Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
753
BLOG

Orzeł Biały czy wyliniałe ptaszydło

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 22

       Próby, na jakie w ostatnich czasach jest wystawiany Biały Orzeł są tak ciężkie, że po prostu może on ich w pewnym momencie nie wytrzymać. I chodzi już nie tylko o rozdawanie orderu jego imienia osobom, które - mówiąc najdelikatniej - niekoniecznie na niego zasługują. Chodzi o coś znacznie więcej.

       Trzy lata temu oglądaliśmy Białego Orła w smoleńskim błocie. Utaplany i zniewolony. W przenośni i dosłownie. Wszyscy pamiętamy obrazki chwytające zszokowany naród za serce, gdy oto 10.04.2010 z bagna i wrakowiska wydobyto godło państwowe. Dziś oczywiście wiadomo, że pokazywanie na okrągło tego wzruszającego obrazka było zabiegiem mającym na celu odwrócenie uwagi od zadawania pytań i w ogóle od myślenia, co tam się faktycznie stało. Niestety, Orzeł Biały tkwi w tym brudzie do dzisiaj.

       Kolejne upokorzenie Orła Białego miało miejsce zaraz po katastrofie. W dniach, kiedy jeszcze nie dobiegły końca pogrzeby i nie zakończyły się prace przy identyfikacji Ofiar, zaatakowano symbole religijne i narodowe - przy wydatnym przyzwoleniu partii rządzącej, należy podkreślić. Działania te okazały się mało skuteczne - ani symboli narodowych ani religijnych większości Polaków obrzydzić się nie udało. Oczywiście ten czy ów dał się na te zabiegi nabrać i w różnych miejscach można było usłyszeć, że należy skończyć nie tylko ze "Smoleńszczyzną" ale i z patriotyzmem i z symboliką narodową w ogóle. Na fali nawet PZPN próbował usunąć Orła Białego z koszulek reprezentacji, był przypadek usunięcia go z logo instytucji państwowych. Im bardziej zaciekłą walkę wypowiadano Orłu Białemu i im bardziej zachęcano ludzi do zajęcia się "przejezdnymi drogami" i ciepłą wodą w kranie, tym bardziej ci, dla których miał on jeszcze znaczenie, deklarowali zamiar jego obrony. Z takimi postawami należy się liczyć w dalszym ciągu.

       Obecnie władza próbuje zagaić społeczeństwo z innej strony, zapewne uznawszy, że brutalna walka z Orłem Białym symboliki narodowej ludziom z głowy nie wybije. Orzeł Biały ma się zrobić "fajny" i dowcipny. Czekoladowy, spływający słodyczą i dobrobytem. Podobnie jak fajni i dowcipni są rządzący. I stosownie do dobrobytu i słodyczy, którą zapewnili społeczeństwu. "Orzeł może" filuternie mrugający do obywateli, czy jak piszą szczególnie złośliwi "Ożeł morze", nie jest już dostojnym orłem, jest po prostu jakimś przetrąconym ptaszydłem oskubanym z piór, który ma skrzeczeć na złość ponurym PiSiorom i jakimś tam innym niefajnym patriotom.

       Nic więcej dodać się nie chce, można tylko wystosować jedną prośbę do rządzących (która zapewne wysłuchana nie zostanie): Zostawcie Orła Białego w spokoju i nie róbcie na nim eksperymentów przekraczających granice gatunków. Robienie z dostojnego orła jakiegoś rozczapierzonego i wyliniałego ptaszydła może się skończyć źle nie tylko dla Frankensztajnów ale i dla wszystkich obywateli.

 

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka