Przeciwnicy Gowina będą robić wszystko, aby go zaatakować

 

 

Aleksander Majewski:Jak ocenia Pan dzisiejszą wypowiedź ministra Jarosława Gowina, który zapowiedział, że zrzeknie się immunitetu?

 

Jacek Żalek (Platforma Obywatelska): To dowodzi tylko tego, że panu ministrowi zależy na tym, żeby immunitet ministra nie był traktowany jako argument za tym, że miał prawo wglądu do akt ws. Marcina P. Odczytuję to, jako dobrą intencję, aby wyjasnić wszelkie wątpliwości.

 

 

 

To dlaczego minister Gowin jest przedstawiany jako winny całego zamieszania?

 

To oczywiste, że przeciwnicy Jarosława Gowina będą robić wszystko, aby go zaatakować, bez względu na to, czy mają rację czy nie. Fakt, że dobro postępowania minister przedkłada ponad własnej interesy i komfort osobisty świadczy na jego korzyść. Natomiast to, że część polityków chce zbić kapitał polityczny na tym, że doszło do nieprawidłowości i chce kontynuować kampanię oskarżeń, świadczy o tym, że chcą osłabić ministra Gowina i rząd Donalda Tuska. Po prostu chcą wywołać sensację wokół tego, że minister korzysta ze swoich uprawnień. To całkowicie niedorzeczne!

 

 

 

A może taką kampanię prowadzą nie tyle politycy opozycji, co politycy Platformy Obywatelskiej? Jak wiemy przeciwników ministra Gowina w PO nie brakuje...

 

Trudno mi się odnieść. Nie znam całej wypowiedzi ministra Gowina...

 

 

Przytoczę: "Nawiasem mówiąc jest coś znamiennego, że w sprawie Amber Gold na razie głównym oskarżonym jest ten, który działa tak zdecydowanie na rzecz wyjaśnienia tej sprawy, czyli minister sprawiedliwości". Co Pan na to?

 

W tym wypadku wydaje mi się, że ewidentna racja ministra Gowina przemawia za tym, aby jednoznacznie stanąć w jego obronie. Tak jak wcześniej wspominałem, niektórym nie zależy na rozwiązaniu problemów, ale ich nagłaśnianiu i eskalowaniu. Chcą na tym zbić swój kapitał polityczny.

 

 

 

To już Pan mówił. Zapytam wprost: Czy chodzi o frakcję Grzegorza Schetyny?

 

Nie mam żadnych powodów, żeby tak przypuszczać. Nawet, gdyby Grzegorz Schetyna miał osiągnąć jakieś korzyści polityczne, to nie sądzę, żeby otwarcie chciał i - co najważniejsze - miał odwagę wystąpić przeciwko własnemu rządowi i premierowi. Nawet jeżeli są tego symptomy. Ale to tylko odczucia....

 

 

 

Jeszcze w ubiegłym tygodniu wypowiadał się Pan w mocny sposób o Grzegorzu Schetynie...

 

Ale w zupełnie innym kontekście! Nie stawiam tezy, że Schetyna walczy personalnie z ministrem czy premierem, tylko, że walczy o przywództwo. To zupełnie, co innego! Można walczyć i eksponować swoje zalety, ale można tez walczyć i atakować personalnie swoich konkurentów. Konkurencja jest naturalnym procesem w polityce. Rywalizacja zmierza do wyłonienia najlepszych propozycji i najlepszych polityków. Nie ma w tym nic złego.

 

 

 

Również w jednej partii?

 

Oczywiście. Powiem więcej: przede wszystkim w jednej partii. Marazm nie jest niczym dobrym. Jeżeli w partii nie ma konkurencji, to partia jest martwa. 

 

 

 

Platformie to nie grozi?

 

Nie grozi i bardzo dobrze. PO jest partią wielonurtową i w tym tkwi jej siła. Jeżeli będzie tylko jeden pogląd, to przestaniemy być ugrupowaniem obywatelskim i będziemy podobni do inncyh partii w których politycy za odmienność poglądów są eliminowani. Oczywiście możemy przyjąć, że może być tylko jeden pogląd dominujący, a konkurencja i szukanie najlepszych rozwiązań sa nam niepotrzebne. Tyle, że to nie jest dobre rozwiązanie. Bez powodzenia przerabialiśmy taki model centralizmu demokratycznego w PZPR.

 

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Aleksander Majewski

 

 

Wywiad ukazał się na portalu Fronda.pl