woodya woodya
34
BLOG

Na marginesie debaty lustracyjnej

woodya woodya Polityka Obserwuj notkę 9

Znów na Salonie pojawił się tu i ówdzie temat lustracji. Zaskoczyło mnie jednak to iż po raz kolejny ludzie którzy są jej zwolennikami zupełnie pomijają sedno tego po co nam lustracja czy szerzej rozliczanie się z przeszłością.

Dla wielu lustracja jest czymś w rodzaju gry w nazwiska. Pasjonują się nią jak osoby czytające Twoje Imperium i szukające niusów o tym kto z kim albo kto kogo z celebrities obraził czy uraził. Liczy się de facto ile i jakich nazwisk się ujawni, im dłuższa lista tym lepsza. Zupełnie jak z Twojego Imperium.

Zawsze w takich sytuacjach ciśnie mi się pytanie "co z tego ma wynikać". Czy wiedza o tym iż jakiś ksiądz był agentem wnosi coś realnego?

Dla mnie zagadnienie rozliczanie się z przeszłością ma jeden cel - uodpornić nas na ryzyko recydyw postaw i metod z tamtego okresu. Żeby nie był policji politycznych, żeby władza nie pisała nam podręczników historii, żeby nie mówiła co ma być pokazywane w telewizji, co ma być drukowane w gazetach, generalnie żeby nie była władza totalitarną/autorytarną tylko demokratyczną.

Ujawnianie nazwisk agentów mieści się oczywiście w tym o czym piszę, tyle że jest to tak naprawdę margines. Ważny ale jednak margines.

Problem z nasza debatą o lustracji polega nietsty właśnie na tym iż ten margines, a nie sedno sprawy jest ważne. Słabość lustracji polega na tym iż niestety nie bardzo udało się nam skompromitować dawny styl myślenia. Cała lata obserwowaliśmy próby zawłaszczania tajnych służb czy TVP. I jakoś nikomu nie przyszło do glowy że jest to prawdziwe zagrożenie recydywą PRL niż brak ujawniania agentów wśród np księży.

Ryzyko jako to niesie dla państwa widać świetnie na przykładzie akcji ABW wobec Bączka. Mamy przykład sytuacji kiedy istnieją poważne wątpliwości co do ludzi związanych do niedawna z tajnymi służbami. Znów się okazało iż postkomunistyczny bakcyl połknięty został przez nominalnych antykomunistów. Lata rozliczeń z przeszłością na wiele się nie zdały - antykomuniści stali się tak bardzo anty że aż przemienili się w "post"

Tyle że uzasadnionym jest też pytanie dotyczące postaw i intencji PO - czy wszystko jest w porządku?. Lecz jak mamy kontrolować PO, jak może robić to opozycja z PiS oraz z TVP jeśli już bardzo dawno straciła do tego moralne prawo, właśnie dzięki połknięciu tego postkomunistycznego bakcyla? Klasa polityczna zatraciał wiarygodność jeśli chodzi o to jak posługuje się wieloma narzędziami polityki. Zbyt wiele jest deja vu jak oglądamy stare kroniki z lat 60. i np orędzia prezydenta RP.

Lustracja w Polsce zawiodła nie dla tego iż ujawniono za mało agentów, stara ustawa lustracyjna z 1997 roku świetnie tu działała i spełniła swoją rolę (oczywiście nie z punktu widzenia miłośników lustracji a`la tabloid). Zawiodła bo siły polityczne, z prawa i lewa (ale, o paradoksie, bardziej z prawa) nie były w stanie jasno powiedzieć iż nie chcą mieć nic wspólnego z tym co reprezentowało PRL. Wolały powiedzieć że może ludzie byli źli (ale też nie wszyscy) ale sporo z metod było ok.

Różne nurty polityczne, w tym nurty prawicy, miały swoich Lesiaków - użytecznych postPRLowóc którzy gotowi byli służyć nowej władzy. Był Zacharski, był Lesiak, był Kryże. Nikomu nie przyszło do głowy w PiS iż mianowanie wiceministrem sprawiedliwości Kryże jest w sumie gorszym ciosem w rozliczenie się z przeszłością niż brak lustracji Wałęsy czy Kościoła. Kryże (ale i wielu innych) symbolizuje myśl iż w sumie coś z tego PRL każdy może sobie zaczerpnąć i wykorzystać do swoich potrzeb. W dodatku chciano nam wmówić że w sumie wszystko to jest ok i bardzo "antykomunistyczne".

"Krwawy Maciek" w TVP ad 1976 robiący propagandę sukcesu nie różni się aż tak wiele od Kwiatkowskiego czy Urbańskiego. Brak mentalnego zerwania naszej klasy politycznej z czasami PRL powoduje iż tak naprawdę każda lustracja będzie parodią. Zamieni się w licytacje na nazwiska, bez refleksji nad sednem sprawy.

Jedyne na co możemy liczyć to na czas. Odejście z polityki ludzi pokroju Millera i J. Kaczyńskiego przybliży nas do końca postkomunizmu. Nigdy pewnie się nie uwolnimy z niego w sposób całkowity ale nawet jeśli tu i ówdzie będą sie pojawiać ludzie pokroju Rywina ale też Mularczyka czy Ziobry to jednak państwo jako takie będzie silniejsze i będzie w stanie reagować na recydywę przeszłości.

woodya
O mnie woodya

4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....): woodya Jesteś śmierdzącym gównem... 2008-06-07 20:14 mordotymoja ------------------- Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP) Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie. W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***. 2008-06-07 20:24 ArtB

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka