną wartością, ku jakiej zmierzają, jest wspomniany wyżej porządek.

Ten porządek ma wymiar zarówno społeczny – bezpieczeństwo fizyczne (walka z przestępczością) i bezpieczeństwo socjalne (wysoka redystrybucja dochodów) – jak i moralny (narzucanie jednolitej narracji kulturowej, religijnej, historycznej). W tym kontekście nadmierna wolność jednostki byłaby zagrożeniem dla jedności wspólnoty, którą rząd chce zbudować. Wspólnota z kolei jest koniecznym warunkiem siły państwa gwarantującej wolność Polski jako podmiotu suwerennego wobec innych państw.

Czym jest „reforma”?

Cały tekst TUTAJ

Piotr Krynicki

ekonomista, absolwent Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, w latach 2003–2016 pracownik administracji publicznej (specjalista ds. funduszy UE i zamówień publicznych), aktualnie prywatny przedsiębiorca.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka