Polskie uczelnie nie produkują bezrobocia; w Polsce mamy około 9 proc. absolwentów szkół wyższych, którzy nie mogą znaleźć pracy, w innych krajach UE ta stopa jest wyższa - powiedziała dzisiaj minister nauki szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka. Pani minister zadbała również o odpowiednie "okoliczności towarzyszące" tejże deklaracji...
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, minister odwiedziła wrocławską siedzibę firmy Nokia Siemens Networks, gdzie "pracuje liczna grupa absolwentów Politechniki Wrocławskiej". Kudrycka obejrzała również robota, który powstał na wrocławskiej uczelni.
"Mamy w tej chwili 10 kierunków zamawianych. W ramach tego programu dofinansowujemy uczelnie i studentów wysokimi stypendiami, po to by wybierali studia techniczne i ścisłe. Dzięki temu mamy dużo więcej kandydatów na uczelnie techniczne niż kilka lat temu" - cytuje Kudrycką PAP. Pani minister nie omieszkała dodać, że polskie uczelnie "nie produkują bezrobocia". - Dużo większe bezrobocie jest wśród absolwentów uczelni wyższych w innych krajach Unii Europejskiej i nie mówię to jedynie o Hiszpanii czy Grecji. W Polsce mamy około 9 proc. absolwentów szkół wyższych, którzy nie mogą znaleźć pracy - tłumaczyła Kudrycka.
Deklaracje Kudryckiej i jej troska o studia ścisłe są o tyle zaskakujące, że jeszcze kilka miesięcy temu sama wręczała "Diamentowe Granty" za typowo humanistyczne projekty badawcze. Taką nagrodę otrzymał choćby jeden ze studentów Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach za projekt badawczy pt. "Krytyka pozytywizmu prawniczego w niemieckiej myśli politycznej (Carl Schmitt, Leo Strauss)". Jak widać, tematu nie można raczej zaliczyć do nauk ścisłych...
Nie jest to bynajmniej niszowa, marginalna nagroda. Laureaci „Diamentowego Grantu” otrzymują nawet do 200 tys. zł. Cała kwota jest przeznaczona "na wydatki związane z prowadzeniem badań", a także na wynagrodzenie dla młodego naukowca w wysokości minimum 2,5 tys. zł miesięcznie. Jak informuje strona UPH, na pierwszą edycję, która realizowana będzie przez cztery lata, przeznaczono środki w wysokości 17,5 mln zł, natomiast dofinansowanie dla laureatów w samym 2012 roku wyniesie ok. 5,8 mln zł.
Czyżby minister Kudrycka była rządowym odpowiednikiem dr. Jeckylla i mr Hyde'a, który - z jednej strony - akcentuje potrzebę zmiany struktury kształcenia, promowania studiów ścisłych i technicznych, a z drugiej - sowicie wynagradza studentów prowadzących badania w typowo humanistycznych dziedzinach?
Niestety - po raz kolejny - przedstawiciel polskiego rządu przedkłada PR ponad merytoryczną debatę. Bo jak inaczej ocenić bezczelne stwierdzenia, że "polskie uczelnie nie produkują bezrobotnych"? Czyżby farsa w siedzibie Nokii miała przykryć fakty?
Artykuł ukazał się na portalu Fronda.pl
Inne tematy w dziale Polityka