Libor Libor
310
BLOG

"Cud w Trondheim"!

Libor Libor Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Wczoraj obejrzałem w telewizji mecz Rosenborg-Legia! Jest to w moim przypadku swego rodzaju ewenement, bo raz od jakiegoś czasu nie oglądam meczów drużyny z Łazienkowskiej, dwa o tej porze zwykle jestem zajęty różnego rodzaju obowiązkami. Wczoraj tak się jednak złożyło, że trochę się wieczorem nudziłem i postanowiłem włączyć o 19-tej Orange Sport!

Od początku zauważyłem, że arbiter tego meczu nie zauważał zupełnie nieczystych zagrań Polaków i głównie dzięki niemu po pierwszej połowie prowadziła Legia! Kamery ewidentnie pokazywały rękę Łukasika w polu karnym, faul Gola, w akcji, w której Ljuboja bramkę zdobył i jeszcze inne sytuacje, które widać było gołym okiem także dla komentatorów stacji transmitującej mecz. Poza tym Legia grała fatalnie. Nie wiem, dlaczego taki trener jak Urban, który zupełnie nie sprawdza się w seniorskiej piłce dostał szansę pracy w tym klubie! Oczywiście sprawdza się jako opiekun młodzieży, ceniony jest w tej kategorii także w Hiszpanii, ale trzeba sobie uświadomić, że praca w profesjonalnym futbolu nie opiera się na wprowadzaniu do pierwszej drużyny jak największej liczby juniorów!

Druga połowa to już żal patrzeć. Sędzia nie zauważał kolejnych nieczystych zagrań legionistów. Rosenborg nie dał się jednak ograć, nie dał się sprowokować i spokojnie dążąc konsekwentnie do celu, przede wszystkim jak największą ilością strzałów na bramkę, z jednoczesnym wykorzystaniem najsłabszych ogniw Legii, tam gdzie grali ludzie niedoświadczeni i przereklamowani typu Kosecki czy Łukasik, strzelili dwie bramki i osiągnęli cel. I nie zmienia faktu to, że Ljuboja strzelił w poprzeczkę, czy Żyro w ostatniej akcji trafił z kilku metrów w leżącego norweskiego obrońcę. Swoją drogą jednak nie wystawienie we wczorajszym meczu do składu wyjściowego Kucharczyka czy Żyro dowodzi albo amatorszczyzny trenera Urbana albo hierarchi piłkarzy w Legii i podporządkowaniu się tej hierarchi przez Pana Jana. Faktem jest jednak to, że Legia była słabsza i absolutnie nie zasłużyła na awans.

Wracając jednak do sędziego, to ten arbiter ponoć jest najlepszym włoskim przedstawicielem tego zawodu. Nie widać było tego na boisku, wyraźnie forował Legię! Nie wiem co było tego przyczyną, ale można chyba powiedzieć, że w Trondheim wydarzył się wczoraj mały cud! Był to cud promujący na szczęście uczciwość, hart ducha i wolę walki drużyny norweskiej. Ten mecz pokazuje też, że trzeba zawsze robić swoje na boisku, nie można kombinować! Co zaś tyczy się legionistów, to chyba za bardzo zakorzenili się w tym już polskim dziadostwie, w układach i próbują to dziadostwo promować także poza granicami Polski. Ludzie stojący za takimi firmami jak Legia już inaczej jednak nie umieją funkcjonować i teraz będą mogli wdrażać swoje wzorce już tylko w Łodzi, Kielcach, Szczecinie czy we Wrocławiu. Na szczęscie w Trondheim pracują ludzie mądrzy i inteligentni i żaden klub stosujący amatorskie metody działania nie ma szans przechytrzyć ani Norwegów ani Szwedów ani nawet dzisiaj Rumunów!

Cud w Trondheim może być więc kolejnym bodźcem i przykładem dla naszego społeczeństwa! Tych przykładów było już mnóstwo, ale czy stać nasze kluby na pójście drogą obraną przez Norwegów, Szwedów czy Rumunów! Nie, nie stać nas, ponieważ trzeba skończyć z kombinatorstwem, a zacząć myśleć jak uczciwie pracą i z zaangażowaniem dojść do efektów. Urban mówił, że receptą na uzdrowienie polskiej piłki jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie mielibyśmy dwa kluby w Lidze Mistrzów. To jest recepta typowego lekarza rodzinnego, który chce leczyć truciznami skutki, a nie szuka przyczyn! A granie pod sponsorów i koncerny to jest taka trucizna!

Cud w Trondheim nie zdarzył się dzięki sponsorom. Cud w Trondheim właśnie pokazał nam ideę futbolu! Trudno dzisiaj mieć nadzieję na to, że coś się u nas zmieni i idea przewyższy wartość pieniądza. Pozostaje tylko pytanie jak długo można na tym dnie siedzieć? Czy nie czas już tworzyć alternatywy z prawdziwych znawców i pasjonatów futbolu? Polak jednak jest wygodny. Woli spać w miękkiej, ale bardzo brudnej pościeli niż wymienić ją na skromny, ale bardzo czysty, nieskażony koc:-)

Libor
O mnie Libor

Mówią, że mam dobre serce:-)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości