Powstałe po reformie administracyjnej powiaty nie zawsze są na tyle silne, by sprawnie funkcjonować. Powiat tarnowski należy do tych, które starają się znaleźć optymalny sposób wspomagania swoich gmin np. poprzez promocję.

Podtarnowski "przełom" Dunajca (w Dąbrówce) / Fot. Marek Ciesielczyk
Jednym z kilkuset polskich powiatów, który powstał w wyniku Buzkowej reformy administracyjnej jest ziemski powiat tarnowski. Istnieje jeszcze grodzki. To w praktyce samo miasto Tarnów. Jako że małe powiaty są słabe ekonomicznie, proponowano ich łączenie, np. powiatu grodzkiego i otaczającego go powiatu ziemskiego. Według tej koncepcji miasto Tarnów miałoby zostać połączone z ziemskim powiatem tarnowskim. Ten ostatni trochę broni się przed utratą niezależności, a grodzki - miasto Tarnów - obawia się z kolei nowych problemów natury finansowej, jako że bliźniak jest biedniejszy. Zarówno w Radzie Miejskiej w Tarnowie jak w Radzie Powiatu Tarnowskiego od czasu do czasu dyskutuje się na ten temat, a zwłaszcza wtedy, gdy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji puszcza w teren pogłoski, że reforma tuż, tuż. W ten sposób sonduje się nastroje w terenie. Generalnie powiaty bronią swej niezależności mimo problemów finansowych.
Ziemski powiat tarnowski nie należy do małych. Zamieszkuje go ok.190 tysięcy osób, to jest prawie cztery razy więcej niż przyległe "maleństwo" - powiat dąbrowski, ze stolicą w Dąbrowie Tarnowskiej. Ziemski powiat tarnowski ma także i ten plus, iż większością jego gmin kierują bardzo sprawni organizacyjnie wójtowie i burmistrzowie (np. Wojnicz).
Biorąc pod uwagę cały powiat, stawia się tu na turystykę, próbując promować powiat w pierwszej kolejności jako obszar pokryty ciekawymi nekropoliami z czasów pierwszej wojny światowej. Już teraz funkcjonuje to jako jego znak rozpoznawczy. Coraz większą wagę przywiązuje się do agroturystyki. Ziemski powiat tarnowski regularnie wydaje drukiem ciekawe materiały, które mają zachęcić turystów odwiedzających Tarnów, także do eskapad w głąb powiatu.
Niedawno wspólnym wysiłkiem lokalnego tygodnika TEMI oraz Starostwa Powiatowego w Tarnowie i gmin, wchodzących w skład powiatu tarnowskiego wydany został przewodnik turystyczny, zawierający opis kilku, najbardziej interesujących tras turystycznych na terenie powiatu. Opisane są więc trasy wiodące przez miejsca, gdzie można zwiedzić ciekawie położone cmentarze z okresu 1. wojny światowej, gdzie spoczywają żołnierze austriaccy. Starostwo Powiatowe odnowiło wiele tych zespołów mogił, współpracując przy tym z Austriakami. Można wybrać szlak, na którym spotkamy zabytkowe kościółki drewniane, fantazyjne formy skalne (kiedyś pisałem już tutaj o słynnym skamieniałym miasteczku w Ciężkowicach). Na terenie powiatu tarnowskiego jest także swego rodzaju przełom Dunajca. W miejscowości Odporyszów zapoznać się można z osiągnięciami miejscowego chłopa, rzeźbiarza - samouka, prekursora lotnictwa - Jana Wnęka.
Żywot powiatów nie jest łatwy
Tak, jak USA to nie Nowy Jork czy Kalifornia, lecz prowincja Alabamy czy Montany, tak Polska to nie Warszawa, Łódź czy Poznań, lecz Szerzyny, Mońki czy Wietrzychowice, choć "warszawka" myśli inaczej.
Z jednej strony mizeria finansowa i traktowanie po macoszemu przez centralę warszawską. Z drugiej - ciągłe groźby likwidacji. Pieniądze unijne płyną dzisiaj przez województwa. Duże sumy kierowane są na projekty, których nie mogą udźwignąć samodzielnie powiaty. Dlatego muszą one najczęściej indywidualnie zabiegać o ściągnięcie inwestycji czy turystów.

okładka przewodnika turystycznego powiatu tarnowskiego / Fot. Marek Ciesielczyk
Niektóre polskie powiaty zamieszkałe są zaledwie przez kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców i, z powodu głodowych budżetów, walczą o przeżycie.Od czasu do czasu pojawiają się pomysły ograniczenia liczby powiatów poprzez łączenie ich. Nawet te najsłabsze bronią się więc przed utratą autonomii. Choć trzeba powiedzieć, że ta powiatowa niezależność jest pozorna. Tak naprawdę pieniądze mają gminy i to one są w miarę autonomiczne. Powiaty to takie czapki wielogminne, które niewiele mają do powiedzenia. Ale istnieją. Można by postawić także pytanie, czy nie byłoby rozsądniej zlikwidować powiaty, a ich kompetencje przekazać gminom i województwom? Gdy ekipa Buzka reformowała kraj, niektórzy eksperci samorządowi przestrzegali przed tworzeniem powiatów. Kontrargumentem było zbliżenie władzy do ludu. Ale tak naprawdę, gdyby dużą część dzisiejszych kompetencji powiatów przekazać gminom, władza byłaby jeszcze bliżej ludu.
oryg.w:W24
_________________________________________________ w czasie mojego wykładu w Chicago w lutym 2009 _________________________________________________ _________________________________________________ patrz: www.marekciesielczyk.com _________________________________________________ dr politologii Uniwersytetu w Monachium, Visiting Professor w University of Illinois w Chicago, pracownik naukowy w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn, Fellow w European University Institute we Florencji, europejski korespondent Radia WPNA w Chicago, autor pierwszej książki w jęz.polskim nt.KGB, 12 lat radny Rady Miejskiej w Tarnowie, Dyrektor Centrum Polonii w Brniu do 31 marca 2011, Redaktor naczelny pisma i portalu Prawdę mówiąc - www.prawdemowiac.pl _________________________________________________ skopiuj poniższy adres i wklej - jest tu relacja telewizji POLONIA z mojego wykładu w Chicago w lutym 2009: http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&VideoID=52245621 _________________________________________________
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka