W mediach społecznościowych spekulacje na temat kandydatury Szymona Hołowni rozpalają emocje internautów! Pierwsze informacje na temat kandydatury znanego prezentera TVN zaczęły pojawiać się już kilka tygodni temu ale w ciągu ostatnich dni nasiliły się - rozpalając emocje do stanu wrzenia. Na razie nie wiadomo na ile są to tylko spekulacje a na ile prawdziwe doniesienia. Celebryta nie przeciął tych spekulacji a atmosferę podgrzewa jego telewizyjny partner - Marcin Prokop tłumacząc, że na ten moment nie jest w stanie nic powiedzieć - prosząc tylko o chwile czasu a tym samym sugerując, że ostateczną decyzję podejmie sam zainteresowany i to on sam osobiście poinformuje o tym opinie publiczną.
Czy to możliwe aby znana gwiazda telewizji została prezydentem? ...i co ma wspólnego showbiznes z polityką? Zdaniem wielu ekspertów trwają obecnie po stronie opozycji gorączkowe poszukiwania takiego kandydata, który byłby w stanie "pociągnąć" za sobą przeciwników obecnego układu rządzącego a jednocześnie przekonać do siebie część obecnych wyborców Prawa i Sprawiedliwości a także wyborców niezdecydowanych. Warto pamiętać, że dla wyborców niezdecydowanych w ostatnich dniach kampanii bardziej niż "produkt" liczy się "opakowanie" i "przekaz marketingowy". Hołownia ma "gwiazdorską osobowość sceniczną", otwarcie mówi o swojej postępowej i nowoczesnej wierze katolickiej a jednocześnie jest "dyskretnym" przeciwnikiem rządów Jarosława Kaczyńskiego. Ktoś taki miałby szanse w starciu z Andrzej Dudą?
W żadnym sondażu nie uwzględniono jeszcze Szymona Hołowni. Obecni kandydaci opozycji - znani szerokiej opinii publicznej nie mają zbyt dużych szans na prezydenturę. Z ostatniego sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” wynika, że w II turze wyborów prezydenckich obecny prezydent pokonuje zarówno Małgorzatę Kidawę-Błońską jak i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Z sondażu wynika, że gdyby w II turze wyborów prezydenckich znaleźli się Andrzej Duda i Małgorzata Kidawa-Błońska, obecny prezydent otrzymałby 45% głosów, a jego kontrkandydatka 37% W przypadku Andrzeja Dudy i Władysława Kosiniaka-Kamysza byłoby to odpowiednio: 45% i 34% głosów.
Wczoraj dziennik „Rzeczpospolita” napisał, że opozycja wystawi kandydata „obywatelskiego” i nie będzie to polityk partyjny! Czy to próba powtórzenia eksperymentu jaki miał swój finał na Ukrainie gdzie głową państwa został znany celebryta? ...i czy jeśli Hołownia zdecyduje się na udział w wyborach prezydenckich oznaczać to będzie nową "wojnę domową" pomiędzy "Kościołem otwartym i postępowym” od lat uosabianym przez Szymona Hołownię a "Kościołem tradycyjnym" od zawsze uosabianym przez Andrzeja Dudę?
