Członkowie polsko-palestyńskiej grupy parlamentarnej wracający do Polski po kilkudniowej wizycie na terytorium palestyńskim zostali zatrzymani na lotnisku w Tel-Awiwie - podała dzisiejsza prasa internetowa. W mojej opinii zatrzymanie posłanki Szczypińskiej - jeśli było pewnym rodzajem "szykan" - było najzupełniej usprawiedliwione. Należy pamiętać - że posłanka Szczypińska na swojej stronie internetowej dopuściła się poważnych nadużyć a także powielała kłamliwe informacje na temat działan izraelskiego wojska.
Po pierwsze posłanka Szczypińska zestawiła obraz Gazy ze zdjęciami żołnierzy III Rzeszy. Zdjęcie to obecnie zostało już wycofane ze strony posłanki Szczypińskiej - najwyrażniej zrozumiała, że granica została przekroczona. Tym niemniej zdjęcie przez długi czas widniało i należy uznać, że bylo jednym z najgorszych przykładów propagandy, którego można spodziwać sie albo po zupełnie ekstremistycznych wrogach Izraela na zachodzie, albo po islamistycznych organizacjach terrorystycznych. Posłanka Szczypińska chyba zapomniała, że została wybrana do polskiego sejmu i pewne zachowania jej nie przystoją.
Co gorsza, na swojej stronie posłanka Szczypińska zamieściła nieprawdziwą i kłamliwą relację z wydarzenia które nigdy nie miało miejsce - a było efektem propagandy Hamasu - jakoby w trakcie walk w strefie Gazy została zabita "70 osobowa rodzina". Wydarzenie to zostało juz zweryfikowane i nie mialo miejsca, była to typowa propaganda mająca na celu demonizowanie Izraela. Ta nieprawdziwa informacja do dzis widnieje na stronie posłanki Szczypińskiej.
Trudno się dziwic, że w Izraelu Szczypińskiej nie kochają. Tak samo jak trudno się dziwić, że w Polsce nie kocha sie Władimira Żyrinowskiego.
ps - według wypowiedzi rzecznika MSZ Piotra Paszkowskiego byla to jedynie procedura standardowa, która jest często stosowana. Posłanka Szczypińska jak widać próbuje robić co może, aby przedstawic sie jako "męczennica" szykanowana przez Izrael.
Trudno wstydzić sie za wybryki każdego polskiego posła. Tym niemniej - miejmy nadzieję, że w kolejnej kandencji posłanki już w sejmowych ławach nie zobaczymy.
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
