trez trez
552
BLOG

Jak obaliłem Fizykę czyli moja teoria wszystkiego.

trez trez Technologie Obserwuj notkę 21

Przestałem chwilowo czytać o historii, zacząłem o fizyce.

Ciekawa sprawa. Kwanty, gluony, minionki :)

A że z zawodu szukam dziury w całym, postanowiłem Fizykę obalić.

E=mc^2

Fizyka twierdzi, że prędkość światła jest prędkością maksymalną.
Energia potrzebna do rozpędzenia dowolnej masy do prędkości światła jest ponoć nieskończona.
Foton jest czymśtam bezmasowym, osiąga więc prędkość światła.
Stanem o najniższej energii jest podobno zastój.

A po mojemu: Dostarczanie cząstce energii w celu rozpędzenia jej do prędkości światła jest pomysłem idiotycznym.
Przecie foton emergię ma znacznie niższą niż cząstki wolniejsze.
Żeby osiągnąć prędkość światła, trzeba cząstkę energii pozbawić.
Cząstka pozbawiona masy, więc również energii, osiąga prędkość światła.

Prędkość światła można oczywiście przekroczyć. 
Splątanie kwantowe fotonów dostarcza odpowiedzi jak.
Fotonowi energii dostarczyć oczywiście nie możemy, ale możemy ją odebrać.
Jeżeli pozbawimy jeden ze splątanych fotonów energii, drugi z fotonów otrzyma infromację o tym natychmiast.
Czas propagacji oddziaływania wynosi zero. Prędkość jest nieskończona. Energia wynosi zero. Oddziaływanie zjawia się wszędzie natychmiast.

Rozważmy z drugiej strony, ciało o nieskończonej energii, czyli nieskończenie masywna osobliwość z początku wszechświata.
Jak wiemy, nie ma możliwości wysłania z osobliwości żadnej informacji. Czas potrzebny na przebycie przez informację nawet minimalnej drogi jest nieskończony. Prędkość wynosi zero. Energia jest nieskończona. Oddziaływanie nie zjawia się nigdzie nigdy.

Czego nie rozumieją fizycy?

Nie rozumieją czasu. Wydaje im się, że rozpędzając ciało o niezerowej masie zwiększają tą masę. Aż do nieskończoności.
A to przecie bzdura.
Fizycy rozciągają czas.
Biedaki nie rozumieją, że zerowy czas można uzyskać wyłącznie przy zerowej masie.
Albo przy masie ujemnej.

Nie kumają, że przy stałej energii zmieniają się dwa parametry równania Einsteina.

Czas i masa.
Masa nie jest energią podzieloną przez prędkość światła.
Masa jest skondensowanym czasem.
A dokładniej, gęsta energia jest skondensowanym czasem.

Dlaczego cząskta im cięższa, tym szybciej się starzeje?
Dlaczego foton nie starzeje się nigdy?

A po ficzycznemu?

Czas i masa są wartościami zespolonymi.

W sytuacjach, kiedy składowa urojona masy jest minimalna, np tuż po wielkim wybuchu, składowa urojona czasu jest maksymalna.
Wszystko działo się po wybuchu szybko, w śmiesznie małych częściach sekundy, ale masę miało nieskończoną, prawda?
Cząstki powstawały, przekształały się i umierały w czasie rzędu czasu Plancka.
Czas dla tych cząstek płynął normalnie, ale obserwator zewnętrzny stwierdził, że wszystko stało się natychmiast.

Bezmasowy foton odwrotnie. Masa jest urojona, czas jest rzeczywisty.
Foton z perspektywy obserwatora nie starzeje się wcale i nigdy nie umiera.
Dla fotonu czas płynie normalnie (paradoks bliźniąt), dla obserwatora zewnętrznego nie płynie wcale.

Pomiędzy tymi skrajnościami mamy oddziaływanie silne i słabe.
Im wyższa energia, tym szybciej starzeje się bozon, prawda?

Prędkość światła osiągnąć można, eliminując oddziaływanie z polem Higgsa.

Czy można ją przekroczyć?
A dlaczego nie?
Masa może być przecież ujemna.

Kiedy światło przelatuje dowolny odcinek w próżni, odkrywa że próżnia była na miejscu przed nim :)

trez
O mnie trez

Pisarz ze mnie jak z koziej d**y trąba. Ale się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie