MacGregor MacGregor
16
BLOG

Why, Terrible Twin, Why?

MacGregor MacGregor Polityka Obserwuj notkę 1

 

Niedawno Rolex zamiescil brawurowy tekst pod tytulem “Why, Donald, Why”, ale mi od okrytego hanba zeszlego szabasu ( 10-pazdz. ) wciaz nie daje spokoju tytulowe pytanie do Lecha Kaczynskiego, niedawno prezydenta RP, a obecnie tymczasowego gubernatora nadwislanskich prowincji Czwartej Rzeszy.
Dlaczego odrzucil niekwestionowane przywodztwo w Europie wolnych narodow na rzecz poklepywania po plecach przez eurobolszewickie elity? Dlaczego sprzeniewierzyl sie swojemu narodowi, dlaczego zlamal dana mu przysiege stania na strazy jego suwerennosci? Dlaczego, choc nie naciskany carskimi bagnetami, wybral rozbiorowa tradycje ostatniego krola, Ciolka i podpisal akt rozbioru i abdykacji w jednym, jeszcze szczycac sie przy tym, jakie to wzgledy zalatwil dla nas u Najjasniejszej Kanclerzowej?
 
Ciekawe wyjasnienie proponuje Stanislaw Michalkiewicz, rzucajac przy tym swiatlo na tejemniczy sojusz PiS-SLD w zarzadzie TVP:
 
 
Jeśli nie możesz ich pokonać – przyłącz się do nich. Któż może lepiej znać to indiańskie przysłowie, jeśli nie wirtuoz intrygi Jarosław Kaczyński? Kiedy zatem zorientował się, że przy pomocy panów Kaczmarka, Kornatowskiego, czy Leppera żadnej „grupy trzymającej władzę” w powietrze nie wysadzi i nie zajmie jej miejsca w systemie kapitalizmu kompradorskiego, ( … ) poszedł po rozum do głowy i na wiosnę tego roku ogłosił, że „układu” już nie ma, a on chce tylko „leben und leben lassen”.
 
W tej sytuacji razwiedka, która chce mieć też „patriotyczną” alternatywę, postanowiła przetestować go przy pomocy pilotażowego programu kohabitacji w państwowej telewizji.
 
( … )
 
Kiedy zatem premier Tusk dał swojemu rządu i swojej Kancelarii na przeczyszczenie, wysyłając tym samym sygnał, że razwiedka może mu i tu i tam poumieszczać „bezpartyjnych fachowców” , którzy będą patrzyli mu na ręce i w razie potrzeby – ręcznie sterowali, Jarosław Kaczyński zrozumiał, że teraz jego ruch.
 
Dlatego pan prezydent Lech Kaczyński nie czekał do poniedziałku, ani nawet do niedzieli, tylko zdecydował się na ceremonialną ratyfikację Lizbony w najbliższy szabas, bo periculum in mora.
 
( … )
 
Dlatego nie ma już ani słowa o sławnych ustawach kompetencyjnych, które – jako warunek sine qua non ratyfikacji traktatu lizbońskiego prezydent Kaczyński solennie uzgodnił z premierem Tuskiem wiosną ubiegłego roku w Juracie. Ale kto by tam przejmował się solennymi ustaleniami dwóch tubylczych mężyków stanu, kiedy starsi i mądrzejsi nie mogą się już doczekać uruchomienia procesu ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej w Europie?
 
( … )
 
Pan prezydent Lech Kaczyński, zgodnie ze swoim emploi, będzie nam to ostateczne rozwiązanie stręczył jako najwyższą formę obrony polskiego interesu narodowego, zaś premier Tusk – o ile razwiedka nie zdecyduje się zastąpić go jakimś ”bezpartyjnym fachowcem” w rodzaju dra Andrzeja Olechowskiego – stręczyłby nam ostateczne rozwiązanie hasłem modernizacji i europeizacji tubylczego narodu.
 
 
W tej sytuacji dziwia mnie rozwazania wsrod ludzi majacych serca po prawej stronie o jakiejkolwiek mozliwosci reelekcji Ciolka-Bis.
( zeby odstreczyc wyksztalcencow ssacych mleczno-talmudyczna piers Gazety Wyborczej: pan Tusk powinien zupelnie zniknac z polityki polskiej, choc na otarcie lez mianowalbym go dyplomatycznym attaché w Peru ).
Poniewaz abdykacja i rozbior musialy byc uzgodnione z szefem PiSu, rzuca to niestety cien na cala partie.
Nie wiem, moze kaczory stracily wiare w mozliwosc odbicia Polski z rak razwiedki i postanowily w takim razie zalapac sie na swoja dole, zanim dostanie ja Donek, Miro, Rysio, Grzecho i im podobna swolocz.
 
Byc moze jedyna szansa jaka nam pozostaje, to wybrac na prezydenta mlodziana o skrzywieniu prokuratorskim, a ktory okazal sie w swym zapale prawdziwym biczem bozym na postkomune ( vide slynne podchody do szwajcarskich bankow – niejeden komuch czy razwiedczyk musial zazywac w owym czasie podwojny stoperan ). Moze rzeczywiscie “wystarcza cztery ziobra i Polska bedzie dobra”.
 
Czasu jest coraz mniej, zmarnowano dwie dekady. Rosja zdazyla przezwyciezyc smute, niemiecki jamochlon zdazyl w tym czasie polknac i przetrawic “pierwsze niemieckie panstwo robotnikow i chlopow”, a my zdazylismy w tym czasie odprzemyslowic kraj
i zwielokrotnic dziure budzetowa. Czarne chmury zakrywaja niebo. Ostateczne rozwiazanie kwestii polskiej jest coraz blizej.
 
 
POPRZEDNI WPIS
Anty-Wieszcz.
Po utracie przez Oba Narody panstwowosci, jej role po czesci przejela literatura, w szczegolnosci polska poezja romantyczna, nalezaca do najpiekniejszych w Europie. Rzadko spotykane w dziejach polaczenie patriotyzmu z niebywalym talentem i pracowitoscia zaowocowalo dzielami, ktore nam smiertelnym jawia sie natchnionymi od Boga, zas ich tworcow uznalismy jednoglosnie za “vates” – narodowych wieszczow.
Mickiewicz, Slowacki, Krasinski – z jednej strony reprezentujacy chrzescijanski uniwersalizm na najwyzszym moralnie poziomie, pisali tak, by Polska zmartwychwstala.
Czwarty wieszcz, malujacy nie slowem, a pedzlem, Jan Matejko, expressis verbis przykazywal swoim uczniom ( np. Jackowi Malczewskiemu ): malujcie tak, by Polska zmartwychwstala.
I nadszedl byl w koncu upragniony dzien, w ktorym mozna bylo zrzucic z ramion plaszcz Konrada.
 
Polatach, kiedy znow wolnosc byla w zasiegu reki, wladze nad naszymi umyslami skutecznie uzurpowal wybitny i bodaj najskuteczniejszy polityk ostatnich dwu dekad, ironia losu noszacy takie same imie jak pierwszy wieszcz, tyle ze sam bedacy Anty-Wieszczem.
Pisal tak, by polskie serce raz na zawsze przebic osinowym kolkiem, by juz nigdy nie odrodzila sie Polska zakorzeniona w chrzescijansko-klasycznym dziedzictwie, Polska bedaca ostoja tego co w europejskiej cywilizacji szlachetne, piekne, wielkoduszne, Polska-bastion, o ktory przez wieki rozbijaly sie  balwany nikczemnosci, poganstwa, totalitaryzmu.
 
Pod piorem Anty-Wieszcza, wspomaganego nie tyle literackim talentem, co monopolem medialnym, z dnia na dzien wymarzona Polska, z kraju, w ktorym krzywda bylo wielka popsowac gniazdo bocianie, przemieniala sie w  pandemonium ksenofobii i rasizmu mimo braku obcych, antyeskimosizmu bez eskimosow. Co wiecej, tylko zelazny uscisk komunistycznego okupanta chronil resztki ocalalych z katastrofy globalnego ocieplenia eskimosow przed polska czernia, manipulowana przez jeszcze czerniejszy kler i – excusez le mot – endecje.
Wraz z upadkiem komunistycznego samodzierzawia zagrazalo nam, wg Anty-Wieszcza, apokaliptyczne niebezpieczenstwo zerwania sie polskiej, dyszacej zadza mordu bestii, dotychczas utrzymywanej w komunistycznych ryzach. Jedynym wyjsciem z impasu mialo byc odpolszczenie kraju nad Wisla pod haslami juz to europeizacji, juz to regionalizacji, byle dalej od Polski, bo Polska to nienormalnosc.
( Dygresja: wprawdzie autorem tego mauvais-mot-u jest p.Donald Tusk, ale w kontekscie owczesnej jego wypowiedzi niekoniecznie musialo miec ono przypisywane mu przez oponentow skandaliczne znaczenie. Nie zmienia to akurat faktu, iz uwazam obecnego pana premiera za skonczonego lajdaka < co akurat w polityce nie musi byc najgorsze >, ale tez co gorsza za figuranta wystruganego z banana przez razwiedki krajowe i oscienne ).
 
O ile wieszcz Adam wychowal obroncow polskich granic, ktorzy zgineli, zebysmy my mogli zyc, o tyle Anty-Wieszcz Adam wychowal pustoglowa i bezmyslnie powtarzajaca zaslyszane slogany mlodz, ktora rechocze na widok polskiej flagi wtykanej w lajno.
 
Wprawdzie niby nasz narod jak lawa, ktorej wewnetrznego ognia sto lat nie wyziebi. Tym niemniej przez ostanie , zatrute dwie dekady, wewnetrzny ogien wygasa w zastraszajacym tempie.
Obawiam sie, ze bez zrzucenia uzurpatora z miejsca naleznego wieszczom, cali staniemy sie zimna i twarda skorupa, sucha i plugawa, na ktora my sami zaczniemy w koncu plwac.
 
 

 

MacGregor
O mnie MacGregor

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka