W obecnej kampanii nie będą prezentowane poglądy polityczne. One straciły jakiekolwiek znaczenie, nie tylko dla polityków. Wyborcy nie kierują się racjonalnością w swoich wyborach. Wszechobecna polaryzacja stawia na wybory głośniejszych, bardziej widocznych z trafniejszymi określeniami. Jak bowiem wytłumaczyć skokowy wynik PiS z ok 20% na ok 30%. Piszę około, żeby nie zaglębiać się, co było w którym sondażu. Jak to jest, że Kaczyński jako prawicowy socjalista, Jasiński komunistyczny prawicowiec, Gilowska fachowiec, zdeklarowany liberał wśród bylejakości, małości i wszechobecnych obelg swoich rządowych kolegów nagle tak zyskują pomimo tego, że nie ma pośród tych ludzi żadnej ideowej jedności. Ci ludzie są od siebie skrajnie różni poglądowo, nie tylko na politykę ale i na życie. Znajdą się tacy, co mi zaraz odpowiedzą, że jednoczy ich władza i to wystarczy. Dobrze ale przecież władza to nie poglądy. Dzisiejszą władzę tworzą ludzie o skrajnie dla siebie różnych poglądach. Dodam do tego skrajnego fundamentalistę Macierewicza, całkowicie bezpoglądowego Ziobrę i jałowych w poglądach Szczygło czy Mojzesowiecz. Co się stało z poglądami politycznymi?
Dzisiajsza władza to nie są politycy. To marketingowcy, to media, PR-owcy prześciagający się w wymyślaniu coraz to nowyszych techink porównawczych. Socjotechnika straciła swój pierwotny kształt. Ze sztuki i wiedzy nielicznych stała się powszechnie używanym narzędziem komunikacji. A może wina nie tkwi w politykach tylko w mediach? Coraz większe budżety reklamowe, rosnąca oglądalność programow politycznych. Tygodniki opinii mają sie nieźle, co tydzień wyciagają jakąś rewelację. Czy tak wzrosła jakość naszych dziennikarzy, czy nagle życie polityczne zyskałao nowego dyrygenta, ktory zorientował się, że na politycznych gamoniach o słabej jakości politycznej poprostu da się zarobić.
Teroria spiskowa? A to nieby dlaczego? Czy moje myślenie w obecnej dobie domysłów, podejżeń nie jest uprawnione. To dlaczego nieliczą się poglądy polityczne, dlaczego wyborcy wybierają "politycznego pawia z dużym i kolorowym ogonem" a nie polityka z krwii i kości o ugruntowanych poglądach. A może tacy nie istnieją!. Może nasze dotychczaswe 18 lat zniszczyło wszelkie autorytety i zostali tylko Ci lekko pobrudzeni. Ci "zakrwawieni" w walce z komunizmem o wolność zostali przez oswoboczonych okrzyklnięci zdrajacami i UB-ekami. Czy człowiek o określonych poglądach ma teraz na kogo głosować? LiD ze swoim skompromitowanym liderem Kwaśniewskim nawiązjuącym do międzynarodowej konfrontacji, LPR ze starym Giertychem, Wierzejskim i Pękiem nie do zaakceptowania, PiS i PO zacietrzewione chłopaki walczące o kształt sobie tylko znanego Państwa, i cała nieistotna reszta. Żyjemy w czasach, w kórych człowiek jest albo jedynie sprawiedliwy albo jest z układu. Kaczyński ze swoją obsesją zbudował wojenny okop, w którym brat przeciw bratu. Totalny debilizm! I kogo z tego stanu rzeczy rozliczyć, słabych polityków, czy cwane media? I jak to zrobić?
Inne tematy w dziale Polityka