Libor Libor
290
BLOG

"Porażka" chińskiego ciężarowca, a dobro ojczyzny!

Libor Libor Rozmaitości Obserwuj notkę 7

 Chiński ciężarowiec Wu Jingbiao zdobył srebrny medal Igrzysk Olimpjskich w Londynie w kategorii 56 kg i ......załamał się. Coś niebywałego, coś niewyobrażalnego, coś skrajnie nieodpowiadzialnego wydawałoby się z pozoru. Tak jednak nie jest, bo ten przykład obrazuje doskonale jaka różnica jest między poszczególnymi stopniami podium i jak te stopnie wpływają na sukces indywidualny i na sukces danego państwa. I wcale nie chodzi tutaj o to, że może czekać go jakaś kara, że w Chinach liczy się tylko wygrana, że prawa człowieka są stosunkowo ograniczone. To materiał na inną dyskusję, w innych warunkach. Wydaje mi się zresztą, że ChRL w takiej dyskusji nie stoi do końca na straconej pozycji, ale zostawiam to ostatecznie.

Do czego zmierzam. Otóż na podstawie tego ciężarowca, jak i na podstawie niepunktowanej, ale prestiżowej klasyfikacji medalowej igrzysk widać, że tylko zdobycie złotego medalu olimpjskiego jest sukcesem państwa jaki dany sportowiec reprezentuje. Każdy inny medal jest ogromnym indywidualnym sukcesem danego sportowca, ale dla że tak się wyrażę "promocji" danego państwa nie ma większego znaczenia. Należy pamiętać, że nawet milion srebrnych medali nie dorówna jednemu złotemu medalowi, więc złoto jest czymś wyjątkowym, czymś co na stałe zapisuje w annałach dyscypliny, nie tylko dla sportowca, ale może nawet przede wszytkim dla jego kraju. A kto przykłądowo za kilka miesięcy będzie pamiętał oprócz Polaków oczywiście z jakiego kraju jest Zosia Noceti- Klepacka? Nie umniejsza to oczywiście medalu polskiej windserfingowiczki, medalu, z którego cieszy się nie tylko ona, czy jej mąż, ale kibice z Polski. I dla kibiców każdy medal jest też czymś wielkim i wyjątkowym. To kibice najlepiej potrafią docenić klasę danego sportowca. Pokazuje jednak, ze Polka dla Polski praktycznie nic nie zdobyła. Polska nie awansuje dalej w klasyfikacji medalowej jak o jedno miejsce.

Otóż Wu Jingbiao postąpił bardzo patriotycznie, ale troszkę bez ducha sportowej rywalizacji. Powinien oczywiście czuć się jako zwycięzca i chodzić dumnie z tym srebrnym krążkiem, jednak jego mentalność zwycięzcy, obowiązku, który chyba sam sobie postawił wobec własnej ojczyzny, nie pozwoliła mu myśleć o czyms innym jak tylko o złocie olimpijskim, bo w nim tylko widział wypełnienie zadania. W nim widział dobro i rozwój własnego kraju. Oczywiście robił co mógł i się z gruncie rzeczy zbłaźnił przed kamerą, jednak ten cel, który przed sobą postawił to może być bardzo dobry wzór dla innych sportowców przykładowo z Polski.

Pamiętać należy, że Polacy, aby mówić o sukcesie, o postępie na tych igrzyskach muszą zdobyć conajmniej 4 złote medale. Jeżeli zdobędziemy ilościowo więcej medali niż w Pekinie, a nie będzie wśród nich czterech medali najcenniejszego kruszcu to będziemy w stagnacji. A stagnacja cofa i w konsekwencji prowadzi do pełnej amatorszczyzny.

Przykład srebrnego medalu dla Chin zdobytego przez Wu Jingbiao może być w pewnym sensie natchnieniem dla naszych sportowców także z innego punktu widzenia. To zachowanie może wyzwolić z Polakach jakieś odczucia obowiązku wobec ojczyzny, jakąś moc do walki nie tylko fizyczną, ale może nawet przede wszystkim umysłową. Mówię tutaj o kolejnych już pewnie mistrzowskich imprezach, bo w Londynie już tej mentalności się nie zmieni.

Sport może być doskonałym reprezentantem interesu danego kraju. Kraj jednak też musi zapewnić zawodnikowi nie tyle dobre warunki, co spokój i mieć zaufanie do myśli szkoleniowej, ktora się sprawdza, ale która też nie stoi w miejscu, tylko cały czas się rozwija. A jak się nie rozwija, to trzeba metody zmienić. I te sprawdzone metody, cały czas prowadzące do celu muszą być podparte wielką wolą, pracą i walką. A tu celem musi być złoto, jeżeli nie jest to trzeba szukać dalej. A jak się nie uda zdobyć złota, a inny kruszec to należy się z tego cieszyć, cieszyć się z tego, że zawodnik indywidualnie osiągnął wielki sukces i dalej wspierać takiego człowieka i szlifować w drodze do złota oczywiście.

Libor
O mnie Libor

Mówią, że mam dobre serce:-)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości