Przeczytałem felieton "wszystko byle nie etat" traktujący o ludziach, którym dobrze się żyje z własnej działalności gospodarczej. Wymowa felietonu w szczególności dotyczy ludzi młodych i jest bardzo prosta - zakładajcie firmy i nie bójcie się ryzyka.
Ulgi podatkowe i emerytalne! Dotacje na innowacje! Wolność! Niezależność! Doświadczenie! Praca! Takimi hasłami mami się młodych ludzi. Mówi im się, że prowadząc działalność gospodarczą nie muszą walczyć na rynku pracy, nie muszą mieć "pleców i koneksji". Kto w to uwierzy ten zasługuje na los jaki zapewne go czeka.
Dziecko w lesie
Rzeczywistość jest niestety dość prozaiczna i odmienna od tego co wtykają człowiekowi media. W Polsce nadal trudno jest założyć działalność gospodarczą i ja prowadzić z sukcesem. Nie mówię tu oczywiście o zdobyciu w urzędzie miasta zaświadczenia o wpisie do ewidencji gospodarczej - to może uzyskać każdy. Mam na myśli uwarunkowania przeróżne - prawne, fiskalne czy rynkowe. Często zakładający działalność gospodarczą nie znają wszystkich szczegółów branży, w którą z takim zapałem wkraczają.
Prawo co dnia
Po pierwsze warto przed założeniem działalności rozpatrzeć istniejący stan prawny w kontekście prowadzonej działalności. Po pierwsze forma prawna działalności jest ważnym zagadnieniem, który trzeba rozważyć. Wpis do EDG , spółka cywilna, spółka komandytowa, czy z ograniczoną odpowiedzialnością. Aby prawidłowo wybrać formę trzeba zapoznać się z definicjami każdej z tych form i wybrać dla siebie najlepsze. Z drugiej strony mogą istnieć regulacje prawne określające wymaga stawiane oferowanym przez firmę produktom/usługom. wymagania takie mogą dotyczyć również warunków produkcyjnych bądź dostarczania usługi. Dajmy na to działalność produkcyjna często wymaga zastosowania się do przepisów krajowych lub zagranicznych. Na przykład: jeśli chce się produkować przyczepki samochodowe - ot skrzynia i kółka - należy uzyskać numer identyfikujący firmę jako producenta pojazdu (WMI). Produkcja zabawek wymaga spełnienia norm materiałowych, bezpieczeństwa. Działalność usługowa nie jest tak obwarowana przepisami jednak konkurencja jest duża i wymaga rzetelnego i profesjonalnego podejścia na starcie.
Ulga dla ulgi
Jest pięknie. Na początek dadzą na działalność zwolnienie z podatków, składek. Często mówi się o dotacjach unijnych 20 tyś złotych na rozkręcenie działalności o ile będzie prowadzona co najmniej rok. Wszystko pięknie, tylko, że to nie jest tak, że przed urzędem miasta stoi facet, który wręcza walizkę forsy, gdy pokaże mu się zaświadczenie o wpisie. O takie ulgi trzeba występować w odpowiednich urzędach. Wcześniej jednak trzeba w ogóle wiedzieć o ich istnieniu. Niestety nie wszyscy urzędnicy mają wiedzę na ten temat. Wówczas przedsiębiorca jest zdany na swoje źródła informacji.
Na rynku
No i wreszcie sendo sprawy tzn. odpowiedź na pytanie: Czy oferowany przez zakładaną firmę produkt/usługa znajdzie odbiorców? Przekłada się to na opłacalność przedsięwzięcia. Bardzo czestą praktyką jest tzw. jednoosobowa działalność gospodarcza np. usługi remontowo-budowlane. W praktyce oznacza to, że delikwent płaci za siebie daniny publiczne i to co zarobi ponad to przypada mu. Zazwyczaj w takich przypadkach zarobiona forsa jest przejadana w taki czy inny sposób.
Podstawowym jednak pytaniem jaki powinien sobie zadać przedsiębiorca, a które często ginie w optymistycznych zachwytach nad perspektywami działalności gospodarczej brzmi: Czy profil działalności starczy na jej utrzymanie w dłuższej perspektywie? W zadziwiająco dużej liczbie przedsiębiorstw czas negatywnie zweryfikował firmy, które zmuszone były zmieniać profile działalności a często kończyły działalność.
I co teraz?
Jeśli dajmy na to osoba po studiach założyła własną działalność i dajmy na to po 3 latach została zmuszona do jej zamknięcia, to taka osoba straciła 3 lata bez realnego doświadczenia na rynku pracy. Bo czegóż mogła się nauczyć? Poza procedurami załatwiania papierków, raczej niewiele. I wówczas zaczyna się problem, ponieważ rówieśnicy, którzy poszli do pracy na etat mają już doświadczenie, szkolenia - są dla pracodawców atrakcyjniejsi.
Wypada zatem zapytać czy warto zaraz po szkole czy studiach zakładać działalność gospodarczą na własną rękę? W znakomitej większości przypadków odpowiedź brzmi: nie. Owszem o działalności mogą myśleć osoby, które pracowały przez parę lat na etacie, zdobyły doświadczenie i kwalifikacje niezbędne do podjęcia prawidłowych decyzji dotyczących aspektów prawnych i rynkowych podejmowanej działalności. Nie można ulegać złudzeniom. Żadne szkoły i studia nie przygotują do realnych zmagań z maszyną biurokratyczną. A perspektywa istotnego sukcesu własnej działalności jest w polskich realiach dość odległa.
Pozdrawiam
J.Makowski
"To społeczeństwo nie rozumie moich słów. Jestem wysepką bardzo małą w morzu głów. Chyba nie stanę się uśmiechem w rękach mas. Chyba nie mogę być nieszczery wobec was." Zygmunt Staszczyk
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka