Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
51
BLOG

ile razy jeszcze interes partyjny ponad narodowym?

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 28

Wydaje się, że politycy PO w ostatnich tygodniach zupełnie przestają się ograniczać i w myśl strategii anty- PiS robią wszystko, byleby na odwrót od Kaczyńskich. Jeżeli chodzi o głupoty w stylu laptopów Ziobry, lub sprawy mało znaczące dla interesu narodowego jak chociażby przejęcie kontroli nad telewizją publiczną, to pół biedy. Gorzej jeżeli tak się dzieje w przypadkach znacznie bardziej poważnych, które obniżają znaczenie Polski na arenie międzynarodowej.  

słupki sondażowe zdominowały spór o tarczę 

Wydaje się, że to nie antyamerykańskość Platformy jest tutaj problemem. Nie posądzam też rządu o chęć przypodobania się Rosji. Po prostu ekipa Tuska jest tak zaskakująco spolegliwa wobec partnerów z Unii Europejskiej i tak twarda wobec Amerykanów, z powodu słupków sondażowych. Z nich zaś wynika, że Polacy są najbardziej proeuropejscy ze wszystkich krajów w Unii, oraz zgodnie z kontynentalnym trendem, zachowują coraz większy dystans wobec Stanów Zjednoczonych.  

W rzeczywistości obóz rządowy wydaje się nie być tak antyamerykański jak to sugeruje w swojej retoryce, na co dobrym dowodem może być uznanie niemalże „na wyścigi” Kosowa jako niepodległego państwa. Niewielkie znaczenie ma też fakt, że tarcza antyrakietowa może być dla Polski tylko korzyścią. To wydaje się rządu niespecjalnie obchodzić. Najważniejsza jest rozgrywka, dzięki której PO ma zyskać kilka punktów kosztem PiS. To nic, że- o czym mówi wielu dyplomatów- fatalnym posunięciem dla osiągnięcia ostatecznego porozumienia była zmiana charakteru z „rozmów” o tarczy antyrakietowej, na „negocjacje” o niej. Koniec z końców Sikorski z Tuskiem liczą na sukces, ale przy okazji chcą dołożyć prezydentowi. Niestety jak sądzę problemem może się okazać fakt, iż Amerykanie nie są w stanie dołożyć niczego więcej. Wówczas tarcza może zostać poświęcona, bowiem ważniejsze okaże się „zachowanie twarzy”. To byłby smutny koniec twardej rozgrywki gabinetu Tuska.     

niebezpieczna zabawa w „dorwać PiS” 

Sprawa stawiania zarzutów politycznych ministrowi Ziobrze w związku z tym, że pokazał akta Jarosławowi Kaczyńskiemu( kiedy ten jeszcze nie był premierem), wydawała się od początku równie mocno absurdalna, jak jej „odkrywca”, czyli poseł Karpiniuk. Ale płocka prokuratura poszła jeszcze dalej i chce, by za tę „zbrodnię” polityk PiS stanął przed sądem. Reakcja Jarosława Kaczyńskiego i najważniejszych polityków jego partii była być może zbyt  histeryczna, co nie zmienia faktu, że rzeczywiście nie są to praktyki cywilizowanych, demokratycznych krajów. Co gorsza( rzecz jasna dla Platformy) okazało się, że przysłowie „kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada” może mieć dla rządzącej partii przykre konsekwencje. Teraz bowiem wyszło na jaw, że tzw. komisja śledcza ds. nacisków rzeczywiście dokopała się do nich, ale w stosunku do obecnego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Naciskać bowiem miano na jednego z prokuratorów, który odmówił złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Zbigniewa Ziobro.  

PiS nie może odnieść sukcesu 

Wydawałoby się, że sprawa przyjęcia przez Parlament Europejski krytycznego raportu o wpływie Gazociągu Północnego na środowisko Bałtyku, pozostanie poza bieżącym politycznym sporem. Nic bardziej mylnego. Dla posła PO Sławomira Nitrasa report niewiele znaczy. Podobno dotyka tylko spraw ekologicznych. Nawet więc tak ewidentny sukces deputowanego PiS Marcina Libickiego może stać się przyczynkiem do międzypartyjnej rozgrywki. Przykre jest to tym bardziej, że nawet szef MSZ Radosław Sikorski wyraził poparcie dla sprawy. Widocznie jednak Centrum Informacyjne Rządu nie zdążyło na czas o sprawie poinformować swoich posłów, ani przygotować im odpowiednich formułek.  

konkluzja? 

Te trzy sprawy z ostatnich dni powodują, iż w moim przekonaniu zasadne jest pytanie o to, kiedy skończy się stawianie interesu partyjnego ponad narodowy przez posłów Platformy. Wierzę, że nie jest robione to celowo. Tak naprawdę bowiem chodzi o sondaże i dokopanie PiS, a nie o antypaństwowe działanie partii rządzącej. Dobrze byłoby jednak, aby politycy PO wzięli w niektórych sprawach „na wstrzymanie”. Postawa Donalda Tuska, który stanął w obronie prezydenta Kaczyńskiego, po tym jak ten ostatni został ostro zaatakowany przez Nicolasa Sarkozy pokazuje, że obóz rządowy stać na takie zachowania. Szkoda tylko, że tak rzadko.

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka