Maksymilian Jastrzębiec Maksymilian Jastrzębiec
413
BLOG

Dlaczego w liturgii Oktawy Bożego Narodzenia pojawia się męczeństwo?

Maksymilian Jastrzębiec Maksymilian Jastrzębiec Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 10


W czasie trwającej Oktawy Bożego Narodzenia Kościół dwukrotnie w liturgii wspomina męczenników. Pierw mówi nam o śmierci pierwszego męczennika, świętego Szczepana, którego święto przypada w drugi dzień Świąt. Natomiast 28 grudnia przypada wspomnienie rzezi Świętych Młodzianków, którzy ponieśli męczeńską śmierć z rozkazu króla Heroda.


Czyż nie nasuwa się pytanie – dlaczego w tym pięknym i radosnym okresie Kościół przybliża wiernym, wydawałoby się, tak okrutne wydarzenia? Co chce zakomunikować w ten sposób? Na początku należy przyjrzeć się życiu Chrystusa.


Od pierwszych chwil Jego życie było zagrożone.  Całe zło sprzysięgło się przeciw Zbawicielowi i Jego ziemskim Rodzicom, którzy byli zmuszeni opuścić swoją ojczyznę, aby ratować Maleństwo przed mieczem przerażonego chorobliwą wizją utraty władzy Heroda. Władca wydał rozkaz zabicia chłopców do drugiego roku życia (Mt 2, 16-18). Był to pierwszy wyrok na życie Syna Bożego.


Mimo wszystko, kiedy Jezus wrócił z wygnania i rozpoczął głoszenie Ewangelii oraz wzywanie do nawrócenia, był nieustannie narażony na śmierć z ręki najwyższych dostojników i przywódców religijnych Izraela. Zaiste, nie uniknął jej, gdyż na to się narodził – aby dać świadectwo prawdzie, wypełniając w ten sposób wolę Ojca, przez którego został posłany (J 18, 37; J 4, 34). To w Osobie Jezusa wypełniły się pisma z Księgi Izajasza o Cierpiącym Słudze Boga.


Cierpienie Mesjasza zostało wpisane w Jego życie i misję. Zbawiciel miał tego świadomość i przyjął kielich (Mt 26, 39; symbolizujący ofiarę, karę i gniew Boży), zgadzając się posłusznie z wolą Ojca na ofiarę oddania Swego życia „na okup za wielu” (Mt 20, 28), czyli wszystkich ludzi, bez wyjątku.


Wobec tego ten, który został pokonany mocą Krzyża, wąż starodawny, kusiciel i wróg ludzkiego zbawienia, starał się przeszkodzić Synowi Bożemu w dziele odkupienia. Z chwilą, gdy Jezus przygotowywał się do rozpoczęcia misji głoszenia Dobrej Nowiny i wzywania do nawrócenia, przebywając na pustyni, gdzie umacniał się do tego dzieła poprzez żarliwą modlitwę i post, odwieczny wróg ludzkości zaatakował Tego, który narodził się, aby go pokonać (Łk 4, 1-13).


Te wydarzenia stanowią początek dramatycznej walki Syna Bożego z upadłymi aniołami. Tego, który opuścił Niebiosa i zstąpił na ziemię, przyjmując ludzką naturę, ogołacając się z Boskiej chwały (Flp 2, 5-11). Odtąd działalność Jezusa będzie nieustannie zagrożona przez knowania i spiski członków Sanhedrynu, uczonych w piśmie, stronnictw faryzeuszów i saduceuszów oraz herodian. Kuszeni przez demony, wszyscy wspólnie złączą swoje siły, aby przeprowadzić nielegalny i sfałszowany proces (J 18, 12-27; Pwt 16, 18-20), wydając Mesjasza w ręce prokuratora rzymskiego i wywierając na nim presję skazania Go na najhaniebniejszą śmierć (J 19, 28-37).


Cały plan wrogów Jezusa i ludzkiego zbawienia nie odniósł skutku. Zbawiciel zmartwychwstał (J 20-21), odnosząc zwycięstwo nad grzechem i jego konsekwencją, czyli śmiercią, a tym samym życiem wiecznym bez Boga, czyli potępieniem. Wydarzenia te mają wpływ na życie każdego człowieka, bez wyjątku, czy wierzy czy nie. Stanowią dar darmo dany. 


Doskonale rozumieli to ci, którzy byli najbliżej Jezusa, to jest Apostołowie i pozostali uczniowie. Do ich grona należał Szczepan, znany z Dziejów Apostolskich (Dz 6-7). Święty Łukasz nazywa go „mężem pełnym wiary i Ducha Świętego” (Dz 6, 5). Jego wiara i miłość do Jezusa wprawiły Żydów w agresję do tego stopnia, że targnęli się na jego życie, kamienując go poza miastem.


W męczeńskiej śmierci diakona widoczne są analogie do śmierci Syna Bożego: fałszywi świadkowie, śmierć poza murami miasta i przebaczenie oprawcom win oraz modlitwa za nich. Akt największego miłosierdzia, czyli przebaczenia, stanowi jeden ze znaków rozpoznawalnych chrześcijan. Jest jednym z warunków, który decyduje o ludzkim zbawieniu, a o którym Jezus poucza swoich uczniów na początku swojej działaności w nauczaniu na górze (Mt 5, 43-48; Mt 6, 8c-15).


Wiara bez uczynków jest martwa, mówi Święty Jakub (Jk, 2, 14-26). Życie uczniów Jezusa polega na naśladowaniu cnót Mistrza, który „nie złamie trzciny nadłamanej i nie zgasi knotka o nikłym płomieniu” (Iz 42, 3), bo jak sam o sobie mawia: „jestem cichy i pokorny sercem” (Mt 11, 29). 


Taka jest szkoła chrześcijan, wymagająca determinacji i męstwa. Choć brzemię jest słodkie i lekkie (Mt, 11, 28-30), to trzeba się zapierać i naśladując Pana dźwigać codzienny krzyż wszelkich przeciwności, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych (Łk 9, 23-26). Należy stawiać czoła pokusom, wynikającym z ludzkiej natury oraz tym ze strony pierwiastków duchowych, a także ludzi, bo nie wszyscy zgadzają się z Ewangelią. 


W tym ostatnim przypadku w sposób szczególny wypełnia się posłannictwo chrześcijan – do dawania świadectwa o swej przynależności do Zmartwychwstałego. Na wzór swego Pana bywa i tak, że świadectwo to jest przypieczętowane krwią (Ap 7, 9-17). Choć są to sytuacje ekstremalne, to obok nich istnieją inne, mniej brutalne, bardziej wyrafinowane formy prześladowań chrześcijan. Należy do nich znęcanie się psychiczne, ataki medialne, czy formy prawodawstwa godzące w wiarę ochrzczonych.


Dotykają one nawet niewinnych, o czym przypomina nam Kościół we wspomnieniu najmłodszych męczenników, którzy zginęli za Chrystusa z powodu pychy i żądzy władzy Heroda. 


Droga Ewangelii wymaga zaparcia i odwagi. Kościół uczy nas tego od chwili narodzin Zbawiciela. Przypomina swym wiernym, że życie ziemskie jest chwilą, która przeminie, że naszym dziedzictwem jest „niebo otwarte”, w którym czeka na nas „Syn Człowieczy, stojący po prawicy Boga” (Dz 7, 56).


Szczęść Boże i do zobaczenia w Domu Ojca!



Po pierwsze - BÓG. Po drugie - Ojczyzna.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura