Platon w „ Państwie” pisał:"Oto ludzie są niby w podziemnych pomieszczeniach na kształt jaskini, do groty prowadzi od góry wejście zwrócone ku światłu, szerokie na całą szerokość jaskini, w niej oni siedzą od dziecięcych lat kajdanach ( …) z góry i z daleka pada na nich światło ognia, który się pali za ich plecami”
Czy nie jesteśmy trochę takimi więźniami w jaskini ? Stworzeni na podobieństwo Boga z cudownym światem, cudnym umysłem- w praktyce nie potrafiąc w pełni korzystać z ofiarowanych możliwości, przejrzeć rzeczywistości? Zawsze niedosyt,cienie, impresja. Hannah Arendt mawiała, że Bóg lubi żarty, a igraszki boskie bywają okrutne. Chcesz? Proszę. Jednak czego chcesz? Czasem podążamy za marzeniem, które nie jest właściwe, Sprecyzować marzenie! Powiedz mi Panie, czego sobie życzyć.Cisza. Dostojewski spokojnie też :"by wygrać ze światem najpierw musimy wygrać z samym sobą", jednak konia z rzędem osobie, która dobrze wie czego chce , jaka jest i do czego zmierza. Najczęściej nawet dla siebie jesteśmy znakiem zapytania. To jest wesołe gdy jest wesoło a ponure gdy jest ponuro :)
Chciałabym myśleć, że granice są we mnie i ja je ustalam-jeśli coś nie gra- to powinnam szukać drogi by zagrało. Że to ja decyduję. Przypominają mi się więc „Barwy Ochronne „Zanussiego : „Czyżyk stary” do „Czyżyka młodego”: "Aha- tak myślisz- to wpadnij do mnie jak przestaniesz".
Tymczasem życie jest cudem i nie można sobie pozwolić na bylejakość. Okrutna świadomość. Drażniąc egzystencjalistów-Chcesz wolności- proszę uprzejmie masz, a teraz spróbuj z niej skorzystać. Według Pascala skrajności nie są dla ludzi,podobnie Pabla Picassa: nie można być czarodziejem non stop ,nie da się z tym żyć. To realizm czy kapitulacja? Szukać ścieżek czy iść na łatwiznę ? Nie umiem i już ! Pogodzić się, że nie potrafię ? Anais Nin pytała w „Dziennikach”- po co nam podróż na Księżyc skoro nie potrafimy podróżować do siebie. Mój świat jest moim odbiciem.Postrzegamy rzeczywistość na własne podobieństwo, artykułując to co bliskie, to co chcemy zauważać.
Nie lubię tandety, cierpiętnictwa, ponuractwa, z drugiej strony jednak nie mam prawa ingerować w percepcję innych. Mogę jej się przyjrzeć przygladajac się sobie.To jest moje życie. A to jest Twoje. Nie mam prawa myśleć :Twoje cierpienie to pikuś , natomiast jak ja cierpię to już z pełnym przekonaniem, mocą! (Trochę Sylvia Plath mi się kłania :), nawet jeśli pokusa jest .To jest moja autentyczność, nic mi do Twojej.
Jeśli się złoszczę – to dlaczego się złoszczę ?:) A wściekam się czasem straszliwie:)- kto wie Ten wie :) Parafrazuję sobie na własny użytek F Sagan: „Witaj mój wścieku":)
Kiedyś, jak się będę złościć przekroczę rys granice i buzia rozsypie się po podłodze (wiersz już widzę, tak czuję :)
Nawiasem mówiąc mój Salon 24 jest taki, jaki chcę by był- więc jest super! Narkotyzuje:) :) Ciągłe ścieranie się , potyczki ,konstruktywne takie :)
Trzeć, Trzeć, Trzeć
P.S
Tichy ponoć gdzieś napisałeś, że emotionka: :) nie znaczy nic :) Wiesz – jeśli wrzucam tę emotionkę to zawsze gdy się uśmiecham- mogłabym wyłuskać po linii emotionki historię mego uśmiechu na Salonie :) Trochę tego jest :)
************************************************************************************************************************************************************ Na Salonie od 29.I.2011 *************************************** >
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości