lexblue lexblue
1248
BLOG

Jakie rocznice obchodzi normaly człowiek

lexblue lexblue Społeczeństwo Obserwuj notkę 47

Pytanie w tytule jest bardzo proste, prawda? Wszyscy obchodzimy kilka świąt religijnych i państwowych, które są dniami wolnymi od pracy. Mimo, że święta te są bardzo ważne obchodzimy je tylko raz do roku. Przynajmniej ja nie znam nikogo kto by obchodził Święto Niepodległości 11-go każdego miesiąca. Nawet najbardziej pobożny człowiek raczej nie obchodzi 24-go każdego miesiąca jako rocznicy urodzenia Jezusa Chrystusa.

Obchodzimy też rocznice urodzin, własnych i najbliższych; niektórzy z nas obchodzą imieniny. Małżonkowie oczywiście obchodzą rocznice ślubu. Niektórzy pamiętają daty śmierci najbliższych (np. rodziców) i idą wtedy na grób lub dają na msze. I to mnie więcej tyle. Obchodzi się te wydarzenia raz do roku; no, chyba, że dziecko jest malutkie to wtedy każdy miesiąc jest ważny, ale też mniej więcej tylko do pół roku.

Wspólnym mianownikiem świąt jest to, że wpisują się one w cywilizację życia; tzn. świętujemy życie, a nie śmierć. O ile protestanci obchodzą Wielki Piątek jako dzień wolny, to katolicy nigdy wolnego w Wielki Piątek nie ogłosili i takich planów nie ma. Poświęcamy natomiast aż dwa dni na święto Zmartwychwstania i na Boże Narodzenie. Obchodzimy radosne święto Trzech Króli. Amerykanie mają święta nazywane Dniem Prezydenta (lub Prezydentów) i Dzień Martina Luthera Kinga. Warto wiedzieć, że są to dni upamiętniające urodziny (a nie śmierć) Waszyngtona, Lincolna, czy Kinga. Naziści obchodzą nielegalny „Adolf Hitler Tag” i jest to dzień urodzin, a nie śmierci AH. Wszystko dlatego, że nasza kultura jest oparta o religię radości, optymizmu i życia; nasza codzienna, katolicka i nawet ta czarna, nazistowska. Oddajemy hołd zmarłym, ale myślimy głównie o żywych i nimi się też zajmujemy. Świętujemy powołanie do życia, a nie śmierć.

Czegoż więc normalny człowiek nie obchodzi? Zdecydowanie nie obchodzi miesiąc w miesiąc przez ponad sześć lat rocznicy śmierci. Jak wspomniałem powyżej, refleksja, modlitwa i msza raz do roku (i w miarę potrzeby) jest częsta (szczególnie w pierwszym okresie po śmierci), ale miesiąc w miesiąc przez lata jest niespotykana i budzi mój strach. Pól biedy, jeżeli taka osoba robi to prywatnie. Gorzej jeżeli w swe niekontrolowane obsesje i fascynację śmiercią wciąga znaczną część społeczeństwa.

Nie obchodzimy rocznic awansu lub objęcia jakiegoś stanowiska. Autor tego bloga awansował wielokrotnie i obejmował różne ważne stanowiska, ale daty zatarły mi się w pamięci. Przestały być ważne. Rok 2016 upamiętnił się tym, że zaczęliśmy obchodzić rocznicę objęcia prezydentury Warszawy przez LK. Zaczęliśmy od absurdalnej 14 rocznicy, ale poszło tak dobrze, że zapowiadają się coroczne uroczystości.

Normalny człowiek zdecydowanie nie obchodzi rocznic pogrzebu. Jedną z większych niespodzianek jakie przeżyłem w 2016 była wiadomość, że JK miesiąc w miesiąc od ponad 6 lat obchodzi rocznicę pogrzebu LK i daje tym uroczystością wagę państwową. W tym miesiącu odbywały się w otoczeniu pani premier i wicemarszałka Terleckiego, ale szczególnie uroczyście było w kwietniu, kiedy zebrało się całe kierownictwo PiSu, prezydent przysłał wieniec, a abp Dziwisz odprawił mszę. Podkreślam – w rocznicę pogrzebu, a nie śmierci.

Jest mi bardzo przykro przyjaciele z PiSu, ale tego żaden normalny człowiek nie robi. Nikt nie obchodzi co miesiąc od ponad 6 lat rocznicy pogrzebu swojego brata. Jestem przerażony jak pomyślę, że człowiek z takimi negatywnymi emocjami sprawuje niekontrolowaną władzę w państwie i wciąga nas wszystkich w czarną przepaść swych obsesji.

 

lexblue
O mnie lexblue

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo