Gdy byłam dzieckiem powszechnie używało się naturalnych słomek ze słomy. Komu to przeszkadzało, było ekologicznie, a potem nastał czas wszędobylskiego plastiku i wiele pozytywnych zachowań zostało wypartych przez tony tego sztucznego utworu.
Dziś używa się m.in papierowych słomek i jak czytam, nie są one całkiem bezpieczne, bo gdy używa ich np. dziecko, to taka słomka szybko staje się wilgotna i miękka, mogą fragmenty takiej słomki dostać się do gardła, człowiek może się zakrztusić.
Papierowe słomki
Teraz podobno do łask wracają słomki ze słomy. Trzeba było lat, by historia zatoczyła koło i tak jest z wieloma sprawami. Eksperymenty może są ciekawe, ale na dłuższą metę lepiej im nie ulegać.