W sklepie ogrodniczym we Francji pojawiły się sadzonki konopi indyjskich - łącznie blisko 400 sztuk. Niektórzy zdążyli kupić, zanim zjawiła się policja.
Sadzonki konopi sprzedawane w sklepie
W supermarketach i sklepach ogrodniczych w regionie Puy-de-Dôme w środkowej części Francji pod koniec maja znalazło się blisko 400 sadzonek konopi indyjskich. Mimo że marihuana jest we Francji całkowicie nielegalna, niektórzy klienci zdążyli kupić rośliny przed przybyciem policji.
Kiedy informacja o tym, że w sklepach sprzedawano sadzonki konopi, rośliny zostały natychmiast wycofane ze sprzedaży. Część roślin zniszczono.
Dochodzenie wykazało, że konopie przybyły do Francji z Włoch. Policjanci podkreślili, że sklepy wykazały się "rażącą nieznajomością prawa".
"Część osób myśli, że marihuana jest legalna. To jednak niebezpieczny narkotyk" - poinformowała policja w oświadczeniu.
Nielegalne rośliny trafiły do laboratorium, gdzie zostanie sprawdzone, jaka jest w nich zawartość THC - narkotycznej substancji.
"Handel jakimikolwiek produktami pochodzącymi z konopi indyjskich musi być zgodny z obowiązującymi przepisami. Sprzedaż samych roślin jest w naszym kraju surowo zabroniona" zaznaczyli policjanci.
Zobacz także:
Klienci będą musieli oddać sadzonki
Policjanci skontaktowali się już z osobami, które zdążyły kupić konopie i nakazali im, by jak najszybciej je zwrócili.
Konopie są we Francji całkowicie nielegalne. Sama uprawa roślin jest przestępstwem, za które grozi grzywna w wysokości nawet 7,5 mln euro (ok. 34 mln złotych). Hodowcy mogą trafić nawet do więzienia na 20 lat.
Co ciekawe, we Francji nielegalne jest również stosowanie konopi w celach leczniczych. Prawo nie rozróżnia też handlu marihuaną od posiadania niewielkiej ilości narkotyku na własny użytek.
To wszystko nie powstrzymuje jednak Francuzów przed konsumpcją marihuany. Według statystyk z 2019 roku Francja jest na pierwszym miejscu konsumpcji konopi w Europie. Według badań w ciągu ostatniego roku z marihuany korzystało 11 proc. dorosłych Francuzów.
WP
Czytaj dalej:
