Ależ dziś ciekawy poranek na rynkach finansowych.Ręczne sterowanie nowym landem Niemiec,czyli Grecją jakoś nie wzbudziło entuzjazmu wśród inwestorów.Co więcej,wywołało odruch wręcz przeciwny,- panikę na rynku obligacji rządu Włoch.Rentowność 10 letnich obligacji włoskich w trakcie pisania tej notki wynosi 7,35%
Wczoraj po południu wynosiła jeszcze 6,76%,co oznacza wzrost dziś o 8,63%
Rentowność obligacji porusza się w przeciwnym kierunku niż ich kurs,czyli na daną chwilę wszyscy prują z włoskiego badziewia ile wlezie.Przebiła magiczne 7% uznawane za próg,powyżej którego zaczynają się kłopoty z obsługą długu.A obligacje są formą pożyczki.
Morały z tego płyną 2;
1/Dlaczego włoskie obligacje zeszmaciły się dopiero dziś?Każdy wie jaka jest relacja długu Włoch do PKB,a co za tym idzie makaroniarska zdolność do obsługi odsetek.
2/Jak to się przełoży na kursa obligacji pozostałych krajów uzależnionych od pożyczek?Mam tu na myśli zadłużaną w gierkowskim tempie Polskę.Póki co,polskie dziesięciolatki chodzą po 5,77% rentowności.Wzrost od wczoraj wyniósł 0,88%
tolerancyjny jak GW i obiektywny jak TVN.Przedwojenny warsiawiak,dawniej z Mokotowa,obecnie Bemowo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka