paczula paczula
1257
BLOG

Fantastyczna Łepkowska w rozmowie z Agnieszką Kublik

paczula paczula Polityka Obserwuj notkę 18

Miło posłuchać mądrej kobiety, dlatego z przyjemnością wysłuchałam rozmowy Ilony Łepkowskiej, scenarzystki i producentki najpopularniejszych polskich seriali z Agnieszką Kublik, dziennikarką Gazety Wyborczej.   

Miło posłuchać i popatrzeć na uśmiechnietą, pełną naturalnego uroku dojrzałą kobietę w konfrontacji z feministką.  I to jaką!:)))   O gustach się nie dyskutuje, ale - muszę to napisać - ta bluzka z cekinami i ciężkie od tuszu sztuczne rzęsy to dramat. Elegancka kobieta, to kobieta ubrana stosownie do okoliczności, a tu pełna klapa. Czy nie ma nikogo w GW, kto udzieliłby koleżance rady w kwestii wyglądu?

Wracając do tematu...

Początkowo sądziłam, że będzie to typowa rozmowa dwóch feministek z "troską" pochylających się nad  losem kobiet. Jakież było moje zdziwienie, kiedy już po pierwszym pytaniu (o szklany sufit, co to nad kobietami jest rozpostarty) pani Ilona odpowiedziała:
- Ja nigdy nie dostrzegałam czegoś takiego. Pamiętam, jak byłam na pierwszym Kongresie Kobiet jedna z pań starała się usilnie wmówić mi, że na pewno musiałam odczuwać zjawisko szklanego sufitu, tylko tego nie zauważyłam <śmiech>. Naprawdę, nigdy w życiu fakt, ze jestem kobietą, nie miał jakiegokolwiek znaczenia.

Jest dobrze, pomyślałam, więc słucham dalej...

A jak to wygląda wśród pani kolegów i koleżanek, czy jest jakiś problem, żeby się przebić? – dopytuje dziennikarka.
- Wydaje mi się, że scenarzysta to jest zawód kobiecy, bo się siedzi w domu, można zupę wstawić, nie koliduje to z dziećmi. Problem jest wtedy, jeżeli jest praca poza domem, ale jeśli by włożyć do jednego garnka reżyserów i operatorów to ja się nie dziwię, szczerze powiem, operator to praca fizyczna, wiele godzin się stoi w niewygodnej pozie przy kamerze, albo się ją dzwiga...

Wyraźnie nie takiej odpowiedzi oczekiwała Kublik, więc przerywając rozmówczyni w pół zdania, przechodzi do problemu (?)  małej  ilości reżyserek w Ameryce.
- U nas jest pewnie więcej – daje odpór Łepkowska – Ja w „M jak miłość” na 4/5 reżyserów mam 2 kobiety, więc widać popieram kobiety, bezwiednie być może <uśmiech>.

Czyli kobiety w branzy filmowej nie mają szklanego sufitu? – poddaje się Kublik.
- Ja uważam, że nie mają, absolutnie, ja w ogóle tego nie widzę – odpowiada scenarzyska.

A poza? – szuka ratunku Kublik.
- Poza, nie wiem, ponieważ zawsze pracowałam w tej branży – pada odpowiedź, uzupełniona o wyznanie – Ja zaraz zostanę zabita przez feministki... ja nie jestem feministką...

A co to znaczy, że pani nie jest feministką? – dopytuje Kublik.
- Ja generalnie uważam, że kobiety są lepszą częścia ludzkości – pada odpowiedź, po której następuje wyliczanie zalet płci żeństkiej, by wreszcie dojść do istoty – uważam też z drugiej strony, że jest rzeczą absolutnie normalną, NORMALNĄ – powtarza akcentując to słowo Łepkowska – że jeśli kobieta ma małe dziecko, które jest ciężko chore i ona zostawiwszy je pod dobrą opieką musiała wyjść do pracy ponieważ podpisuje ważny kontrakt i nawet jeśli stara się być jak najbardziej kompetentna i odpowiedzialna w tym co robi, to jakaś część jej mózgu jest nastawiona na to „co się dzieje z moim dzieckiem”. To jest biologia i byłoby źle, gdyby ona tak tego nie odczuwała. I nie wmawiajmy, ze tego nie ma i że kobieta, która ma kilkoro dzieci jest wydajnym pracownikiem wtedy gdy te dzieci sa najmniejsze, niepokój jest największy – wyliczała Łepkowska – tak nie jest po prostu i nikt mi nie będzie tego wmawiał.

I dlatego pani mówi „nie jestem feministką”?
- Tak – pada zdecydowana odpowiedź – Feministki uznają niby różnice płci , ale one chcą żeby przepisami te różnice zatarzeć. Prawa tak, natomiast musimy wiedzieć, że jesteśmy różni – mówi Mądra Kobieta.

No to może wynagrodzenia, Kublikowa łapie się ostatniej deski ratunku – No oczywiście, mamy prawo za taką samą pracę przy takich samych kompetencjach i doświadczeniu dostawać takie same pieniądze, a nie dostajemy – mówi wyraźnie rozżalona na dyskryminację płacową w GW. Na to, kiwająca ze zrozumieniem głową scenarzysta odpowiada
Ja dostaję większe! Bo jestem lepsza w tym, co robię.

Oj, nie takiej odpowiedzi spodziewała się pani Kublik, ale jeszcze ma nadzieję, więc drąży temat, mówiąc o mniejszym wynagrodzeniu kobiet.
- W mojej branży tak nie jest – tłumaczy Łepkowska, dodając – Ja wiem, że gdzie indziej tak bywa, ale prawda jest też taka, że pracownica przychodzi do pracy i idzie na urlop macierzyński. Ja uważam, że tak powinno być, dzieci się powinny rodzić, ale pracodaca zostaje z nieobsadzonym stanowiskiem, na które musi wziąć kogoś, kto tam będzie pracował czasowo, bo kobieta, która wraca po urlopie musi mieć zapewnioną pracę. I to jest wszystko sprawiedliwe, ale to JEST kłopot dla pracodawcy, czy nie? Jest, tak?!

Na to pytanie Kublik nie odpowiada. Łepkowska rozmawia ze betonową ścianą, która nie przyjmuje żadnych argumentów. Wg Kublik, kobiet jest za mało za mało w spółkach, więc są dyskryminowane, a w ogóle to jesteśmy gorzej traktowane, bo rodzimy dzieci.
- Ale my jesteśmy lepiej traktowane – oponuje Łepkowska – Ponieważ natura nam na to pozwoliła i mamy ten przywilej, możemy rodzić dzieci.

A poza tym...? – dopytuje red. Kublik.
- Ale coś za coś, tak jest w życiu – odpowiada Mądra Kobieta – Nie da się zadekretować stanowisk dla kobiet, nie da się sufitu zbić ustawowo, zmiany są zbyt wolne, jak na aspiracje kobiet, ale one następują.

Jak długo my kobiety mamy czekać, że dostaniemy tyle władzy w państwie, w sektorze prywatnym, na ile zasługujemy? – pyta Kublik wcale nie na koniec, ale ja swoją relację w tym miejscu zakończę.
Przez grzeczność nie zdradzę, na co -  wg mnie - zasługuje prowadząca rozmowę dziennikarka, z przyjemnością napiszę, że mogłabym żyć w kraju rządzonym przez panią Ilonę Łepkowską. I jestem pewna, że gdyby tylko zechciała, żaden sufit by jej w tym nie przeszkodził... gdyby tylko chciała.
 

 

Cała rozmowa jest tutaj, polecam.

 

paczula
O mnie paczula

Tego w telewizji nie pokazali... ==================================================== "Ani najmądrzejsza konstytucja, ani najmędrsze nawet prawa nie zabezpieczą ludzkiej wolności i prawa, jeśli obyczaje ulegną powszechnej deprawacji" - Samuel Adams, jeden z założycieli Stanów Zjednoczonych. ==================================================== "Przyszłość będzie o Tobie pamiętać i Polacy o Tobie nie zapomną. Zostaniesz zapamiętany – jako wróg wolności." - J.M.Rymkiewicz do A.Michnika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka