MacGregor MacGregor
17
BLOG

Ulga i gorycz

MacGregor MacGregor Polityka Obserwuj notkę 1

 

 
Pierwsza reakcja na decyzje MSWiA o niewpuszczeniu “Bandera Jugend” do Polski to niewatpliwie ulga, ale spokojna refleksja musi juz napawac gorycza i wrecz zgroza.
 
Juz sam fakt, ze do odprawy zglosily sie tylko cztery osoby dorosle, zas mlodziez pozostawiono odeslac do domu swiadczy o tym, iz byla to wylacznie antypolska demonstracja, z wykorzystaniem dzieci i mlodziezy “jako zywych tarcz”. Niewatpliwie szkoda tych dzieci, choc jeszcze bardziej szkoda tamtych dzieci, zarabanych przez banderowskich siekiernikow.
 
Pan Bog potrafi pisac prosto po liniach krzywych i nikt tak nie przyczynil sie do naglosnienia zbrodni OUN-UPA, jak organizatorzy rajdu.
( Wg ks. Isakowicza-Zaleskiego, mial to byc odwet, zorganizowany przez “Swobode” i inne nawiazujace do OUN-UPA organizacje, za dosc lagodna i uprzejma Uchwale Sejmu RP w sprawie ludobojstwa na Kresach Wschodnich
 
Ale sam fakt podjecia takiej proby, przy oficjalnym wsparciu wladz okregu lwowskiego, jest jawnym szyderstwem i policzkiem wymierzonym przeciwko Polsce. Jak widac, na pochyle drzewo i koza skacze.
Mimo ostatecznego zakazu wjazdu, nie jest to zaden sukces, po prostu jako Polacy dostalismy od banderowcow kopa w dupe i drugiego w gebe, zas cala “zasluga” MSWiA jest tylko taka, iz najprawdopodobniej po nocnym sprawdzeniu slupkow sondazowych, postanowilo nie nadstawiac drugiego poldupka.
 
Trafnie, jak zwykle, podsumowal to St.Michalkiewicz ( podkreslenia i wytluszczenia moje ).
Tubylcze, pożal się Boże „władze”, testowane są na okoliczność, czy już można nasrać im na głowy, czy lepiej jeszcze trochę poczekać. Takim testem jest rajd ukraińskich dzieci szlakiem Stefana Bandery.
Twórcą teoretycznych podstaw ukraińskiego nacjonalizmu był Dymitr Doncow, według którego masami „czerni” powinna kierować świadoma elita, uznająca „dobro narodu”, czyli w praktyce – własne panowanie nad „czernią” - za wartość najwyższą. Z tej ideologii wnioski praktyczne wyciągnął Stefan Bandera, który – podobnie jak Adolf Hitler – uznał, iż narody konkurencyjne, tzn. przede wszystkim Polaków, trzeba zwyczajnie wymordować i po kłopocie. I tak się właśnie stało w roku 1943, kiedy to członkowie Ukraińskiej Powstańczej Armii, zwani „banderowcami”, przeprowadzili zaplanowaną wcześniej i wykonaną z niespotykanym okrucieństwem operację eksterminacji ludności polskiej na wschodnich kresach Rzeczypospolitej. Obecnie banderowcy posłużyli się dziećmi, które „szlakiem Stefana Bandery” mają przejechać z Ukrainy m.in. przez Polskę do Monachium, gdzie jest grób człowieka uznawanego przez nich za bohatera.
Władze III Rzeczypospolitej, mimo protestów organizacji kresowych i patriotycznych, schowały głowy w piasek. Pokazuje to, iż Polska znowu jest karczmą zajezdną, z którą można zrobić już wszystko – a skoro można, to tylko patrzeć, jak zacznie być robione. I jeszcze jedno; zarówno przedstawiciele ministerstwa spraw zagranicznych, jak i ministerstwa spraw wewnętrznych twierdzili, iż o rajdzie nic nie wiedzieli. Oczywiście jak zwykle kłamali, co udowodnił im ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Ale gdyby jakimś cudem, sprzeciwiając się swej naturze, mówili prawdę, to byłoby to kolejny dowód, że tajne służby III RP, a w szczególności Agencja Wywiadu oraz Służba Wywiadu Wojskowego, nie wykonują obowiązków, za które wyciągają od Rzeczpospolitej pieniądze. Inna sprawa, że obowiązków tych nie spełniają też marionetki będące formalnie ich zwierzchnikami. W ten oto sposób tragedia ludności polskich Kresów Wschodnich w roku 1943 kończy się groteską.
 
 
 

 

MacGregor
O mnie MacGregor

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka