MacGregor MacGregor
13
BLOG

O wyższości Tuska nad Rakowskim

MacGregor MacGregor Polityka Obserwuj notkę 0

Najnowszy “Tygodnik Solidarnosc” przynosi m.in. znakomity artykul Jana Kazimierza Kruka, zatytulowany j.w.

Przytocze koncowy akapit, ktory moze z powodzeniem sluzyc jako podsumowanie dyskusji o rocznicy 4-czerwca:
Na Wawel, na Wawel, polityku żwawy
Tusk i jego polityczni przyjaciele, którzy tuż po obaleniu komuny rozstali się z ideałami Solidarności, będą wkrótce świętować dwudziestą rocznicę wolnych (częściowo) wyborów do sejmu RP. Być może dołączą do nich "merytoryczni" adwersarze i notoryczni wrogowie z opozycji, by podkreślić swoje prawa do legendy polskiej Solidarności choć także 21 robotniczych postulatów z Sierpnia '80 roku nie pamiętają albo nawet o nich nie słyszeli. Jeśli politycy spotkają się na Wawelu, to będą mieli dobrą okazję, aby - zgodnie z wezwaniem patriotycznej pieśni - podumać nad pomnikami polskiej sławy iodpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego pamięć o Konstytucji 3 maja przetrwała w naszym narodzie przez pokolenia i jest ciągle żywa, a rocznica wyborów w czerwcu 1989 roku - do których Polacy poszli tłumnie i z entuzjazmem - stale wymaga rewitalizacji. Odpowiedź jest prosta, ale przykra dla naszych elit politycznych.
Ideały Konstytucji 3 maja wydarli nam zaborcy, pozbawiając równocześnie niepodległości. Ówczesne elity nie miały wtedy czasu ani możliwości, by cokolwiek z osiągnięć Sejmu Czteroletniego popsuć. Natomiast ideały Sierpnia roztrwonili i zniszczyli - w różnym stopniu, w rozmaity sposób - politycy III RP. Na szczęście dzięki Solidarności nie jesteśmy już w orbicie wschodniego samodzierżawia, ale wśród krajów z demokratycznymi tradycjami. Jest więc ciągle nadzieja, że zdołamy radykalnie zmienić nasze elity polityczne, edukować je, cywilizować i kontrolować.
 
POPRZEDNI:
 
Dyplomatyka i Zdradek
 
Jak pamietamy, min. Sikorski jeszcze w styczniu br wydał byl ambasadorom pisemny zakaz kontaktów z Janem Kobylańskim,oskarżanym o antysemityzm południowoamerykańskim biznesmenem blisko związanym z o. Tadeuszem Rydzykiem”. Zdaniem „Gazety Wyborczej", Kobylański w czasie wojny denuncjował Żydów Niemcom, a potem sfałszował zaświadczenie Czerwonego Krzyża, że był więźniem obozów koncentracyjnych( cytuje za “Rzepa” i portalem www.jewish.org.pl ).
Obecnie sprawa pomowien i klamstw nt. Jana Kobylanskiego znajduje sie w sadzie i miejmy nadzieje, ze Polski Czerwony Krzyz wzbogaci sie o kilkascie milionow PLN od oszczercow i ich mocodawcow.
 
Analizujac decyzje min. Sikorskiego, zwrocmy uwage na fakt, iz wobec Jana Kobylanskiego nie toczylo sie postepowanie w jakimkolwiek sadzie, zas autorem oskarzen byla przede wszystkim “Gazeta Wyborcza” i zwiazani z nia politycy.
Pomijajac juz stara zasade domniemania niewinnosci, poki co oskarzenie ze strony “Wyborczej”” nie ma jeszcze mocy prawnej w Polsce – chyba ze cos przespalem, a to wtedy prosze prof.Sadurskiego o wyjasnienie.
A zatem oszczerstwa “Wyborczej” nie byly przyczyna decyzji ministra, a jedynie wygodna przykrywka.
Jan Kobylanski jest przede wszystkim bardzo skutecznym dzialaczem polinijnym, zalozycielem i szefem USOPAL-u oraz nieprzejednanym wrogiem komunizmu.
Jest jednoczesnie hojnym darczynca Radia Maryja, znienawidzonego przez lobby zydowskie w Polsce ( vide loza BB w Warszawie ).
Z punktu widzenia polskich interesow panstwowych i narodowych decyzja Sikorskiego byla przejawem idiotyzmu i szkodnictwa, w jakie obfituja rzady PO-PSL. Wszelako z punktu widzenia lobby zydowskiego w Polsce i nie tylko, byla to decyja jak najbardziej zgodna z ich interesem.
Natychmiast pojawia sie zatem pytanie: CZYJE INTERESY REPREZENTUJE MIN. SIKORSKI?
 
Biorac pod uwage fakt, ze Zydzi sa narodem powaznym orazskarlowacenie moralne Sikorskiego, nie sposob wprawdzie takiego postepowania usprawiedliwic, ale mozna je zrozumiec.
Zupelna natomiast zagadka jest jego kolejna decyzja:
 
Minister Radek Sikorski na dzień przed konferencją o ludobójstwie polskich obywateli na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, organizowaną przez Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego, zabronił swojemu podwładnemu udziału w tejże konferencji. Stało się to pomimo tego, że w rozesłanym programie znajdował się następujący punkt:

13:30 - 13:45 - Stanowisko i działania Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie polskich miejsc pamięci na Ukrainie - Wojciech Tyciński, Dyrektor Departamentu Współpracy z Polonią, Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Z nieoficjalnej informacji wynika, ze Radek Sikorski podjął taką decyzję pod presją ambasadora Ukrainy.
 
Istnienie niepodleglej Ukrainy i pomniejszych ruskich panstw ( w jakich granicach to juz zupelnie inna sprawa ), aczkolwiek zupelnie niekonieczne dla istnienia niepodleglej Polski, jest dla nas korzystne i pozadane, ale pod jednym warunkiem: ze beda to panstwa zaprzyjaznione z Polska. Conditio SINE QUA NON jest ukazanie prawdy o banderowcach, napietnowanie ich zbrodni na rowni z hitlerowskimi oraz calkowita denazyfikacja Ukrainy ( oraz Polski, gdzie jedynymi pogrobowcami nazistow sa banderowcy wlasnie ).
Z banderowcami nie wolno prowadzic jakichkolwiek negocjacji, a co najwyzej szczupasem odstawiac ruskim szachistom.
 
W Polsce niemiecka agentura dziala jawnie, dlatego premier Tusk nie ma problemow by zasiadac obok pieknej Eryki Steinbach ( co innego brzydale ze stoczni ). Zydzi to tez powazna nacja.
Ale zeby zginac sie jak scyzoryk przed banderowcami – tego nawet nie jest w stanie wytlumaczyc skarlowacenie moralne.
 
MacGregor
O mnie MacGregor

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka