W Polsce panuje chaos przestrzenny, który kosztuje nas 84,3 mld zł rocznie.
W Polsce panuje chaos przestrzenny, który kosztuje nas 84,3 mld zł rocznie.

Szokujący raport PAN: Architektoniczny chaos kosztuje Polskę miliardy złotych

Redakcja Redakcja Architektura Obserwuj temat Obserwuj notkę 64

W Polsce panuje chaos przestrzenny, który kosztuje nas 84,3 mld zł rocznie – wynika z raportu KZPK PAN. Zdaniem autorów raportu odpowiadają za to m.in. wadliwe plany miejscowe oraz „wuzetki”. Zgodnie z szacunkami połowa domów jednorodzinnych powstaje właśnie na podstawie takich decyzji. 

Chaos przestrzenny to szereg wydatków związanych z budową odpowiedniej infrastruktury, nadmiernymi dojazdami do pracy czy roszczeniami odszkodowawczymi. 

Zbyt liberalne warunki zabudowy, czyli wuzetki? 

Raport PAN zrealizowano w latach 2016-2018. Największymi niedociągnięciami obecnego systemu są m.in. wadliwe, rozdrobnione plany miejscowe i „rujnujące przestrzeń” decyzje o warunkach zabudowy (tzw. wuzetki) – wynika z dokumentu. 

W latach 2003-2017 wydano ponad dwa miliony takich decyzji. „Ok. 60 proc. dotyczyło mieszkalnictwa.

Orzecznictwo odnośnie tych decyzji jest bardzo liberalne, a nadużycia związane z niewłaściwą interpretacją zasady »dobrego sąsiedztwa« są jedną z głównych przyczyn pogłębiania się chaosu przestrzennego.

Szacuje się, że około połowy domów jednorodzinnych w Polsce buduje się na podstawie decyzji WZ” – czytamy w dokumencie. 

W Polsce panuje chaos przestrzenny, który kosztuje nas 84,3 mld zł rocznie

Nieprzemyślana gospodarka przestrzenna prowadzi do tego, że bilans jej kosztów jest ujemny. Jak tłumaczył prof. Przemysław Śleszyński, do każdego planu miejscowego gmina powinna sporządzić prognozę skutków finansowych. – Efekt jest taki, że w tych prognozowanych skutkach – mamy dane dla 3/4 gmin – jest ta prognoza ujemna - minus 40 mld zł – wskazał. 

Chaos przestrzenny sporo kosztuje 

Naukowiec zwracał też uwagę na to, jak w sposób niekontrolowany poszerzają się terytoria miast. – To, co w Polsce jest charakterystyczne jest to, że nie rozlewają się tylko wielkie miasta, to nie jest tylko Warszawa, Poznań, Trójmiasto, Kraków, ten chaos przestrzenny zszedł na niższe poziomy hierarchii – mówił Śleszyński. 

W Polsce rozlewają się nie tylko duże miasta, takie jak Wrocław

Chaos przestrzenny to szereg wydatków związanych z budową odpowiedniej infrastruktury, nadmiernymi dojazdami do pracy czy roszczeniami odszkodowawczymi – zdaniem naukowców. Jak mówił Śleszyński, zwłaszcza to ostatnie jest „tykającą bombą zegarową”. Wszystkie koszty, związane z osadnictwem i infrastrukturą techniczną, transportem i mobilnością, rolnictwem czy rynkiem nieruchomości wynoszą zgodnie z raportem ok. 84,3 mld zł rocznie. 

Potop szwedzki i inne katastrofy 

Nie bez znaczenie jest także spuścizna historyczna, czy ściślej – dziejowe katastrofy, które przeszły przez Polskę. „To, że we współczesnym krajobrazie historyczno-kulturowym Polski, w odróżnieniu od np. Czech i Francji, tak mało jest tego typu dominant urbanistyczno-architektonicznych, pozytywnie kształtujących ład przestrzenny i krajobraz kulturowy – zwłaszcza zamków wznoszonych zazwyczaj na wzgórzach, jest ponurą i nigdy nie zastąpioną spuścizną działań wojennych potopu szwedzkiego” – twierdzą naukowcy PAN w swym opracowaniu.  

Wiele miast na zachodzie Europy niegdy nie doznało takich zniszczeń jak polskie.

Ich zdaniem „zdecydowana większość polskich miast albo nie posiada tzw. starówek albo też oryginalne staromiejskie zespoły urbanistyczne zachowały się jedynie w formie szczątkowej. Uwarunkowania współczesnej brzydoty lub bylejakości centrów miast, braku pamiątek kulturalnych itd. tkwią więc w destruktywnej przeszłości historycznej”. 

Szef NIK: Polska przestrzeń jest źle zarządzana 

W ocenie szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego „Polska przestrzeń jest źle zarządzana, a chaos i brak ładu przestrzennego negatywnie wpływają na szeroko rozumianą jakość życia mieszkańców”. Dyrektor Departamentu Polityki Przestrzennej w MIiR Maria Szwałko zapowiedziała, że projekt zmian prawa w tym zakresie powinien być gotowy pod koniec marca. 

Krzysztof Kwiatkowski, szef NIK: Polska przestrzeń jest źle zarządzana

Debata na temat społecznego, ekonomicznego i środowiskowego wymiaru kryzysu polskiej przestrzeni, której towarzyszyła prezentacja raportu Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju przy Prezydium PAN, odbyła się w czwartek w siedzibie NIK. Oprócz szefa Izby Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz dyrektor Departamentu Polityki Przestrzennej w MIiR Marii Szwałko w wydarzeniu uczestniczyli autorzy raportu – dr Adam Kowalewski, prof. Tadeusz Markowski i prof. Przemysław Śleszyński, a także liczne grono ekspertów i działaczy. 

Rozproszona zabudowa a smog 

Prof. Tadeusz Markowski przekonywał, że system planowania na poziomie gminnym powinien być współzależny z planowaniem na poziomie wojewódzkim i krajowym. Opowiedział się też za zatrzymaniem wydawania decyzji o warunkach zabudowy. "Powinny wygasnąć w ciągu dwóch lat bez odszkodowania" - dodał. 

Smog ma ścisły związek z rozproszoną zabudową miast

Z kolei dr Adam Kowalewski podkreślał, że koniecznie jest uruchomienie publicznej debaty, która uświadomi społeczeństwu, że w związku z nieprzemyślanym planowaniem przestrzennym ponosi ono straty, również te środowiskowe. "Smog będzie nam dalej towarzyszył, jeśli będziemy mieli rozproszoną zabudowę" - podkreślił Kowalewski. 

Będzie wydawanych mniej wuzetek? 

Dyrektor Departamentu Polityki Przestrzennej w MIiR Maria Szwałko przypomniała, że w maju zeszłego roku powołano zespół do opracowania założeń reformy systemu planowania przestrzennego. "Na początku tego roku niejako przejęliśmy te założenia i rozpoczęliśmy prace nad przygotowywaniem projektu" - dodała, podkreślając, że powinien on być gotowy pod koniec marca. 

W Polsce będzie wydawanych mnie wuzetek?

Szwałko zapowiedziała m.in. zintegrowanie planowania rozwoju z planowaniem przestrzennym, a także ograniczenie wydawania „wuzetek”. – Chciałabym, żebyśmy ograniczyli ich zakres działania wyłącznie do tych terenów, które będą przeznaczone w planie ogólnym do uzupełnienia zabudowy, a więc do takich terenów, jakim miała służyć dzisiejsza „wuzetka” – powiedziała. 

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości