Lewin Lewin
528
BLOG

Czy jestem oczytany

Lewin Lewin Kultura Obserwuj notkę 14

Nie, nie jestem. Nie jestem połykaczem książek. Żałuję, że w młodości więcej nie czytałem ale trudno stało się. Nadganiam to teraz, aczkolwiek jest ciężko, bo pracując na etacie i dodatkowo będąc ojcem, mam mało czasu. Jest wiele książek, których wstyd nie znać a których nie przeczytałem. Wiem też, że niejeden inteligentny człowiek, jest w podobnej sytuacji do mojej. Nie mówię tu o zawodowych humanistach, którzy czytają książki zawodowo (i nie rzadko kompensują swoje oczytanie żalosną nieporadnością w kwestiach technicznych - co oczywiście nie przeszkadza im patrzeć z góry na osoby o profilu technicznym).

I teraz pytanie co z tym zrobić. Odpowiedź jest oczywista - trzeba zacząć nadganiać i cieszyć się tym. Oczywista oczywistość. Niestety jest pewien problem. Otóż zauważyłem, że w kręgu osób zajmujących się kulturą wyższą można zgrubnie wyróżnić 2 podejścia. Podejście pierwsze wychodzi z założenia, że sztuka/kultura są po to, żeby się nimi cieszyć i obcując z nimi - wewnętrznie się wzbogacać i rozwijać. Drugie podejście wychodzi z założenia, że sztuka/kultura to jest taka gra w punktowanie innych z nieznajomości wytworów i reguł.
Ludzie z pierwszej grupy słuchając Requiem Mozarta szczerze sie nim zachwycą lub stwierdzą, że jest do niczego i być może podyskutują o tym z innymi. Jeżeli spotkają kogoś kto Requiem nie słuchał, to podzielą się z nim swoimi wrażeniami i poradzą, żeby tego wysłuchać albo spokojnie odradzą, mówiąc, ze to strata czasu.
Ci z drugiej grupy, wysłuchają Requiem i choćby im się to tak nie podobało, że odczuwaliby fizyczny ból w trakcie słuchania, będą wszystkim wokół powtarzać, że są zachwyceni. Dodatkowo będą polować na tych co nie słuchali, i jak kogoś upolują to każą mu się wstydzić. Będąc na koncercie będą się skupiali na tym, czy ktoś nie zaklaskał w niewłaściwym momencie.

Co powoduje, że kogoś zaliczamy do ludzi inteligentnych - duża ilość wytworów kultury które wchłonął czy też jego zdolność do twórczego przetwarzania otaczającej nas rzeczywistości i wyciągania logicznych wniosków? To pierwsze na pewno pomaga w osiągnięciu drugiego, ale to pierwsze nigdy nie powinno być celem samym w sobie. 

I dlatego, bardzo proszę aby na moim blogu nie dziwić się ani nie oburzać, jeżeli w trakcie dyskusji ktoś (ze mną włącznie) przyzna się, że nie przeczytał tego lub tamtego. I tu nie chodzi o to, że czuję się jakoś osobiście dotknięty komentarzem Atticusa do postu "Kim jestem". Myślę, że tamten komentarz był pisany z jak najlepszymi intencjami i oceniam go jako życzliwy. Chodzi o skutki takich zachowań. Wszyscy zgodzimy się, że szczupłość oczytania jest problemem na poziomie jednostek i państw. Jako ludzie inteligentni i odpowiedzialni powinniśmy jakoś się przyczyniać do poprawienia tej sytuacji. I teraz pytanie - który sposób skuteczniej zachęci kogoś do przeczytania tej nieszczęsnej "Anny Kareniny". Czy szczery zachwyt i argumentacja dlaczego ta książka tak wciąga i jest tak warta przeczytania - czy - stwierdzenie, że Tołstoj wielkim pisarzem był i kto nie przeczytał powinien się wstydzić. Można też zadać to pytanie inaczej - który z powyższych sposobów skuteczniej zniechęci kogoś do skwapliwego unikania rozmów na temat danej książki.
No i chyba wszyscy się zgadzamy, że intelekt manifestuje się też tym, że rozmawiając na dany temat mówimy tylko to, co naprawdę coś wnosi w temacie dyskusji. A czy w rozmowie na temat danej książki, stwierdzenie, że wstyd jej nie przeczytać, coś wnosi - na to pytanie już każdy sam sobie musi odpowiedzieć. Ja osobiście uważam, że nie.

Mam nadzieję, że Atticus nie odbierze tego jako osobisty atak. Jako gospodarz mojego blogu mam prawo określić pewne preferowane przeze mnie reguły. Bo w sumie, to jak większość śmiertelników, chciałbym robić rzeczy przydatne dla innych. I tak sobie pomyślałem, że jeżeli na moim blogu będę promował otwarte rozmawianie o mądrych książkach to będzie on bardziej pożyteczny, niż gdybym tego nie robił.

Jeżeli dotarłeś do tego miejsca, to dziękuję Ci czytelniku za cierpliwość w czytaniu mojej przydługiej notki ;)
 

Lewin
O mnie Lewin

Taki sobie zwykły szary obywatel...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura