Waldemar Łysiak w dzisiejszej "Rzepie"

Szanowni Państwo!

W dobie totalitaryzującej POlityki miłości,gdy wobec posiadających odmienne od jedynie słusznych poglądów rozpoczynają się represje(do zwolnień z pracy włącznie)dziennik "Rzeczpospolita" ni z tego ni z owego drukuje wywiad z Waldemarem Łysiakiem.

  Pisarz ten przez ostanie 20 lat był objęty zapisem cenzorskim i w mainstreamie nie istniał.Oczywiście urząd cenzury mimo rozpaczliwych wysiłków obronnych Tadzia Mazowieckiego został zlikwidowany,ale zaden "niezależny" dziennikarz nie odważył sie na zrobienie materiału o Lysiaku.Choć mierząc Łysiaka ilością i jakością napisanych oraz sprzedanych książek nie powinien on znikać z ekranów telewizorów i szpalt gazet.

  Przyczyną niebytu Łysiaka w mediach oczywiście są jego poglądy polityczne-jest to zdecydowany antykomunista,negujący mit niepokalanego poczęcia okrągłego stołu.Według niego okrągły stół to strategiczny sojusz dwóch bandyckich ugrupowań-SB i czegoś co nazywa udecją.Czyli kontraktowej opozycji rekrutującej się z odszczepieńców z PZPR.

  Łysiak jako jeden z niewielu miał odwagę przytaczać wstydliwe fakty z życia "ałtorytetów moralnych"a zwłaszcza ich wypowiedzi,gdy nie byli jeszcze żadną opozycją lecz stanowili "zdrowy rdzeń przodującej klasy robotniczej".Robił to ,mimo,że płacił cenę niebytu.

   Mimo to jego książki sprzedawały i sprzedają się swietnie.Bardziej dociekliwi mogą poczytac jego niszową publicystykę w "Tygodniku Solidarność" i" Gazecie Polskiej"

   Na przestrzeni ostatnich 20 lat zakonotowałem tylko jeden jego występ w TVP(gdzieś tak w okolicy godz 13-tej,w pasmie najmniejszej ogladalności)i jeden w TV4.

   W 2007 roku Gazeta Wyborcza rekoma swojego komisarza politycznego do spraw brudnych,nomen omen Cuchnowskiego poświęciła Łysiakowi olbrzymi paszkwil,oczywiscie odmawiając prawa do publikacji sprostowań swoich krętactw tamże zawartych.

  Tym bardziej się cieszę z odwagi Rzepy.Wywiad dostepny tylko w wersji papierowej.A co w nim jest-zapraszam do lektury.