I jesteśmy już po pierwszym meczu w Bełchatowie. Sędzia głowny zawodów Pan Gil kontynuuje "strajk włoski arbitrów" w jedną stronę. Wytrwalec:-) Żewłakowa się przestraszył? Proponuję popatrzeć na twarz tego Pana. Jest jakiś speszony, ucieka wzrokiem, mało co się nie trzęsie. I to jest sędzia międzynarodowy. I który to już mecz ten Pan rozpoczyna kolejkę? Czy to przypadek?
Zamiast oglądać tę "niestrawność" w Krakowie proponuję przełączyć sobie na kanał Orange Sport, gdzie obecnie jest transmisja z fazy play-off z futsalu pomiędzy Gattą Zduńska Wola, a Marwitem Toruń. Tam jest prawdziwa piłka, prawdziwa walka, często jeden na jeden i taką piłkę uważam i taką piłkę preferuję i sam często kiedyś korzystałem z hali ćwicząc z chłopakami precyzję i gipkość. Chcę też zauważyć, że w polskim futsalu grają byli ligowi piłkarze, z charakterem, odrzuceni niegdyś przez brutalność rzeczywistości boiska.
Teraz kilka słów o trenerach, którzy wystawiają młodzików na środku obrony. Ci panowie nie powinni nigdy zostać dopuszczeni do prowadzenia drużyny. Weźmy przykładowo takiego Lenczyka. Nie pałam wielką sympatią do tego szkoleniowca. Uważam, że w swojej pracy kieruje się nie umiejętnościami, ale chłopskim rozumem i dlatego jest trenerem od zadań specjalnych:-) Orest nigdy jednak nie wystawił "chłopaka" na środku obrony. Jedna z widzewskich legend Tomasz Łapiński jak przychodził do Widzewa to grał przed obrońcami takimi jak Cisek, Przybyś, Walczak czy Kamiński i wtedy trenerem był właśnie Orest.Nikt Tomasza od razu nie pchał do obrony. A z czasem "Łapa" stał się nie tylko ostoją defensywy, ale też potrafił kapitalnie wyprowadzić z własnej połowy piłkę i niewątpliwie przydała się do tego nauka gry jako defensywny pomocnik. Kto więc dzisiaj stawia Panów Porębskiego, Janickiego, Kamińskiego, Wołąkiewicza na środku defensywy, niestety nie zna realiów.
Jak już wspomniałem nie mam zamiaru oglądać meczu bratnich hegemonistów. Wybieram się oczywiście jutro na mecz na al. Piłsudskiego. Jutrzejszy mecz poprowadzi o zgrozo bohater meczu z ....Chorzowa czyli Pan Tomasz Grabowski.:-) Cyrki z jajami normalnie:-) A oto wypowiedź przed tym meczem trenera Mroczkowskiego:
http://www.widzewiak.pl/newsroom/19570,Mroczkowski-My-myslimy-zupelnie-inaczej
Jest to chyba pierwszy od dłuższego czasu trener Widzewa, który budzi mój ogromny szacunek i ma u kibiców ogromne wsparcie pomimo tego, że wyniki nie są rewelacyjne. Nie są rewelacyjne jednak nie za sprawą trenera, ale za sprawą "dziwnych zbiegów okoliczności". A potwierdzeniem tego jest złagodzenie kary dla Abbesa z dwóch do jednego meczu pauzy, bo uznano ,że faul na Makuszewskim z Jagiellonii był jednak ....faulem taktycznym:-) Bbbbbuuuuuuhhhhhhhhhaaaaaaaaaa:-)))))))))))))))
Dzisiaj pozdrowienia dla trenera Czesława Michniewicza, który szykuje pierwsze pirotechniczne dzieło na ten weekend:-) Czy Czesiu jednak wie, że taka siła może pójść w drugą stronę? A może oto właśnie chodzi?:-)
Inne tematy w dziale Rozmaitości