I równorzędnych im kilkuset idiotów zwanych narodnymi deputatami Ukrainy.
Nie, nie będę pisał o Krymie. Nie będę również zajmował się wydarzeniami w Doniecku i Charkowie.
To są dla mnie "ogórkowe" tematy, z których każdy ma służyć odwleczeniu uwagi od prawdziwych intencji ich wywołania.
Te wydarzenia może opisać faktograficznie każdy komu nie leń, ale tylko niewielu, a może tylko ja jeden, umiało dotrzeć do rzeczywistych źródeł ukraińskich bied.
Ja od samego początku prawidłowo oceniałem sytuację i wskazywałem na to źródło, ale nie myślałem, że moje analizy tak szybko będą potwierdzone. I to przez kogo? Przez autorów szaleńczej komedii, czyli 18-u klounów w mantiach, zwanych przez jakąś absurdalną pomyłkę sędziami Sądu Konstytucyjnego.
Jutro pierwszy odcinek tego nieprawdopodobnego satyrykonu.
Inne tematy w dziale Polityka