Kolega Polfic przedstawił niedawno czterotomową epopeję dotyczącą klasycznego podejścia do tworzenia pieniądza w prostym modelu gospodarczym. Każda z notek opisuje hipotetyczną sytuację prostej wymiany dwóch - trzech towarów między dwoma organizacjami roszczącymi sobie prawo do emisji pieniądza na własnym terytorium.
U mine było o bajkach. Tych prawdziwych.
Dzisiaj pieniądz w świecie realnym. Czyli bajkowym :)
1. Drukowanie po fakcie
Wielu osobom wydaje się, że pieniądze tworzone są przez banki centralne. Nie jest to prawdą. Ja mam w banku "linię kredytową", dzięki której mogę na pewien czas "wytworzyć" pieniądz, zainwestować go, po otrzymaniu zwrotu z inwestycji ten pieniądz "zutylizować". Pożyczam więc 1000zł.
Myślenie klasyczne (podobnie jak fizyka newtonowska) opisuje ograniczony zakres możliwości.
A kwantowo? Za linię kredytową mogę kupić piękny garnitur i lśniący uśmiech i sprzedać legendę o moim bogactwie osobom trzecim. Wpłaćcie mi po 1000zł a za 10 lat będziecie tak bogaci i szczęśliwi jak ja.
Mając dziesięć nowych tysięcy mógłbym spłacić mój kredycik. Ale zaraz... Może sprzedam te tysiące i ten kredycik... Hmm... Ok, jestem teraz szanowaną organizacją, na koncie mam kilka tysięcy, "linia kredytowa" to w sumie bardziej zaleta niż wada. Wyemituję swoje obligacje. "Ja, Trez, zobowiązuję się wypłacić każdemu posiadaczowi tego oto papierka 100zł za rok" - taki papierek sprzedam za 95zł. 5% zysku rocznie. Wow.
Sprzedałem obligacje za 100 000.
Wszyscy moi klienci zakup obligacji sfinansowali "linią kredytową". Mógłbym jeszcze sprzedać im ubezpieczenie tej obligacji, komuś innemu sprzedać obietnicę sprzedaży obligacji za rok, może potrzebujecie opcji walutowej? Interes się kręci.
Ale nie przesadzajmy, ja te 100 000 wydałem. Na piwo.
Popyt na piwo oczywiście wygenerowałem, cena wzrosła, jest inflacja.
Teraz w zwolnionym tempie - Trez wytworzył 1000zł które sprzedał za 10 000 które sprzedał za 100 000 które przepił. Wytworzył 100 000 i wywołał inflację. Bez "drukowania".
I nagle Trez ma problem - trzeba oddać kasę ludziom. Trez jej nie ma bo przepił, ludzie wiszą kasę sobie na wzajem bo sprzedali jeden drugiemu linię kredytową... Masakra.
EBC i FED w takiej sytuacji drukują pieniądze, dają je Trezowi na spłatę długów i równocześnie zniechęcają wszystkich do brania nowych długów.
Nie ma inflacji pomimo dodruku. Dlaczego? Bo inflacja była w momencie wytworzenia przez Treza pieniędzy, nie w momencie dodruku przez bank centralny.
Konkretniej? Wprowadzenie Euro w Niemczech spowodowało znaczny wzrost cen, prawda? A na Słowacji? A w Grecji, Hiszpanii itp? Hmmm.
Dzisiaj EBC realizuje czek wystawiony kilkanaście lat temu.
2. Eksport inflacji
A jeżeli Trez nie oddał całej kasy kolegom? Cośtam sobie zostawił i nadal chce zarabiać. W kraju Treza nikt nie chce już nic kupić bo zakredytowani są po same uszy. Każdy ma już 2 samochody i 3 IPhony... Hmm..
A może pożyczymy kasę planecie Melmac? I jednocześnie wykupimy tam farmy kotów, będących głównym pożywieniem mieszkańców? Sprzedajmy im ich koty na kredyt. Koty (albo akcje kocich ferm) pójdą w górę wprost proporcjonalnie do udzielonego kredytu.
Trez sprzeda te akcje. Sprzeda też te kredyty. Zarobi podwójnie.
Teraz niezależnie od ilości kasy jaką Trez dostanie, w kraju Treza inflacji nie będzie. Pieniądze posłużą do kolonizacji nowych planet, nie zasilą gospodarki. Super :)
Cena pszenicy na rynkach wzrosła kilka lat temu o 80%.
Później była zima. Po zimie wiosna. Wiosna Arabska.
Wiosna Arabska wzięła się z biedy.
Biedę spowodowała importowana inflacja.
3. Przepływy pieniądza
Po jakimś czasie liczba pieniędzy (w tym kredytów) w galaktyce wystarczy na zakup całej galaktyki i kilkuset sąsiednich. Pieniądze zachowują się jak morze, przelewają się, chlupią, podtapiają, osuszają krainy. Są wielkim super-organizmem obdarzonym mocami nadprzyrodzonymi.
Ich głównym celem jest prokreacja.
Ich głównym pokarmem jest wiara. Wiara w bajki.
Kolega Treza powiedział głośno że za 10 lat wynajdzie lepszy Coś. Wyemitował oparte na obietnicy akcje za 22 miliardy i kupił firmę produkującą Cosie za 10 miliardów a pozostałe 12 wydał na reklamę.
Kto ma Cosia ten jest gość. Nie masz Cosia - jesteś frajer.
Prezydent Melmac powiedział, że zabierze pieniądze Trezowi. Wariat. Trez wycofał kasę z Melmac.
Zbliża się Wiosna Melmacka.
Pieniądz rządzi światem - ktoś ma jakieś wątpliwości?
4. Cele drukowania
Klasyczna ekonomia nikogo już nie obchodzi. Pieniądze są drukowane bo zaprzestanie drukowania zburzy radosny nastrój. A radosny nastrój to jedyne, co trzyma Pieniądz pod kontrolą. Jak Pieniądz będzie smutny... nie chcesz wiedzieć.
Radosny nastrój to stabilizacja.
Brak radosnego nastroju to Wiosna Arabska, Wiosna Ludów, Wędrówka Ludów... Wiadomka.
Inne tematy w dziale Polityka