Aleksander Majewski Aleksander Majewski
323
BLOG

Kościołowi nie wolno się bronić?

Aleksander Majewski Aleksander Majewski Polityka Obserwuj notkę 3

Od lat można spotkać się z niepisaną zasadą, że Kościół to instytucja, którą można bezkarnie obrzucić błotem, ale gdy zaczyna bronić swojego dobrego imienia, natychmiast staje się siewcą nienawiści. Reakcje na zapowiedź pozwów dla dziennikarzy tylko potwierdzają tę regułę.

 

Włoski dziennik "Il Messaggero" poinformował niedawno, że Watykan "obrał nową, bardziej surową strategię wobec mediów grożąc im pozwami w przypadku publikowania nieprawdziwych informacji". Co najciekawsze, według redakcji gazety oznacza to "koniec tolerancji", jaka zawsze charakteryzowała wzajemne relacje. 

 

No tak, "jak Kali ukraść krowę - to dobrze, jak Kalemu ukraść krowę to źle". Wydaje się, że taką zasadę wyznają włoscy dziennikarze, którzy wyrażają wielkie ubolewanie tylko dlatego, że duchowni nie zamierzają udawać, że pada deszcz, gdy ktoś pluje im w twarz. W dodatku, w bezceremonialny sposób. Tylko po co wycierać sobie gębę hasłem "tolerancja"?

 

Popłoch gryzipiórków wzbudziła też stanowcza deklaracja rzecznika Watykanu ks. Federico Lombardiego, który zapowiedział, że sekretariat stanu Stolicy Apostolskiej zastrzega sobie możliwość podjęcia każdej stosownej inicjatywy w obronie szkalowanych osób i w reakcji na nieprawdziwe stwierdzenia, "wykraczające poza granice słusznego prawa do informacji". W demokratycznych państwach w których obowiązuje prawo, to standard. Niestety nie dla polit - poprawnych totalniaków dla których instytucja taka jak Kościół, powinna cierpliwie znosić oszczerstwa i obelgi kierowane pod jej adresem. W przeciwnym wypadku, "ciemnogród" znów zostanie wymieszany z błotem nietolerancji, totalniactwa, rasizmu, antysemityzmu i Bóg jeden raczy wiedzieć, jakiego jeszcze kaprysu jaśnie oświeconej elitki.

 

W tym momencie przypomina mi się kazanie pewnego wiejskiego proboszcza, który z dala od uniwersyteckich katedr i akademickich dyskusji w kilku słowach streścił taką postawę. "Kościół to nasza matka. A jak wiadomo, matkę najczęściej spotykają przykrości. Matka zawsze jest przy nas, nawet gdy jesteśmy niewdzięczni. Jeżeli obrazimy kolegę czy znajomych, liczymy się z tym, że mogą nas opuścić. Natomiast matka nie opuści nas nigdy, nawet gdy sprawimy jej przykrość. Podobnie jest z Kościołem" - tłumaczył duchowny (cytat z pamięci - przyp. AM).

 

Dziennikarze gazety "Il Messaggero" i podobnych tytułów (wszakże zaraz znajdzie się grupa naśladowców) powinni wziąć sobie do serca słowa tego kapłana.

 

Artykuł ukazał się na portalu Fronda.pl

 

 

Robotnik słowa, autor książek. Kontakt: alekmajewski@wp.pl Aleksander Majewski Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka